co do alkockolu na imprezach to ma pewną historie
w zeszłą sobote koleżanka robiła grila na podwórku i wszyscy byli równo nastukani a że było kilku gości których większość nie znała więc o zaczepke nie trudno z całej sytuacji pamiętam jaktylko upadałem a z potwierdzonych źródeł (koleżanka która nie piła tylko sie o nas troszczył) wiem że akcja wyglądała następująco właśnie jeden z tych nieznajomych mi fagasów odepchną mnie a ze nie byłem w stanie za dużo zrobić więc nabluzgałem na niego ten się wkurzył i chciał mi za***ać ale jakimś cudem zrobiłem unik i gość ******lną z dużą mocą w metalowy trzepak a ja chcąc mu oddać przewruciłem się na ziemie( nogi troszke się plątały
) klijenta odwieźli na pogotowie 3 paluchy połamane
a cios mógł wylondować na mojej twarzy
Życie to najlepszy narkotyk
...uj na to kłade bo i tak Dam rade !!!
"Gdy Bóg stworzył kobietę, diabeł stał się niepotrzebny"