Coś się kończy... coś się zaczyna :-)

Witam wszystkich Odwykłem od pisania na forum.

Ostatnie 2 lata były dość interesujące. Miałem okazję sporo się nauczyć-co jest o tyle cenne, iż nowe wiadomości związane są z dziedzinami, z którymi wcześniej nie miałem do czynienia, takimi jak chociażby architektura, psychologia czy prawo karne. Zawarłem też trochę nowych znajomości. Niestety, wśród poznanych ludzi nie zabrakło wyjątkowo antypatycznych osobników. Poczynione przeze mnie obserwacje ich zachowań nadają się na scenariusz albo dramatu psychologicznego albo czarnej komedii...

Na szczęście-sprawy potoczyły się ostatecznie tak, jak powinny.

I niech to, chwilowo, starczy za podsumowanie

Powitać, powitać Pingwina znowu na forum :)
Sam tu rzadko ostatnio zaglądam z braku czasu, dziś patrzę, a tu takie ( pozytywne) zaskoczenie - fajnie :)

Heh, akurat ja zacząłem zaglądać z powrotem, i w końcu jest Pingwin.

Brzmi ta architektura, psychologia i nowe znajomości ciężkawe jak zaowaolowany opis odsiadki. Hm....

Scorpion, to już nie trenujesz w klubie MT? Jak jest z tymi treningami Shin-Ai-Do w soboty?

Pzdr.

Trenuje póki co Karate. Treningi sobotnie są dodatkowe i w zależności od czasu są organizowane.
W tym tygodniu nie ma bo jestem na seminarium z mt.

Urke, nie było i nie będzie żadnej odsiadki :-/

newer sej newer

Na pewno nie w tej sprawie, którą sobie byś życzył i pewien pan spod Warszawy...

Hm? Co ja bym se życzył...Po prostu pamiętam, że tam kiedyś jakieś pozwy od tych dziwadeł były w jego stronę, tzn kolegi aikidoki, itp z forum SFD, i tak to wygląda, a że nie wiem co i jak, to po prostu czytam i się domyśliwywuje ... Nie mam, nie miałem, i nie będę miał z tymi indywiduami i Ryśkiem nic wspólnego.

Brzmi ta architektura, psychologia i nowe znajomości ciężkawe jak zaowaolowany opis odsiadki. Hm...



Cholera, rzeczywiście tak zabrzmiało-nie pomyślałem

Okoliczności nie zachęcają mnie chwilowo do zdradzenia szczegółów, ale mogę z całą mocą oświadczyć, że NIE FIGURUJĘ w krajowym rejestrze karnym, choć są ludzie, którzy chcieliby mnie w nim widzieć.

To podobnie jak mnie chciano chyba tam widzieć, i sugerowano, że stracę pracę w obliczu mych "niecnych czynów", których rzekomo się dopuściłem. A tu mały "zonk".
Też mi się nie chce rozwijać tego tematu, szkoda czas tracić na błahostki jak na razie. :)