Mianowicie, brałem treningi personalne u kilku trenerów jeżeli chodzi o siłownię, bo po prostu się na tym nie znam tak bardzo dobrze. A nie chcę robić nic po swojemu bo szkoda tracić czasu.Uważam że to w 60% pomaga, wzięcie takiego treningu, ale nie którym bardziej chodzi o kasę, niż o pomoc, np. w ostatniej siłowni w jakiej byłem, to oczywiście był trening itp. ale nawet rozpiski nie dostałem bo to kolejne +80 zł... żenada...
Teraz napiszę co przede wszystkim chcę osiągnąć.Mój największy problem tkwi w udach. Mam z nimi bardzo poważny problem, niby mi w niczym nie przeszkadzają, ale chciałbym je zrzucić, żeby były nie za szczupłe nie za grube, takie w sam raz. Robiłem na to treningi interwałowe, różne, dało efekt. Ale teraz mam taki plan żeby po prostu zacząć biegać, nie wiem po ok 50-60 min, bo podobno to jest najlepszy sposób na spalanie nóg. Co o tym myślicie?
Ćwiczyłem na siłowni, właśnie przede wszystkim nogi. Ale za około miesiąc może dwa chcę powrócić do siłowni i nabrać troszkę masy mięśniowej u góry, a dół chcę cały czas zrzucać... Nie wiem czy da się to pogodzić, rozmawiając z tymi trenerami personalnymi, a w szczególności z jednym, powiedział mi że tak, jest taka możliwość, jednakże jak wiadomo bieganie i ćwiczenia areobowe, trudno jest pogodzić z treningiem na masę... powiedział mi że da się to zrobić, tylko oczywiście zajmie to więcej czasu... Myślicie że ma rację ?
Bo jest taka sprawa, że do tego trenuję boks 5x w tygodniu od, pn-pt, i jestem na wszystkich treningach... I mam taki plan żeby teraz w maju i czerwcu ostro się przyłożyć do treningu przede wszystkim na nogi, biegać 3-5 x w tygodniu + 5x treningi na sekcji. I od czerwca, może lipca zająć się robieniem masy, może źle to ująłem nie chcę być koksem,czy coś tylko poprawić swoją sylwetkę, ale ręce trochę zwiększyć,a brzuch zmniejszyć do minimum. Ćwiczyłem trochę na TRX-ach, bo podobno to jest najlepsze, za pomocą swojego ciężarku, taki trening funkcjonalny, jednak na razie mi się to nie spodobało, i będę wolał pobawić się sztangami...
I jak myślicie dam radę pogodzić boks,bieganie, i siłownię, żeby to dało efekty podane powyżej. Bo z boksu nie zrezygnuję, bieganie to podstawa kondycji ale właśnie chodzi o tą siłownię... 3x może 4 w tygodniu...
Chodzę do szkoły, więc ciężko mi jest w sumie wszystko pogodzić. Robiłem tak przez teraz ok 5-7 msc, że po szkole siłownia, po siłowni, boks...
A teraz najważniejsze w sumie pytanie co do suplementacji... Bo na spalanie biorę np. Scorcha. A jeżeli chodzi o białko,hmb,i kreatynę jakbym miał to brać. Może na sam początek białko bo będę chciał zacząć brać białko, i jak np. mam rano bieganie dajmy 4-6 w tych godzinach, po południu lub wieczorem siłownia przez lipiec będzie, a w sierpniu mi dojdzie jeszcze boks, więc w niektóre dni jak będę miał siłownię to 3 treningi w dniu bo tak jak mówię biegać i trenować nie przestanę, to jakbym miał stosować te odżywki... bo właśnie mnie to najbardziej zastanawia... czy po każdym treningu białko czy np... po ostatnim... po prostu się na tym nie znam, a czytam to forum nie od dzisiaj, i tak jak mówię wiem że tutaj są ludzie którzy mają większą wiedzę ode mnie i dlatego licze na pomoc...
Mam 191 cm wzrostu, 110-120 kg wagi... ale zrobię do ok 98-105 i w tych graniach będę chciał się utrzymywać... budować mięśnie u góry, a na dole spalać...
Czekam na rady z Waszej strony... pozdrawiam serdecznie!!!