Thorgal zrzuca kilogramy

ja to bym te uginanie wywalil, gowno w tego bica pojdzie i tak z tego, zobacz ze na plecy masz 1 cwiczenie a na jakiegos mikrusa typu bajseps 2, w zlozonych cwiczeniach on sie lepiej cwiczy duzo, tzn to moaj opinia, lepiej niech sie wypowiedza na ten temat rowniez abrdziej doswiadczeni

Jak włożę drugi obwód to już nie będę podwajał bicepsów i barków to się wyrówna.

jeśli masz zalecenia rehabilitacyjne to trenuj według ich zamierzeń.

Trening można stuningować i dałbym FBW 15 10 5 da lepsze efekty.

Co do michy - wywal zarodki jak już daj otręby. Ogólnie na śniadanie owszem może być więcej węgli złożonych ale gdzie tu białko? dwa jajka? Jogurt - wywal z diety


Powiedz mi tylko, czy mam robić jedną serię na tej kołysce, czy kilka? - zrób ze dwie trzy


Drugie pytanie: robię jeszcze na dolną część brzucha takie przyciąganie nóg kiedy leżę na plecach. Które ćwiczenie wykonywać jako pierwsze, brzuszki czy to przyciąganie? co trening zmieniaj raz tak, raz tak


Ostatnie pytanie...przejrzyj mój jadłospis z ostatnich dni i powiedz, czy masz jakieś uwagi. Twoja pomoc jest dla mnie bardzo ważna - jest co myśleć. Za dużo węgli za mało białka i zdrowych tłuszczy


1. Płatki owsiane, zarodki pszenne, mak, rodzynki, żurawina, pestki z dyni, morele suszone, śliwki suszone, figi suszone, orzechy włoskie, migdały, kakao, zalane jogurtem naturalnym. Do tego dwa jajka. - płatki jako węgli si, zarodki aut, pestki ok, rodzynki nie za dużo, jogurt? Lepiej jak masz odżywkę białkową wówczas trochę mleka + trochę wody + 30 gram odżywki w szejkerze mieszasz i zalewasz. Resztę przesuń na inne posiłki.


2. Chleb żytni razowy, wędlina własnej roboty, warzywa, oliwa z oliwek. - chleb - gwóźdź do niepowodzenia, chyba, że własnej roboty i z otrębów to owszem. Unikaj mąki, zamula jelita i spowalnia zdecydowanie efekt odchudzania. Zamień na zdrowe tłuszcze

3. Chleb żytni razowy, łosoś wędzony, warzywa. znowu chleb, wywal i daj więcej łososia i warzyw
4. To samo co w 2) tyle że zamiast oliwy olej lniany.

5. Dorsz, ryż brązowy, warzywa chińskie- może być również 50gram makaronu pełne ziarno zamiast ryżu lub kasza
6. Dorsz z warzywami - si

