SFD.pl - Sportowe Forum Dyskusyjne

"Spod długopisa prysła rysa"

temat działu:

Po siłowni, o siłowni

słowa kluczowe: , , ,

Ilość wyświetleń tematu: 3498

Nowy temat Wyślij odpowiedź
...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Początkujący
Szacuny 0 Napisanych postów 143 Wiek 31 lat Na forum 12 lat Przeczytanych tematów 1963
Troche średniowiecznej historii. Ale mnie poniosło...


Pobór

Dym ciemny jak słoma unosił się w chmury,
z kominów wyfruwał jak młody ptak z gniazda:
niepewnie, lecz wartko, by tylko do góry.
Na niebie zabłysła wieczorna już gwiazda,
mrok spowił pastwiska, uprawy i chaty,
biel z czernią zaczęły swój taniec codzienny,
zamilkły w letargu kolorowe kwiaty.
Świat zrobił się ciężki, leniwy i senny.
Przez okna przebija się światło z kaganków,
chce walczyć z ciemnością, przyjmuje wyzwanie
i igra wraz z mrokiem jak dwojga kochanków,
gdy zew samotności ich wreszcie zastanie.

Lecz co to? Blask kurczy się, świeca przygasa,
a za nią i druga, i trzecia, i czwarta.
I gasną w Hadesie jak Leonidasa
żołnierze, choć walka była tego warta.

O drogę z kamienia się tłuką podkowy,
ich huk coraz bliżej, słyszalny dech koni.
Wnet galop zmieniany w krok równy, miarowy,
a i cisza mocniej od kopyt się broni.
Stanęło wśród domostw ogierów trzynaście,
zwolnili ich jeźdźcy ze swych ciał ciężaru.
Odbijał się księżyc w czarnych butów paście,
ujmując tym niebu spójności i czaru.
Przywódca był rosły, barczysty i młody -
- to jego koń sapał najgłośniej po trasie.
Rozkazał uwiązać zwierzy koło trzody,
do ręki wziął miecz, co go trzymał przy pasie.
Rozejrzał się wkoło na domy drewniane,
gdzie gasły już świece i cichły rozmowy.
Pobiegli żołnierze pod chaty wskazane,
poprawiając hełmy broniące ich głowy.

- "Brać tylko tych młodych, do dziesięciu wiosen.
Starszych już się nie da zmusić do niczego!" -
- odchrypnął dowódca groźnym jak lew głosem.
Otworzył sam pierwszy dom z kopa silnego.
A za nim następni wdzierali się w chaty
z pochodnią i mieczem, i z krzykiem na ustach:
- "Już koniec wakacji! No, wstawać psubraty!
Dziś u was zagościł jaśnie książe Gustaw!
Oddajcie mu pokłon, wara na dziedziniec!
Rozpocząć już pora jesienne pobory!
Ej, co to się dzieje?! Żłobek, sierociniec?!
Ubierać natychmiast łachmany, te wory!

A ludzie zrywali się z łóżek w popłochu,
z taborków i podłóg pośpiesznie wstawali.
Słyszeli w powieściach o zamkowym lochu,
więc w strachu na zewnątrz na gwałt wybiegali.
- "Dorośli zostają!"
- "Dlaczego? Nie, Panie...!
Weź mnie zamiast niego..." - błagali ojcowie.
- "Chcesz wiedzieć koniecznie co z synem się stanie?
Jak go tu zabiję, na pewno się dowiesz!"
Zagłuszał ojcowski rytm serca krzyk dzieci,
płacz matek obudził zwierzynę w jedlinie,
zza chmur ślepy księżyc krwawym blaskiem świecił
jak kropla źródlanej wody w starym winie.

