Peszko jest skreślony, bo okazał się recydywistą. Nie będzie go w mojej kadrze. Koniec. Kropka. Co do Wasilewskiego, to podobny wyrok wisi w powietrzu - powiedział w rozmowie z "Przeglądem Sportowym" Franciszek Smuda, selekcjoner reprezentacji Polski.
- Jeżeli Wasilewski był pod wpływem alkoholu, to jego również skreślam. Nie chce mi się wierzyć, że jeden był "
na bombie", a drugi patrzył w lustro. Ludzie złoci! Ptasie móżdżki... Kilkadziesiąt dni przed Euro 2012 wypisać się z takiej imprezy, wręcz niepowtarzalnej! - stwierdził wściekły na swoim graczu Smuda. Selekcjoner reprezentacji Polski dodał, że zamierza się udać do Kolonii na komisariat policji i przeprowadzić własne dochodzenie w sprawie pijackiej eskapady obu zawodników.
- Peszko dostał szansę, ale teraz płazem mu nie puszczę. Chłopak nie zrobi kariery, bo widać pewne przyzwyczajenia są od niego silniejsze. Gdy zadzwonili do mnie dziennikarze z Kolonii, zatrząsłem się ze złości. Myślałem, że z życzeniami dzwonią. Gdy powtarzałem, że balety w mojej reprezentacji są wykluczone, nie wszyscy chyba do końca wierzyli - dodał Franciszek Smuda.