7. Twaróg, oliwa z oliwek, warzywa. Omega 3 plus ZMA - si zamieniaj na gotowane jajca, orzechy


Zmieniony przez - Wuchta34 w dniu 2011-08-14 08:47:38

Wuchta, to nie do końca jest tak jak może się wydawać.
Owszem patrząc na skład moich płatków, to rzuca się w oczy mnogość źródeł węglowodanów. Ale są to stosunkowo niewielkie ilości. Zarodków, maku, rodzynków, żurawiny daje po 5 gr. Śliwek i moreli po 2 sztuki. Orzechów włoskich daje 10gr, tyle samo migdałów. Jeszcze ze 4 orzechy laskowe, ale ostatnio się wykończyły. Ja te płatki pierw zalewam wrzątkiem i pod przykryciem woda cała w nie wsiąka. Potem dodaje ze 3 łyżki tego jogurtu nie więcej.
Ważne pytanie...czemu mam odstawić zarodki pszenne? Skład mi się bardzo podoba, głównie ze względu na wysoką zawartość cynku 15mg. Co do tych odżywek to aktualnie mam mało kasy, więc ograniczam się do jedzenia. Czemu mleko lepsze od jogurtu naturalnego? Tyle o płatkach.
Piszesz że mąka zamula jelita i spowalnia efekt odchudzania. No ale chyba mąka mące nie równa? Uwierz mi, ten mój chleb to naprawdę chleb żytni razowy pierwsza klasa. Kupuje go na wagę (6,50kg) i jest bez porównania do tych pseudo razowców, barwionych krochmalem.
Wiem, że na redukcji powinno się ograniczyć węglowodany jedynie do posiłków treningowych i na start. Kiedyś już tak robiłem i poniosłem klęskę. Pisałem o tym na samym początku. Ja nie wyobrażam sobie, by tak jak proponujesz jadać samo mięso czy ryby z warzywami i to dwa razy dziennie, a pozostałe dwa treningowe z węglami. Owszem potrafiłem zrezygnować z węgli na ostatni posiłek.
Nie wyobrażam jednak sobie jedzenia samego mięsa, bez chleba. Raz ten temat przerabiałem i wiem czym to pachnie. Postarałem się jednak o chleb najlepszej jakości. Tyle o jedzeniu.
Co do treningu. Piszesz by wykonywać trzy serie tych brzuszków na kołysce. Powiedz mi ile czasu odpoczywać pomiędzy seriami?
A co do samego intensyfikowania treningu, to jeszcze poczekam. Przypominam, że lekarze w ogóle zabronili mi podchodzić do czegokolwiek związanego z treningiem siłowym. Ja i tak ryzykuje, że coś tam robię. Z moim stanem zdrowia, nie należy na to patrzeć w kategoriach normalnego człowieka. Planuje tak do końca roku pobawić się w tą domową siłownię, a od nowego roku zacząć normalnie ćwiczyć na siłowni.

Zmieniony przez - _Thorgal_ w dniu 2011-08-14 13:40:26

Dzień regeneracyjny zaliczony.

Jadło

1. Nóżki w galarecie, dwa jajka, chleb razowy pełnoziarnisty.
2. Chleb żytni razowy, wędlina własnej roboty, warzywa, oliwa z oliwek.
3. Chleb żytni razowy, makrela wędzona, warzywa.
4.To samo co w 2) tyle że zamiast oliwy olej lniany.
5. Pierś z kurczaka, ryż brązowy, warzywa.
6. Tatar wołowy, chleb razowy pełnoziarnisty, warzywa.
7. Twaróg, oliwa z oliwek, warzywa. Omega 3 plus ZMA

Kolejny dzień regeneracyjny

Jadło

1. Jajecznica z makaronem pełnoziarnistym, warzywa, oliwa.
2. Chleb żytni razowy, wędlina własnej roboty, warzywa, orzechy.
3. Chleb żytni razowy, łosoś, warzywa.
4. To samo co w 2) tyle że zamiast oliwy olej lniany.

WIETNAM

To był dzień wczorajszy, dzisiaj powinien być dzień treningowy ale dopadła mnie jeszcze wczoraj taka dziwna przypadłość. Mam to co 2-3 miesiące. Mimo, że jem wszystko w domu i to co zawsze, z niezrozumiałych powodów, w przeciągu kilku minut zaczyna się masakra w kiblu
Wszelkie leki na niestrawności, nie działają...bo to nie są niestrawności, tylko chyba na tle nerwowym. To nie jest też tak, że zawsze gdy się zdenerwuje to takie coś mnie dopada, bo denerwuję się codziennie. Przychodzi takie coś raz na 3 miesiące mniej więcej i trwa 2-3 dni. Jak już mówiłem, zaczyna się w przeciągu kilku minut. Cokolwiek włożę do ust, to za kilka minut lecę do kibla. Na szczęście mam już swoje sposoby, by to ogarnąć.
Dobrze działa krupnik, po nim się uspokaja, szpinak, oraz jajka. Wody też nie mogę pić, bo działa jak cała reszta, stąd piję herbatę gorącą. Dzisiaj też ani diety ani ćwiczeń, no ale to nie moja wina.

Heh, ja od zaczęcia swojej "diety" latam do WC trzy razy dziennie - lepiej, żeby to się na nas pozytywnie odbiło.

Wiesz, ale Ty może latasz...w sposób naturalny, tzn. przyspieszyłeś przemianę materii. U mnie to dopada jak piorun z jasnego nieba, co te 2-3 miesiące właśnie.

No tak, mnie akurat nic nie boli, prawdopodobnie metabolizm przyspieszony.

Byłeś u lekarza?

Jakie są Twoje zapotrzebowania i ile Ci wyszło z tego, co jadłeś dzisiaj? Bo coś mało mi się wydaje.

Byłem lekarza i tez mówił, że to na tle nerwowym. A to co wczoraj, to nic dziwnego, że mało, bo trwał Wietnam