Pierwsze co, to uprzedzam, że na forum już sporo poczytałem, trochę się dowiedziałem, parę zagwostek mi w głowę wpadło więc ba, piszę temat z standardowym pytaniem: czy mój trening jest dobry?
Wiek: 19
Waga: 74,5 kg i cały czas w górę :)
Wzrost: 184 cm
Cel do osiągnięcia: zwinność i gibkość, 85 kg, rzeźba klatki, <--- dokładnie w tej kolejności
Staż na siłowni: może z raz w miesiącu "od tak" - siłownia mnie nudzi
Aktywność fizyczna:
- przez zimę: skromne bieganie (2x w tyg ~7km), łyżwiarstwo (ok 3 godziny w tygodniu),
- zawsze: boks tajski (3x w tygodniu po 1,5h) i taniec towarzyski (standard i latino: 6h treningów w 2 dni + jakieś dyskoteki)
- na wiosnę: łyżwy zamieniam na kolarstwo XC, a "skromne bieganie" w ciut "poważniejsze bieganie" - reszta bez zmian (boks, taniec)
Suplementy: Mutant Mass 30min przed treningiem boksu(! tylko przed boksem ! ), jako "zabezpieczenie" bo teoretycznie moja dieta zaspokaja ten wysiłek. 200 gram na mleku.
Dieta: wysokobiałkowa, wysokokaloryczna, od około 4 miesięcy się jej trzymam, od około miesiąca wcinam mój pierwszy w życiu suplement (wspomniany Mutant Mass). Jako, że jestem ektomorfikiem jem co, około 2-3 godziny. Czasem to zwykłe bułki z grubym kawałkiem mięsa, serem i rzodkiewką, czasem lepsze sałatki na ryżu - zawsze staram się jeść nie przekraczając tych ram godzinowych. McDonald, chałwa, słoneczniki, wszystko co ma kalorię jem - jednak trzymam się mojej w miarę zdrowej diety (warzyw w niej mało, w końcu zima była - ale to się zmieni).
Treningi w tygodniu wyglądają u mnie tak:
Gdy tylko wyjdzie słońce codziennie będzie co najmniej 30km na rowerze - przecież nie będę się trzepał autobusami gdy pogoda śliczna będzie. :D
Poniedziałek: od 17 do 18.30 boks tajski
Wtorek: od 19 do 22 taniec standardowy // w ciągu dnia ze 3 serie pompek na max'a
Środa: od 17 do 18.30 boks tajski
Czwartek: od 19 do 22 taniec latynoamerykański // w ciągu dnia ze 3 serie pompek na max'a
Piątek: od 17 do 18.30 boks tajski
Sobota: 2h jazdy po lesie (około 2tys kalorii wg Endomondo) + dyskoteka + seks
Niedziela: jazda po lesie, albo totalnie nic
Gdy tylko zakupię moje nowe buty do biegania (Nike Free Run 2) dojdą co najmniej 2 dłuższe biegi w tygodniu z samego rana. Czasem z nudów robię jakieś aeroby w domu, a6w, przysiady czy brzuszki.
Jak pisałem wyżej: moim celem, takim wymarzonym, jest posiadanie fajnej klaty którą zrobię sobie na siłowni w ~ 3 miesiące gdy tylko najpierw osiągnę moje 85kg. Teraz skupiam się na boksie i na tańcu w którym już mam przeszło rok stażu. Do sierpnia muszę mieć dość dobrą kondycję aby nie wymiękać na obozie tanecznym i Muay Thai.
Z góry piszę, aby jakieś ćwoki nie mówiły, że taniec to "gówniany" wysiłek - to jest wysiłek, który nie jednego z Was przyprawiłby o dwudniowe zakwasy. ;P
Temat założyłem z racji tego, że nie jestem pewny co do swoich treningów, jakoś w ostatnim czasie ani nie czuje przyrostu siły, tycie niby idzie w górę ale zwolniło, czuję się jakbym stanął w miejscu a ja nie mam czasu stać w miejscu! Wakacje tuż tuż! No i pompek robię jakoś mniej mimo iż zrobiłem tygodniową przerwę... :(
Proszę o porady.
Z góry dziękuję. :)