Bieżnia w bloku

Witam,

Taki temat już był na tym forum, ale to było 9 lat temu, a zakładam, że od tamtego czasu w temacie dostępnych maszyn wiele się zmieniło.

Gdy zacznie się rok akademicki prawdopodobnie nie będę miał czasu bywać na siłowni, a chciałbym utrzymać dobrą kondycję. Bieganie w terenie w moim przypadku odpada, nie mam w pobliżu terenów "miękkich", a po 5 minutach biegu po chodniku bolą mnie kolana.

Chciałem zakupić jakąś tanią bieżnię do domu. Ważne, żeby była składana, bo mam mało miejsca w domu.

Na allegro znalazłem coś takiego

I tu mam kilka pytań.

1. Mieszkam na pierwszym piętrze. Do piwnicy wstawić jej nie mogę. Czy użytkowanie bieżni w pokoju nie będzie zbyt uciążliwe dla sąsiadów z dołu?

2. Jak to jest z tym tanimi bieżniami? Czytałem opinie na kilku forach, jedni piszą, że tanie bieżnie to shit, a inni wręcz przeciwnie, że kupili tanią na allegro i są zadowoleni.

Lepiej sprawdź czy na bieżni cię nie będą bolały kolana. Na 100% będzie cię słychać w czasie biegu. Zobacz na siłowniach jak potrafią hałasować bieżnie. Jedne są głośniejsze a inne cichsze ale takiej coby nie słychać nie widziałem.

Zmieniony przez - mikadorus w dniu 2012-08-14 02:29:04

Właśnie jak biegam na bieżni na siłowni to nie bolą, lekki dyskomfort zaczynam odczuwać dopiero po bardzo długim czasie, myślę, że to dzięki lepszej amortyzacji, pas nie jest tak twardy jak beton.

Wiadomo, że zawsze słychać, ale to, że u mnie będzie głośno to jeszcze pół biedy, boję się, że u sąsiada z dołu może się żyrandol trząść, albo będzie słyszał "uderzenia" przy krokach. Bardziej, niż dźwięku silnika boję się dźwięku samego biegania, chociaż z drugiej strony biegam jakby "w powietrzu", a nie po podłodze więc chyba dźwięk nie powinien się zbyt mocno nieść.

Wiele zależy od podłogi, ja mam pod panelami warstwę pianki izolacyjnej, więc mógłbym sobie na bieżnię pozwolić, ale nad mieszkaniem mojej starszej nowi lokatorzy strzelili sobie podłogę oszczędnościową (prosto na wylewkę) i słychać jak kropla wody kapnie na podłogę gdyby wstawili bieżnię chyba poszłaby sprawa do sądu