[ART]Upiorna twarz żywności

Ja kiedyś miałam kurki dwie Mele i Bele. Takie były fajne że nawet mój tato ich nie utłukł jak już były stare, tylko tak zostały. I jajka miały różnego koloru ale żółtka nigdy nie trafiłam podwójnego. A kolor zależał w dużej mierze od tego co jadły. Jak dostawały dynie i bodajże kukurydzę, to żółtka były bardziej żółte. A skorupki, żeby były twarde musiały dostawać skorupki od swoich jajek. Żarły tylko pszenice. Niestety nie miałam wpływu czy pędzona czy nie ta pszenica, ale dostawały tylko pszenicę plus odpadki z obiadu, albo to co wykopały z ziemii. Ile ja bym dała żeby mieć znowu te dwie kurki.

w takim razie najbezpieczniej chyba kupować 0 marketowe, jeśli się nie ma od cioci/babci/koleżanki. tylko, że ciężko je dostać i u mnie w tesco kosztują 7 zł za 6 malutkich jaj ;/

Lepiej już brać 1ki - nie mają ceny z kosmosu (choć i tak drożyzna), a zawartość pi razy drzwi taka sama. Ostatnimi czasy się te jajka poprawiły numerowane, nie ma tak dużej różnicy w smaku w stosunku do wiejskich od kury grzebiącej - 0 i 1. 2-3 nie wiem i nie chcę wiedzieć, bo raz kiedyś kupiłem z braku innych opcji i więcej tego nie zrobię - smakują jak stary olej z frytek. Po za tym sklepy typu TESCO to najgorsze co może być, bo numerowane numerowanym też nie są równe, natomiast te które rzucają na półki w powyższej sieci to jest paskudztwo najgorszego sortu.
Co do jaj bez numerków, to jako iż mają one zdecydowanie większe wzięcie są w tej chwili "podrabiane" Sprzedają lewiznę, która miała być ponumerowana. Na szczęście łatwo jest odróżnić jedne od drugich - kupując dajmy na to 60 sztuk na targowisku, jeżeli nie ma choćby minimalnych różnic w odcieniu i rozmiarze, jeno perfekt co do milimetra klony, to raczej są 3jki bez tatuażu.

Heeej z tymi dwoma zoltkami to nic strasznego - zdarza sie kurom zniesc dwozoltkowe jajka, tak jak kobietom urodzic blizniaki - to nie jest oznaka tego, ze sa karmione pasza z hormonami i antybiotykami czy mutacji. Jak jeszcze rodzice trzymali kury kilkanascie lat temu to trafialy sie podwojne zoltka - rzadko bo rzadko ale jednak tak samo jak trafialy sie `niedorobki` bez skorupki bo kura niedopchala sie do wapnia.

różnica między jajkami 0 a 1 polega nie tylko na warunkach bytowych kur ale także na tym, co jedzą. http://www.odr.net.pl/publikacje/0138.pdf

Zmieniony przez - haba w dniu 2012-03-03 20:26:56

http://demotywatory.pl/3728514/Wiedza



Zmieniony przez - mathilda w dniu 2012-03-11 17:24:39

Mnie z kolei denerwuje to, że 0 i 1 są mało chodliwe (pewnie ze względu na cenę) i często zdarzają się stare. Człowiek płaci 2 razy tyle i jeszcze nie wszystkie nadają się do zjedzenia :(

mathilda, od razu mi się przypomniało: http://kobieta.gazeta.pl/kobieta/1,111997,9752220,Obrzydliwy_skladnik_,,ga,,2.html

Mnie w***, że skoro zdrożały 3ki, to solidarnie każdy chce na tym zarobić i także 2, 1 oraz bezstęplowe posżły u nas o 20-30 gr do góry.
Rok temu kupowałam wsiowe po 60 czy 70 gr, dzisiaj po 1,20. Niby groszowy wydatek, ale to jest wzrost ceny o 100% Do tego ostatnio wśród 10 jaj dwa miały wielkość przepiórczych

ja to już nic waniliowego nie tknę... nawet odżywki... jak mnie weźmie na coś słodkiego, to ten demotywator jest wystarczającym odstraszaczem Zamiast loga waniliowego kwiatka, to powinien być napletek bobra już to widzę na opakowaniach budyniu

Zmieniony przez - mathilda w dniu 2012-03-11 17:58:58

jeszcze tak jakby ktos miał ochote pójśc do mcDonalds:

http://demotywatory.pl/3654771/To-co

Zmieniony przez - mathilda w dniu 2012-03-11 18:03:46

temat rzeka... ja znalazłam artykuł godny przeczytania o żywności genetycznie modyfikowanej http://newworldorder.com.pl/artykul,3459,Wielki-skandal-z-GMO
ja jestem tą szczęściarą co ma dostęp do wsiowych jaj, gdzie kura robaka wygrzebie se z ziemi...
wydaje mi się, że zmiany trzeba zacząć u siebie i tylko czekać jak się zmieni świadomość konsumencka
uwielbiam programy doktor zdrówko na tvn niestety style więc nie każdy je może oglądać.