- "Dwudziestu juz macie? Zawiązać im kostki!" -
- rozkazał syn króla siadając na konia
i w kłusie stukając o kamienia cząstki,
kurczowo, lecz z gracją, trzymał grzywę w dłoniach.
Żołnierze wrzucili młodzieńców do wozu.
Bezradni rodzice stali pod oknami.
Wnet jeden ojczyna wystąpił z obozu,
nie znając przez moment strachu przed mieczami.
- "Wy łotry, nie oddam dzieciaka królowi!" -
- przez zęby wysyczał, ku koniom pobieżył.
- "Gustawie, to bunt przeciw Twemu stanowi!" -
- wrzasnęli siepacze.
Plebs cały się zjeżył,
świst lejców poniosło złe echo w ciemności,
miecz błysnął od luny, w powietrzu zawisnął,
wytrącił część pędu na wieśniackiej kości...
Mężczyzna zaskomlał i krwią się zachłysnął.
I płacz jeszcze większy się zebrał wieśniaków,
mężowie swym żonom zasłaniali oczy.
Kamienie pokryte cieczą w kolor maków...

Ruszyły ogiery. Wóz z wolna się toczy
chroniony przez straże uzbrojone, w mroku.
Do zamku daleka jako rzeka droga
wsród liści opadłych na tę porę roku,
wśród krzyży i kaplic wzywających Boga.
A chłopcy truchleli w ciemnych z drewna ścianach,
nie wiedząc o celu, nie znając przyczyny.
Przy strachu letargu i zgiętych kolanach
grzeszyli myśleniem o płaczu rodziny.

...najpierw pokonaj siebie, dopiero potem innych...
http://www.sfd.pl/Spod_długopisa_prysła_rysa_-t832982.html - Do piór!

...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Początkujący
Szacuny 14 Napisanych postów 1929 Wiek 110 lat Na forum 13 lat Przeczytanych tematów 29416
super , przypomina mi to troche Pana Tadeusza :D . Fajnie sie to czyta
...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Początkujący
Szacuny 0 Napisanych postów 143 Wiek 31 lat Na forum 12 lat Przeczytanych tematów 1963
Fluor158
No tak, Mickiewicz to niedościgniony wzór, ale rym jest podobny - parzysty. Tylko w "Tadku" był 13-stozgłoskowiec, a tu jest 12-sto, bo nie umię trzynastką :(

...najpierw pokonaj siebie, dopiero potem innych...
http://www.sfd.pl/Spod_długopisa_prysła_rysa_-t832982.html - Do piór!

...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Początkujący
Szacuny 0 Napisanych postów 143 Wiek 31 lat Na forum 12 lat Przeczytanych tematów 1963


Czas

Spiętrzona woda płynie w przód, rozbija się o tamę.
I chociaż nie przekroczy jej, pragnienia wciąż te same.

Więźnia do celi ciągnie patrol zamykając bramę.
Ten patrzy na nią, cieknie łza. Pragnienia wciąż te same
.
Czerń wdowie usta kryje a wokoło płacz i lament.
Czas pędzi wściekłym torem. Jej pragnienia wciąż te same.

Obejrzał się, zrozumiał że w pokoju jest bez klamek.
I chociaż głowa chora jest, pragnienia wciąż te same.

Wskazówkę obróciłem w tył, wprawiłem zegar w zamęt.
I chociaż wąsy krążą źle, dni płyną wciąż te same.

Minuta każda mija – temu nikt już nie jest winny.
Oszukam czas w ostatnią z chwil, by w końcu krzyknąć: „Inny”.

...najpierw pokonaj siebie, dopiero potem innych...
http://www.sfd.pl/Spod_długopisa_prysła_rysa_-t832982.html - Do piór!

...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Remik7 Ćpaj Sport
Ekspert
Szacuny 737 Napisanych postów 34667 Wiek 34 lat Na forum 17 lat Przeczytanych tematów 254666
Super
Robisz to co sprawia Ci przyjemność
A o to właśnie chodzi

łap sogacza za twórczy umysł
...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Początkujący
Szacuny 2 Napisanych postów 702 Na forum 13 lat Przeczytanych tematów 11266
Wiersze to każden jeden chciałby pisać ale robić to nie ma komu
...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Początkujący
Szacuny 0 Napisanych postów 143 Wiek 31 lat Na forum 12 lat Przeczytanych tematów 1963
Świeża bułeczka, z myślą o cieplejszym wiaterku niż dziś

Nie ma chwil normalnych

Wiatr wpadł cicho w lipy, pobawił się z ptactwem,
po pniach się osunął, by ruszyć w mą stronę.
Spojrzałem na gniazdo i ujrzałem wronę,
jak pisklę karmiła zebranym robactwem.

