Szpilka wie co robi tak prowokując Adamka do walki, a Adamek wie co robi, że tej walki nie chce.
Trzeba wziąć pod uwagę to, że dzisiejszy Adamek to jest cień Adamka z wagi cruiser czy z walki z Arreolą w HW. Tomek po klęsce z Kliczką to już nie jest ten sam bokser. Oto jego walki po walce z Vitalijem:
- z Aguilerą - wygrał na punkty zdecydowanie, ale kilka razy ładnie został trafiony;
- z Chambersem - wygrana na punkty to by było coś gdyby nie jeden "malutki" drobiazg- Chambers WALCZYŁ JEDNĄ RĘKĄ
;
- z Walkerem - o mało co nie przegrał przed czasem w drugiej rundzie.
Widzicie tutaj jakiś powód do dumy? Ja niestety takiego nie widzę.
I teraz pytanie - czy taki Aguilera czy Walker(podobno na sparingach go lali Szpilka i Wawrzyk) są poza zasięgiem Szpilki? Czy "wypaleni" McCline czy Beck są od nich gorsi?
Moja ocena jest taka:
Gdyby Adamek miał formę sprzed tej klęski z Kliczką, to zdecydowanie by pokonał Szpilkę. Adamek w aktualnej formie jednak miałby duże problemy, takie jest moje zdanie. Być może by wygrał, ale z dużymi problemami.
Szpilka to młody, progresujący, agresywny, głodny sukcesu bokser, a Adamek jest już "wypalony", stary(biorąc pod uwagę jego atuty), coraz wolniejszy, dla którego liczy się już chyba tylko zarobiona kasa. Historia pokazuje, że taki młody i ambitny zawodnik bardzo często pokonuje nawet o wiele bardziej doświadczonego, ale wypalonego przeciwnika.
Gdyby walczyli w tym roku, to raczej Adamek, ale jeśli dojdzie do tej walki w przyszłym roku, to Tomek zostanie podobnie upokorzony jak sam upokorzył Gołotę.
Zmieniony przez - barnabas26 w dniu 2012-10-15 02:33:05