Szacuny
0
Napisanych postów
794
Wiek
51 lat
Na forum
12 lat
Przeczytanych tematów
10493
Dzisiejsze jedzonko, do tego pomidor, ogórek, tran, Omega 3, ZMA (faktycznie, lepiej po tym śpię)
Cieszę się, że udaje mi się kalorie podbić
Jak zepnę poślady, to na siłkę dam radę 3x w tygodniu.
Zmieniony przez - Kociszcze w dniu 2011-10-04 19:18:03
Zmieniony przez - Kociszcze w dniu 2011-10-04 19:18:53
Szacuny
0
Napisanych postów
794
Wiek
51 lat
Na forum
12 lat
Przeczytanych tematów
10493
Dzisiejsze papu+ rzodkiewki, pomidory. Czy ja nie pożeram za dużo nabiału?
Trening na siłowni:
orbi- 10 min
wspięcia na palce w siadzie na maszynie:
15x 45kg
15x50kg
15x 55 kg
prostowanie nóg siedząc:
15x 27,5kg
13x 30kg
12x 32,5kg
suwnica:
15x 55kg
15x 65 kg
12x 70
odwodzenie:
15x 65kg
15x 75 kg
13x 80 kg
uginanie nóg w leżeniu:
15x 10kg
15x 15 kg
14x 15 kg- jakaś masakra słabeuszowa
skłony z linką wyciągu siedząc:
10x 10kg
10x 10 kg
10x 10 kg
unoszenie tułowia z opadu:
15x bez obciążenia
13x5 kg
9x 10 kg
ściąganie drążka wyciągu górnego nachwytem:
15x 15 kg
15x 19 kg
10x 26 kg
wypychanie ramion maszyny:
10x 10kg
10x 10kg
10x 10 kg
bieżnia 10 min
rozciąganie
całość- godzina.
Dziś był masakryczny tłum i walka o maszyny, to doszłam do wniosku, że będę ćwiczyć na tym, co wolne
Zmieniony przez - Kociszcze w dniu 2011-10-05 21:31:47
Szacuny
0
Napisanych postów
794
Wiek
51 lat
Na forum
12 lat
Przeczytanych tematów
10493
Dzisiejsza miska niezbyt elegancka- wyjazdowa: bułka pełnoziarnista, masło, szynka, rzodkiewki, domowy rosół z makaronem, schabowy, ziemniaczków trochę (pierwszy raz od miesiąca), buraczki, biała kapusta, maliny, śliwki, żółty ser i wynalazek dnia- "słodki oszust"Zmiksowane jajka surowe (białko ubite na sztywno)z odżywką, prawdziwym jogurtem i żelatyną plus sos-żółtko ukręcone z odżywką, do tego kakao i masło-mniam
Umówiłam się na trening konsultacyjny w klubie, trener sprawdził mi technikę MC, wioseł itd- oj, wprowadził sporo poprawek...Jednak z niektórych ćwiczeń zejdę trochę z obciążeń, jednak muszę podgonić technikę.
Szacuny
0
Napisanych postów
794
Wiek
51 lat
Na forum
12 lat
Przeczytanych tematów
10493
No to wróciłam po tygodniu szkolno-konferencyjnym. Ćwiczeń nie było, miskę starałam się trzymać, grzechy były. Ja naprawdę nie wiem, o czym to świadczy, ale po ciężkim emocjonalnie dniu, gdy muszę prowadzić auto przez pół Polski i zaczyna mnie doganiać zmęczenie- muszę zjeść jakieś słodkie goowno, bo inaczej zasnę za kółkiem.
Dziś zjadłam:galaretkę z kurczaka,kawałek pieczonej kaczki (starczy do końca tygodnia), żołądki w sosie pomidorowym z kaszą, kawałek oscypka, ogórek, rzodkiewki, szpinak, kiszoną kapustę, wino czerwone.
Zaczynam odnosić wrażenie, że pomysły na redukcję mnie przerastają, bo mój tryb życia, ściśle związany z zarabianiem, nie pozwala na działania przyjazne ciału i psychice. Będę starała się czysto jeść i ćwiczyć, a jeśli organizm coś zrzuci, to dobrze. Jeśli nie - trudno, faceta aktualnie nie mam, więc tłuszczyk może przeszkadzać tylko mojemu lustru...