Do rzeczy – mam 33 lata, po długiej przerwie w karierze sportowej nastolatka, w związku z poważnymi kontuzjami kręgosłupa, treningi siłowe zacząłem na studiach (13 lat temu). Najpierw jako obowiązkowe zajęcia z WF-u, potem jako walkę ze stresem na ostatnich latach studiów. Niestety po zakończeniu edukacji nie mogłem w rodzinnym mieście odnaleźć siłowni, gdzie panowałby wzajemny szacunek i kultura osobista ćwiczących, a właściciele siłowni nie patrzyliby na mnie jak na pasożyta, ponieważ nie chcę „kupować drugiego karnetu” na źle zwane przez nich „suple”, a w rzeczywistości doping. Dodatkowo charakter i rodzaj pracy, uniemożliwiał mi dłuższe trenowanie niż kilka miesięcy w roku z przerwami – stąd mimo nabywania różnych sprzętów do domowej siłowni od wolnych ciężarów, poprzez ławki, atlas, drabinki gimnastyczne, bardziej zajmowałem się kolekcjonerstwem, niż treningiem.
Motywacją do rozpoczęcia, najpierw w zeszłym, a po przerwie w tym roku treningu z większą konsekwencją i przemyślanym planem była przerażająca mnie waga 97kg przy 180cm wzrostu, w obliczu zmiany pracy z „biegającej” na „siedzącą”. Czytałem różne artykuły i fora na stronach, poradniki zawodowców i spostrzeżenia „zaciętych” amatorów. Postanowiłem rozpocząć trening od podstawowego FBW, przeplatanego co drugi dzień treningiem aerobowym (najczęściej rower, rolki) lub lżejszym marszem na spacerze z 2-letnim synem Samim (stąd mój nick ;] - może młody kiedyś przejmie pałeczkę/sztangielkę). Ostatnio udało też mi się zebrać w sobie i spróbować sił w joggingu, jako aeroby.
Zacząłem zimą 2011 i po przerwie wiosną 2012 od planu standardowego FBW w kombinacji 15/12/10/10/10 z obciążeniem 50/70/80/80/80 %CM obliczonego w przybliżeniu:
1. Przysiad ze sztangą na karku 30/40/3x50kg
2. Rumuński martwy w granicach 20/30/3x40kg
3. Wyciskanie sztangi na ławce poziomej 30/40/3x50kg
4. Wiosłowanie sztangą 30/40/3x50kg
5. Wyciskanie żołnierskie 20/25/3x30kg
6. Najpierw wyciąg górny do klatki, potem „kombinacja alpejska” Podciąganie na gryfie na stojakach nachwytem (z podparciem) 8/7/6
Powyższy plan obejmował monotonny trening 3x tygodniowo, stąd po osiągnięciu poprawy z obciążeniem zacząłem trochę modyfikować plan, bez podziału na razie na A,B, pozostawiając tylko różne natężenia zgodnie ze spostrzeżeniami forumowiczów trenujących FBW.
Zmieniłem układ na pozostawienie ww. ciężarów w przypadku 3x15 i dodałem obciążenia w kombinacji 5x5, dodatkowo zmieniając kolejność i wprowadzając podciąganie jako drugie ćwiczenie. Pomogło to w trenowaniu co drugi trening na ciężarach najpierw o 10kg, a aktualnie o 20kg większych niż w 3x15 poza wyciskaniem żołnierskim. Wyciskanie żołnierskie sztangi zmieniłem na wyciskanie hantli – 12 i 15kg w planie 3x15, a do 20kg w planie 5x5. Ponieważ nie mam szans na asekurację, jestem na etapie spawania bramy zamiast wolnostojących stojaków pod sztangę – pomoże to podciąganiu na drążku z prawdziwego zdarzenia (stabilność) i zabezpieczy przy przeliczeniu się z własnymi siłami w przypadku wyciskania na klatę.
Bieżący trening aerobowy 2x w tygodniu to albo układ 4 serii: 100x skakanka, 10 min. rower stacjonarny, 15x kółko do ćwiczeń (roller), albo 1 seria - wspomniany spacer, czy pierwszy przedwczoraj od dawien dawna jogging 1,9 km w 12 minut, czyli w stałym tempie 9,5 km/h (choć szkoda że nie 20 minut - ale powoli do przodu )
Pora na koniec wstępu – sfinalizować inwestycję w stal i elektrody na bramę, odhaczać dni w kalendarzu i śledzić progres…
"Każdy bowiem silny człowiek niezawodnie osiąga to, czego każe mu szukać jego prawdziwy popęd." Hermann Hesse "Wilk stepowy"