Zawód kucharz - niezdecydowanie.

Cześć Wam !

Nie miałem bladego pojęcia, gdzie mogę na forum umieścić taki temat, więc z góry przepraszam, jak wybrałem zły dział.

Otóż mam dylemat. Chcę podjąć naukę dwu letnią w Profesji - kierunek kucharz. Z gastronomią ( w szkole ) nie miałem nic, a nic wspólnego, ale bardzo lubię gotować, pasjonuje mnie to. Powiedzcie mi, czy opłaca się teraz iść na taką dwu letnią? Czy raczej szukać pracy bez szkoły? Tylko kto tak zatrudni .. I czy w ogóle opłaca się w tych czasach wybierać taki kierunek? Jak jest z płacami?

Taki mam daleki plan przyszłościowy na życie, by .. skończyć tą profesję, w międzyczasie odbywać praktyki/normalną pracę na kuchnii i zbierać doświadczenie. Potem jak już udałoby mi się zrobić technika i mając papierek szukać, i jeszcze raz szukać i starać się o pracę w dobrej restauracji/hotelu, a za X lat, może 8/10, planuje z jedną z osób z mojej rodziny (studiuje public relations) otworzyć swoją własną restaurację ..

Co myślicie?

przede wszytskim trzeba znać swoją wartość i nie dać się poznać z innej strony i od poczatku być pewnym siebie.

Jakieś inne plany ? bo szczerze imo dla mnie nie choć pewnie możesz szybciej znaleźć robotę niż po innych studiach.

kucharz dobry zawód :D ale musisz dobrze trafić... z płacami jak wszedzie zależy gdzie mieszkasz gdzie trafisz jaki jesteś... ale mowie ze to cieżki kawałek chleba...

Jak w każdym zawodzie najważniejsze są PLECY

i cieżka praca

Miasto Katowice. Co do innych kierunków to nic ciekawego w sumie .. jeszcze fizjoterapia, ale z tym pewnie też będzie ciężko. Lubie gotować, nie sprawia mi to najmniejszego problemu, i słyszałem właśnie, że da się dorobić fajnie na tym, ale trzeba mieć tą smykałke, bo nie sama szkoła jest ważna, ale umiejętności i kreatywność. Mam mało czasu na podjęcie decyzji, bo do końca sierpnia, albo za rok ...

A może mógłby się jakiś kucharz, o ile jest, wypowiedzieć ? Jak zaczynał itd.

Z tego co oglądałem, to z tych ciekawszych jest fizjoterapia, ratownik medyczny, masażysta. Według mnie, takie zawody są bardzo w porządku, i idzie coś potem myśleć o biznesie swoim, a takie BHP, logistyka, elektronik czy coś .. jakoś to mi się nie łączy w kupe.

Zmieniony przez - Regenat w dniu 2011-08-24 18:04:11

sam nie mam szkoły... zaczynalem od zmywaka(anglia) teraz jestem szefem kuchni... w małej miejscowości... ale wiekszośc jest po szkole głownie gastronomikach/zawodówkach... szkoła tez zależy jak trafisz ... ale praktyka jest najwazniejsza... możesz iść na coś innego... a jak Cie ciągnie i chcesz sie sprawdzić idz do dobrej restauracji i poproś i "praktyke za darmo" zobaczysz j

Ciągnie mnie bardzo, ale nie wiem czy uda mi się w tym coś zdziałać przyszłościowo, a nie chce "spaprać" kilku lat, bo chciałbym juz za 3/4 lata się wyprowadzić na swoje (a mam 20). Znalazłem sobie taką "praktykę". 7 września mam przyjśc na 5 dni próby pod okiem szefa kuchni, i potem on stwierdzi czy się nadaję i zda relacje kierownikowi. Kierownik potem jest w stanie zaoferować mi pół etatu (10 dni w miesiącu), a po szkole za 2 lata, pełen etat i 8zł/h na rękę. Nie jest to restauracja Bóg wie jaka .. http://www.bob.katowice.pl/ . Jeszcze staram się po przez kumpla pozałatwiać sobie praktyki w restauracji gdzie są wesela/urodziny okolicznościowe itd. Może się uda.

Dokładnie tak mi mówią wszędzie, papierek to jest dodatek i potwierdzenie umięjętności, ale NAJWAŻNIEJSZE są predyspozycje, kreatywność i umiejętności.

powiem tak .... i mało i duzo... w 5 dni mozna sie wiele nauczyć... ale to zależy od szefa kuchni i kucharzy... menu maja..hmm ubogie :) ale jak maja duży ruch to bedzieszm mieć przchlapane.. tym bardziej że możesz mieć dość spore zaległości w wiedzy... ale od razu skok na głeboka wode jest też dobry... od razu poznasz jak bardzo jest cieżko.... to nie jest gotowanie w domu.. dla sibie.. tu musisz mieć oczy i uszy szeroko otwarte...ogladałeś ramseya "piekielnia kuchnia" czesto tak właśnie jest... a za 2 lata jak dobrze trafisz... wybierzesz to zarobki sa czasem o wiele lepsze...

Od końca Twojej wypowiedzi.

Tak oglądałem program Gordona Ramsey'a, i oglądałem (zazwyczaj powtórki w necie) Geslerowa. Ogólnie lubie tego typu programy, i można się wiele dowiedzieć z nich.

Co do ruchu w tej knajpie .. jak byłem tam dwa razy do godziny 12stek w południe, to ruch praktycznie znikomy, ale nie wiem jak jest później (wieczorami). Twoim zdaniem warto w tej akurat knajpie/restauracji spróbować czy szukać dalej?

Na 100% mam ogromne zaległości, ale wydaje mi się, że łatwo przyswajam wiedzę, i nie będę mieć z tym problemu. Najważniejsze to chyba teraz wybrać dobre miejsce na początkową pracę/praktykę.

zobacz tam jak Ci sie nie spodoba zmień...poszukaj czegoś innego... wiesz co innego przswajanie wiedzy na spokojnie a co innego w dużym stresie... :P dodatkowo kiedy wszystko jest dla ciebie nowe... zmieniać zawsze możesz ;) ale jak od razu dobrze trafisz to bedziesz mieć za***iście ja osobiście trafiłem na http://www.walnutgrovecookery.com/ właściciel tej szkoły mnie uczył wiec miałem hmm z górki