Czy Aikido zagraża duchowości?

"http://www.ojciec-dyrektor.de/grzechy0.htm - to nie jest żart!!" Nie rozśmieszaj mnie. Nie wiem, jakiego naiwniaka chcesz w ten sposób wkręcić, ale ze mną Ci się to nie uda
" podawaj źródło" może być embriologia dla studentów medycyny
" żyją tak jakby boga nie było" Co Ty możesz wiedzieć o moim życiu? Znasz mnie z paru postów, a wysnuwasz daleko idące hipotezy
"to może skupić się na poprawieniu relacji między ludźmi" Relacje z ludźmi mam dobre, ale dziękuję za troskę
Jako że ani ja Was nie przekonam, ani Wy mnie, to z mojej strony koniec transmisji. Dziękuję dobranoc

Zmieniony przez - Krzyh93 w dniu 2012-10-27 12:22:13

Faktycznie z tą spowiedzią to jest żart, sam się nabrałem.

O Twoim życiu nic nie wiem i nie obchodzi mnie to. Nie oceniam Ciebie, oceniam tylko Twoje wypowiedzi, które bardzo często są sprzeczne, co starałem się wykazać, tak jak sprzeczne są teorie religijne. Jesteś na straconej pozycji, bo starasz się bronić absolutyzmu, tego po prostu nie da się obronić.

Również dziękuję za rozmowę

Zmieniony przez - MarKosTSD w dniu 2012-10-27 17:59:04

Komentarz do artykułu "Zagrożenia Duchowe - Taekwondo"
http://zagrozeniaduchowe.pl/?p=641

Autorem komentarza jest dr Michał Pędracki, pracownik naukowy PAN i praktyk taekwondo i tang soo do, nie jest too stricte opracowanie naukowe, jest to luźny zapis skopiowany z Facebooka:

------------------

To jest ignorancki bełkot. Równie dobrze można powiedzieć, że jedzenie pałeczkami to forma satanizmu . Wszyscy wiemy, ze to brednie, ale każdy ma prawo do własnych (w tym tez, delikatnie mówiąc, bardzo niemądrych poglądów), ma tez prawo aby ten, kto sie z nimi nie zgadza, podjął z nim merytoryczną dyskusję. No więc niniejszym próbuję ją podjąć.

Korzenie taekwondo są zatem stricte religijne i zawierają w sobie wyraźne cechy światopoglądowe". No i co z tego ? Korzenie religijne i światopoglądowe mają równiez olimpiady. Nie slyszałem jeszcze zeby jakiś teolog zabraniał uprawiania lekkiej atletyki, wręcz przeciwnie, wszyscy do tego zachęcają.

2. "Ewangelia św. Mateusza (5, 34-36) podaje: A ja wam mówię, by w ogóle nie przysięgać: ani na niebo, bo jest tronem Boga; ani na ziemię, bo jest podnóżkiem Jego stóp; ani na Jerozolimę, bo jest miastem wielkiego Króla; ani na swoją głowę nie przysięgaj, bo nie możesz nawet jednego włosa uczynić białym lub czarnym. Niemniej każdego adepta taekwondo już od pierwszych zajęć obowiązują określone zasady i wymogi, a ich przyjęcie dokonuje się poprzez dokonanie przysięgi. Niekiedy formą przyjęcia zasad jest nauczenie się ich na pamięć (zaleca się częste powtarzanie i pamiętanie o nich w każdej sytuacji). Przysięga zawiera przestrzeganie uprzejmości (ye ui), uczciwości (yom chi), wytrzymałości (in nae), samokontroli (guk gi) oraz niezłomności określanej mianem nieposkromionego ducha (baekjul boolgool)". Nie wiem za bardzo co autor miał na myśli w tym akapicie, ale chyba chodziło mu o to, że każda przysięga jest zła. Jeśli tak to grzechem jest również składanie w kościele przysięgi małżeńskiej. Tezę taką wyśmieje kazdy teolog.