Wiatr uciekł do lasu pospiesznie, bez słowa.
I rosa poranna już mnie opuściła.
Gdzieś w cieniu, pod lipą, wojenna mogiła,
na której siedziała chwilę temu sowa.

Powiedział wujaszek już jakiś czas temu:
"Przyglądaj się zawsze uważnie wszystkiemu,
że będziesz to robił, mam taką nadzieję..."

Więc patrzę i widzę, więc pojąć próbuję.
Wiatr z boru powrócił, na plecach go czuję.
Nie ma chwil normalnych, zawsze coś się dzieje.

...najpierw pokonaj siebie, dopiero potem innych...
http://www.sfd.pl/Spod_długopisa_prysła_rysa_-t832982.html - Do piór!

...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Ekspert
Szacuny 590 Napisanych postów 2265 Wiek 34 lat Na forum 15 lat Przeczytanych tematów 30052
zig powiedzial co wiedzial
...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Początkujący
Szacuny 0 Napisanych postów 143 Wiek 31 lat Na forum 12 lat Przeczytanych tematów 1963
Mówią, że ciężko coś napisać w polskim języku rymem męskim (dla niewtajemniczonych: jednosylabowym). Wyzwanie przyjęte pomyślałem...


Poranek

Krzyknęła cisza. Parsknął koń
i oczy swoje utkwił w dal
wąchając słodką kwiatów woń,
co plotą łąki w barwny szal.

Z korony drzewa wzbił się ptak
pod niebo lecąc z pieśnią swą.
Od rosy marznie głogu krzak,
lasy spowite jeszcze mgłą.

Już pierwszy światła cienki snop
wzdłuż biegnie jako rzeki brzeg.
Zbudzony krowy wyciem chłop
jelenia zgrabny słyszy bieg.

Kajdany nocy zerwał dzień,
z rutyny się po cichu śmiał.
Otwarta izba, stajnia, sień.
Bóg wszystkim nową szansę dał.

...najpierw pokonaj siebie, dopiero potem innych...
http://www.sfd.pl/Spod_długopisa_prysła_rysa_-t832982.html - Do piór!

...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Początkujący
Szacuny 0 Napisanych postów 143 Wiek 31 lat Na forum 12 lat Przeczytanych tematów 1963
Rozstanie

Nie żądaj przeprosin, to nie moja wina.
Nie zmoczę policzka swym słonym cierpieniem.
Za nami jest rzeka, las, góra, dolina,
a przed nami przepaść żłobiona wspomnieniem.

Nóż ranę zadaje. Krew cieknie potokiem,
by w chwilę po cięciu się sączyć powoli.
Na końcu już krople znikają przed okiem.
Po latach zapomnisz mój nóż mimo woli.

Lecz słyszę za rzeką, za lasem, doliną,
że blizna została. Zapomnieć nie daje..
I myśli spóźnione: co było przyczyną...?
Dlaczego krew krzepnie a serce wciąż taje...?


Pisanie wierszy nie musi być długie. To dzieło wielkie nie jest, ale chciałem się sprawdzić z zegarkiem w ręku od czystej kartki zaczynając, pisząc mniej więcej coś sensownego. 11 minut
Do piór!

...najpierw pokonaj siebie, dopiero potem innych...
http://www.sfd.pl/Spod_długopisa_prysła_rysa_-t832982.html - Do piór!

Nowy temat Wyślij odpowiedź
Poprzedni temat

ZBIERAMY PODPISY

Następny temat

Jan Łuka,62-letni siłacz

WHEY premium