Postanowilem popytac moich mistrzow co na ten temat sadza i stad ta zwloka.
No oczywiscie czy przy wiekszej ilosci ludziow klasc sie na plecy???
Pan od Thai : powiedzial , to znaczy nawet nie powiedzial , tylko sie spojrzal i wyslal mnie na "stacyjki" ....
Kolega od Judo ( grube dany ): " czy ciebie po***alo Seiken , do parteru z 3-trzema , ja ****a adwokatem jestem i ten standart zycia mam zamiar utrzymac"
Carols Newton ( kumpel z maty , i chyba master z UFC) , " wybij to sobie ze laba , Seiken , mam jeszcze blizny na plecach jak mnie 3 braci ( Albanczykow) potraktowalo nozami.
Marcus Soares ( 6 w BJJ) : "nigdy na ziemie,Steve ty penteho ( strasznie brzydkie okreslenie) przy 3 i wiecej ludziach , klincz , backup , na sciane czy rog pokoju, dus , lam rece ale nigdy nie idz do parteru"
Combative , manual Matta LArsena , " przy walce i kilkoma przeciwnikami , nigdy nie daj sie sprowadzic do parteru , klinczuj i kontratakuj.
Swoje przezycia , BJJ uratowalo mi dupe kilkanascie razy ( bramaka w "Small Bigest city" ,2 lata, bar dla HArley boys), co prawda w parterze bylem tylko 2 razy , ale MAta Leo na 400 brodaczu , poswiadcza ze jest to technika skuteczna i po tym ciebie szanuja , albo niestety chca sprawdzic.
Generalnie , obecnie nie obawiam sie mwalczyc z kimkolwiek , ale jak widze kilka osob to siegam po sprzet ( rodzine mam)