3. " W taekwondo szczególny nacisk kładziony jest na właściwe oddychanie. Każdą technikę, zarówno atak jak i blok, wykonuje się z głośnym wydechem. Zarówno sama technika ćwiczeń, jak i cały trening jest oparty właśnie o odpowiednią regulację oddechu. Powodem tego jest przekonanie o podłożu religijnym, wg którego każdym elementem natury rządzi tzw. energia życiowa (nazywana chi, jej składowymi są energie Ying i Yang). Prawidłowy przepływ energii w organizmie pozwala na wejście w tzw. bitewny trans. Ma on umożliwiać osłabienie wrażliwości na ból i zmęczenie. Joanna Jarzębińska-Szczebiot i Marek Szczebiot, znawcy problematyki New Age i okultyzmu wyjaśniają: Podstawą wejścia w taki trans bitewny jest otworzenie się na “energię kosmiczną” i naładowanie się nią. Jedną z technik, która umożliwia takie otwarcie jest oddychanie. Specyficzna technika oddychania prowadzi do uzyskania szczególnego stanu umysłu, który dziś znany jest pod modną nazwą odmiennego stanu świadomości. Innymi słowy, trans jest otwarciem się na rzeczywistości duchowe; jest otwieraniem furtki ingerencjom demonicznym i może pociągać za sobą zarówno duchowe, psychiczne, jak i fizyczne konsekwencje". Nacisk na oddychanie kładzie się również w ascetycznych i modlitewnych praktykach chrześcijaństwa - patrz nauki Ojców Pustyni. W oddychaniu w taekwondo chodzi jednak o coś zupełnie innego- po prostu na wydechu organizm jest silniejszy. Miotacze i oszczepnicy tez robią głośny wydech w czasie maksymalnego skurczu mięśni. Idąc torem rozumowania autora tekstu, rzut oszczepem również niesie za sobą poważne zagrożenia duchowe. Yin i yang nie są żadnymi energiami w europejskim tego słowa znaczeniu. Yin to bierność, Yang to aktywność. Kazdy element rzeczywistości moze byc Yin lub Yang w zalezności od relacji z innymi elementami. Np. starszy syn jest yin wobec swojego ojca, ale yang wobec swego młodszego brata.
Żadne oddychanie tu nic nie zmieni. Sam termin Chi jest bardzo wieloznaczny - najczęściej tłumaczy się go jako "siła woli" nie ma związku z żadnym okultyzmem. "Włożyć chi w technikę" - oznacza tylko tyle żeby zaangażować swoją wolę w jak najlepsze jej wykonanie
chi - jest w pewnym sensie energia życiową, gdyż to nasza wola nadaje sens naszemu życiu "Trans bitewny" znany był w kulturze dawnych Skandynawów jako berserkir. Na Dalekim Wschodzie jest to pojęcie nieznane, co więcej na Dalekim Wschodzie stany transowe są i były zawsze uwazana za niepożądane i patologiczne

4. " wiara w istnienie subtelnych energii (kosmicznych, życiowych, itp.) jest częścią duchowości wschodniej i światopoglądu ezoterycznego, sprzecznego z duchowością chrześcijańską". W duchowości wschodniej wiara taka nie istnieje, odsylam do dostępnych po polsku opracowań na temat filozofii Wschodu pióra A. Kozyry, T. Mertona, D.T. Suzukiego, F. Youlana i wielu innych
5. "W taekwondo dodatkowym aspektem nie dającym się pogodzić z wiarą chrześcijańską jest kult własnego ciała, własnych możliwości," Centrum aksjologii sztuk walki jest coś zupełnie przeciwnego- uzyskanie wiedzy o własnych słabościach i ograniczeniach, odpowiedzialność za innych i gotowość na śmierć w słusznej sprawie, zwłaszcza w obronie tych co sami bronić się nie mogą - identyczny system wartości wyznawali chrzescijańscy rycerze europejscy, odsyłam do klasycznych średniowiecznych japońskich traktatów szermierczych autorstwa Yagyu Munenonori, czy współczesnych pamiętników mistrza karate Gichina Funakoshi oraz oczywiście do klasycznych tekstów koreńskiego konfucjanizmu, uznawanych w taekwondo za wazne wskazówki.
6. " Bardzo poważną konsekwencją duchową w praktykowaniu taekwondo jest inicjacja w postaci nadania pasów. Wraz z kolejnymi inicjacjami osoba osiąga tzw. kolejne etapy wtajemniczenia. Poprzez ćwiczenia osoba “wzrasta” także na płaszczyźnie ideologiczno-duchowej. Mistrzowie taekwondo mówią o wyostrzaniu intuicji, zmysłów. Pasy biały, żółty i zielony nadawane są dla tym, którzy stopniowo zagłębiają się w system sztuki walki. Wraz z kolejnym, niebieskim pasem pojawiają się nowe umiejętności, które mogą posiadać charakter nieludzki, nadnaturalny. Pas czerwony i czarny wiąże się już stricte z pojęciami osiągniętej energii oraz dążenia do doskonałości, które jest zupełnie inne w rozumieniu chrześcijaństwa, a ideologii taekwondo." Z tym to nawet polemizować trudno. "Stopniową inicjację" mamy równiez w szkole podstawowej i średniej w postaci przechodzenia z klasy do klasy. Przechodząc z klasy do klasy "osoba także wzrasta na płaszczyźnie ideologiczno-duchowej" przynajmniej w założeniu. Nigdy nie słyszałem, żeby ktokolwiek w taekwondo mówił o nadludzkich i nadnaturalnych umiejętnościach, wręcz przeciwnie - twierdzenia o możliwości uzyskania takowych są powszechnie wyśmiewane
7. " Również istotnym zagadnieniem w kontekście wiary chrześcijańskiej są tzw. układy formalne taekwondo. Aby otrzymać kolejny stopień wtajemniczenia (a zarazem kolejny pas) należy wykonać określone układy. Każdy z nich posiada swoje odniesienie, symbolikę. Osoba praktykująca układ na sobie staje się nadawcą komunikatu, który za sobą niesie." Hmm, no to równie niebezpieczne dla chrześcijanina jest uprawianie baletu, każdy choreograficzny układ baletowy tez posiada odniesienie i symbolikę, a osoba wykonująca go staje się nadawcą komunikatu, który za soba niesie

