a teraz do rzeczy!
chcę schudnąć, jak pewnie większość tutaj. z tą różnicą, że ja próbuję schudnąć odkąd skończyłam 12 lat;] zawsze wydawałam się sobie za pulchna i nigdy nie byłam z siebie zadowolona. głodówki, diety białkowe, kopenhaskie, pro ana i inne cuda wianki doprowadziły mnie do bulimii, która długo zatruwała mi życie. cierpiałam tak bardzo, że odpuściłam sobie odchudzanie i stałam się grubą krową, co też nie było wyjściem, bo zamknęłam się przed światem, każdego dnia płacząc nad własnym ciałem. zajęło mi mnóstwo czasu nabranie dystansu do siebie, do mojej figury, do mojego życia. dorastanie miałam bolesne, ale chyba wychodzę z niego zwycięsko. stąd moja decyzja o zapisaniu się na to forum. chcę mieć sylwetkę o jakiej marzę, ciężko na nią pracować, i cieszyć się nią, na stałe.
wiem, że powinnam wkleić zdjęcia - ale nie mam aparatu, powinnam się zmierzyć - ale nie mam metra, bo jestem w pracy za granicą, samiuteńka, więc nawet pożyczyć od kogo nie ma. spróbuję więc opisać dokładnie moją figurę. jest w miarę proporcjonalna, określiłabym ją jako "cegła", z lekkim jednak przeciążeniem na nogi, które są dość umięśnione i mają sporo tłuszczyku. bieganie przychodzi mi bardzo łatwo, więc od lat był to mój sposób na rozruszanie metabolizmu aż przestał działać. czy biegam czy nie, ważę tyle samo, powiększają się jedynie moje łydki i mięśnie ud (w drastycznym tempie, zawsze mierzę). wiem, że niemożliwym jest przeszczepić sobie nóg, jednak chciałabym je maksymalnie wyszczuplić, tak jak i całe ciało. nie chcę naprawiać proporcji, powiększając górę. jestem pogodzona z tym, że taką mam formę. chcę się tylko maksymalnie pozbyć tłuszczu, maksymalnie zwężyć i nabrać dziewczęco chłopięcej figury z smukłym umięśnieniem (mam dopiero 21 lat, więc jeszcze mogę:D). mogę być umięśniona, byle... wiecie, wąsko, nie eksponując "kobiecości", czyli bioder, ud, piersi. chcę być jak najwęższa. załączam ideały do których drogę chcę sobie wyćwiczyć na siłowni.
a teraz wywiad.
Wiek :21
Waga :65
Wzrost :172
Obwód w biuście :100-ileś?
Obwód pod biustem : przepraszam, nie wiem!
Obwód talii w najwęższym miejscu :85?zgaduję
Obwód na wysokości pępka :nie wiem:(
Obwód bioder :100-ileś
Obwód uda w najszerszym miejscu:...
Obwód łydki :...
W którym miejscu najszybciej tyjesz :nogi,brzuch
W którym miejscu najszybciej chudniesz :piersi,twarz
Uprawiany sport lub inne formy aktywności: (jak często): prawie codziennie 45min biegu 8,3 km/h + 30 min pływania, ale od dawna już nie przynosi efektów prócz spuchniętych nóg więc chyba to oleję
Co lubisz jeść na śniadanie: lubię musli z mlekiem, ale jadam tuńczyka z jajkiem (odchudzam się)
Co lubisz jeść na obiad : lubię makarony, ryże, wszystkie ciepłe papki z sosem i mięsem, ale jadam tuńczyka z pomidorami i puree ziemniaczanym (przyczyna jak wyżej)
Co jako przekąskę : jabłko/winogrona
Co jako deser : ciasta (choćbym miała nie jeść przez cały dzień, to nie potrafię się ich wyrzec... jestem psychicznie uzależniona, wyładowuje słodkościami stresy i smutki:()
Ograniczenia żywieniowe : po za dużej ilości błonnika i warzyw mam straszne problemy z jelitami
Stan zdrowia, czy regularnie miesiączkujesz, czy bierzesz tabletki hormonalne : nie biore tabletek, okres regularnie
Preferowane formy aktywności fizycznej: pracuję jako sprzątaczka (^^) w hotelu, mam mini siłke (pilki, hantle, stepper - ale nie używam bo powiększa mi nogi, rowerek, bieżnia, skakanka, taka ławeczka na której się zakłada nogi i robi brzuszki)
Stosowane aktualnie i wcześniej preparaty : kiedyś się przeczyszczałam i piłam solankę żeby wymiotować
Stosowane wcześniej diety : wszystkie możliwe o jakich usłyszałam, przez całe życie. wiem, kretynka. ale nie wińcie mnie, miałam trudne dzieciństwo i zrytą psychę. liczę na Wasze wsparcie.
wiem, że teraz powinnam wstawić moją propozycję diety, ale SZCZERZE: nie mam ZIELONEGO pojęcia jak i gdzie. przeszukałam tę stronę na wszystkie sposoby, nie mogłam znaleźć:(czy mógłby mi ktoś wskazać drogę?
a co do kaloryczności: jest u mnie ta skomplikowana sprawa, że nie mogę jeść za mało, bo się głodzę, ani za dużo, bo momentalnie wymiotuję. to naprawdę nie jest łatwe. rozsądną kalorycznością wydaje mi się być 1500kcal. co uważącie?
prosze Was też bardzo o pomoc w treningu który pomoże mi w osiągnięciu wymarzonego ciała. jestem gotowa bardzo ciężko pracować. tylko proszę, bądźcie wyrozumiałe, naprawdę bardzo trudno jest zapomnieć o swoich zaburzeniach odżywiania... ściskam Was i pozdrawiam
P.S. Przepraszam że tak długo!!!