kiedyś próbowałam już ogarnąć sfd, ale z marnym skutkiem. Zresztą nie podzieliłam się wszystkimi "grzeszkami". Tym razem jestem (w końcu) gotowa na podjęcie pracy ku byciu zdrową.
Zaczynając na pewno istotne jest, że od 16 r.ż zmagam się z zaburzeniami odżywiania (naprzemiennie anoreksja i bulimia)- dziś mam 26 lat. Zawsze byłam szczupła (moja max waga przy 160 cm to 52 kg, teraz ok 48-49). Swoją lekkomyślnością doprowadziłam do zaburzeń hormonalnych (niskie poziomy fsh i lsh) i do zatrzymania miesiączki (nie mam jej już rok). Kolejną wizytę u endokrynologa mam niedługo. Mój największy problem dotyczy tego, że nie wiem co mam jeść. Wydaje mi się, że odżywiam się zdrowo (pełnoziarniste węglowodany, chudy nabiał, tłuste ryby morskie, chude mięso- głównie drób, dużo warzyw, owoce, unikam słodyczy, alkoholu itp). jednak wiem, że coś jest nie tak. Chciałabym w końcu wyzdrowieć :( Pracuję głównie przy biurku, ale dużo ćwiczę (min 4 razy tygodniowo ćwiczenia fitness- głównie spalające, aeroby, zajęcia typu "fat burner" albo interwały). Mój plan żywienia wygląda bardzo podobnie każdego dnia (przykładowy w dzienniku). Ruchomym elementem są w zasadzie obiady, reszta posiłków z reguły bardzo podobna.
Proszę pomóżcie, bo nie chcę przegrać życia przez własną głupotę. Teraz gdy jestem gotowa to naprawić, nie mam najzwyczajniej w świecie pojęcia jak to robić- jak żyć zdrowo. Włączam wtedy autopilota i działam tak jak potrafię (czyli raczej źle skoro doprowadziło mnie to tu gdzie jestem).
Proszę pomóżcie.