Chciałbym was się poradzić odnośnie diety dotyczącej gubienia tkanki tłuszczowej gdyż wyrabiam sobie drabinke. Ćwicze regularnie od marca, uprawiam różne sporty i dużą wagę przykładam do brzuszków. Wykonuje niektóre ćwiczenia z 6 weidera ale z umiarem ponieważ dosyć negatywnie działa na kręgosłup. Ważę 75 kg mam 19 lat i wzrost 178 ale za dużo tkanki tłuszczowej przez co nie widać mojej pracy ale żadnym tłuściochem nie jestem tylko właśnie normalny facet. Gdy napnę brzuch to wtedy coś widać a jak miałbym zarysowywać palcem po brzuchu wszystkie zagłębienia itd to dokładnie wiem w którym miejscu potencjalnie rozwija się brzuch.
Ale do rzeczy. Osobiście nie jadam żadnych słodyczy oprócz jogurtu czy galaretki, żadnego sosu, gotowane mięso tylko i wyłącznie dużo warzyw i owoców oraz brak w moim jadłospisie białego chleba. Nie biorę żadnych używek tylko chcę wyrobić się czystą pracą a nie iść na łatwiznę. I czy to jest dobra droga do tego by gubić tłuszczyk ? Czy powinienem odczuwać lekki głód jeśli moim zamiarem jest zgubić co nie co ? Czy mam zrezygnować całkowicie z jedynego tłuszczu którym jest odrobina masło czy żółty ser ?(dosyć dużo białka ale również tłuszczu) oczywiście nie liczę produktów które zawierają ok 1g na 100g bo to niemożliwe. Jeśli mogę prosić o rady to możecie się popisać co byście radzili, może są inne rzeczy o których nie wiem a wy wiecie więc podzielcie się ze mną nimi. Zdjęć uważam że nie ma sensu dodawać bo w tym przypadku są zbędne.
Z góry przepraszam za dziwne zwroty i skojarzenia.
To forum jest po to by pomagać a nie się smiać. Dziękuję :)