8 "Określone układy posiadają zatem podłoże kultyczne i aprobują konkretne przesłania, które za sobą niosą. Są elementem inicjacyjnym i otwierającym na rzeczywistości duchowe".

W przesłaniach układów nie ma niczego sprzecznego z chrześcijaństwem. Zarówno buddyzm jak i konfucjanizm mają za podstawę swej aksjologii miłość bliźniego, identycznie jak chrześcijaństwo
Układy nie są elementami inicjacyjnymi, ani nie mają podłoża kultycznego, inicjacja -musi zawierać w sobie próbę, którą nie wszyscy mogą przejść, w układach nie ma niczego takiego. Układów może nauczyć się każdy, nie ma w nich elementu próby - tym samym nie są inicjacjami. Podłoże kultyczne - cóż to takiego? Zapewne autorowi chodzi o kult jakiegoś bóstwa. W taekwonodo, ani żadnej innej sztuce walki nic takiego nie występuje.
9." Przedstawianie ćwiczeń fizycznych taekwondo jako wolnych od światopoglądu czy duchowości jest manipulacją. Żadna sztuka walki, zakładająca (pozornie niewinną) regulację oddechów, wtajemniczenia inicjacyjne, kult własnych możliwości czy wyrażanie określonych postaw/wartości poprzez techniki fizyczne, nie może pozostawać wolna od światopoglądu. Taekwondo nie może być też traktowane jako forma rekreacji. Jego założenia, “energetyczna” antropologia, ezoteryczna ideologia i inicjacyjny przebieg jest sprzeczne zarówno z chrześcijaństwem, jak i naukową koncepcją rzeczywistości. Uprawianie tej sztuki walki jest wyrazem bałwochwalstwa, otwarcia się na inne sposoby uzyskania zbawienia, kultywowaniem własnego ciała i jego pozornych nadludzkich możliwości, wreszcie inicjacją toksycznej duchowości, która przeciwstawia się duchowości chrześcijańskiej".

O Jezu, styl jak z papieskiej encykliki co najmniej. z zawartymi tu twierdzeniami uporałem się chyba juz powyżej. Kontrola oddechów- występuje zarówno w lekkiej atletyce jak i ascezie chrześcijańskiej (choć z różnych powodów); inicjacja w taekwondo nie występuje w ogóle, a wtajemniczenia mają charakter identyczny co promocja z klasy do klasy w podstawówce np. Wartości i postawy w taekwonodo są wartościami konfucjańskimi, ich podstawą jest miłość bliźniego, nie wiem co w takim światopoglądzie może być sprzecznego z chrześcijaństwem, "energetyczna antropologia" - nie mam pojęcia co to takiego". Ezoteryczna ideologia" - "ezoteryka" to nauki tajemne, nie występują w taekwondo. "inicjacyjny przebieg" - pisałem juz o tym; w taekwondo nie ma nawet śladu inicjacji (próby progowej, możliwej do przebycia tylko dla nielicznych), co ma być w taekwondo sprzeczne z naukową koncepcją rzeczywistości - to na to juz nie mam pomysłu. Kolory pasów? wydech w momencie maksymalnego skurczu mięśni? A może wydawanie komend po koreańsku? Fakt, jak by wydawano je po łacinie to by było chyba bardziej po katolicku. Cytat z Verlnde'a jest totalnie bez sensu. dotyczy hinduizmu. Hiduizmu w taekwondo nigdy nie było. Równie dobrze można by było dać cytat o religii Zulusów w tym miejscu

Że też wam się chce. Głupota ludzka jest wieczna. Jeszcze nie spotkałem człowieka nazywającego się "wierzącym", który potrafiłby wyjaśnić dlaczego wierzy akurat w Jezusa, a nie dajmy na to w Sziwę (bądź na odwrót). Jako zatwardziały ateistyczny beton dawno temu doszedłem do wniosku, że o religii/religiach i ich sensowności nie ma co rozmawiać, gdyż wykazanie kompletnego braku sensu dowolnej religii, jej sprzeczności z nauką i zwykłym życiowym doświadczeniem osoby religijne i tak podsumują stwierdzeniem, że "wiara to co innego niż rozum". W tym momencie jakakolwiek dyskusja się kończy. Pozostaje tylko nadzieja, że Rozum wygra kiedyś z Zabobonem.