Dziękuję za wszystkie życzenia
To dzis w ramach rozpusty będzie węgorz wędzony
W środę wieczorem wyjeżdżam na regaty, na Mazury. Będę się trzymać z całych sił
Ostatnie dwa dni byłam na wyjeździe poza miastem , na cudzej kuchni, dlatego nie robię precyzyjnej wypiski- to dopiero byłyby miny, gdybym przy stole zaczęła ważyć
Trzymałam się na czuja.Co do aktywności- miało być zwykłe wybieganie psa, które zmieniło się w zdobywanie Borneo
Zwykły, piękny las,
zmienił się w bagnisko wymagające maczety.
Nie wiem, ile zerwałam pajęczyn i ile pająków miało przejażdżkę gratis...
Już kwitną wrzosy- jesień bez lata?!
A po drodze- skubactwo jeżyn i borówek
A po drodze- skubactwo jeżyn i borówek
A po drodze- skubactwo jeżyn i borówek
I fajne znaleziska
I fajne znaleziska
I fajne znaleziska
Ostateczna zdobycz może nie wyglądała powalająco, ale była pyszna
Ostateczna zdobycz może nie wyglądała powalająco, ale była pyszna
Ostateczna zdobycz może nie wyglądała powalająco, ale była pyszna
a dobry pies, to zmęczony pies- czułam się podobnie , 4h aerobów zaliczone
a dobry pies, to zmęczony pies- czułam się podobnie , 4h aerobów zaliczone
a dobry pies, to zmęczony pies- czułam się podobnie , 4h aerobów zaliczone
z dzis zwykła droga rowerem do pracy zmieniła się w odmianę triatlonu: ulubiony skrócik przez krzaki został zawalony przez drzewa, dzięki ostatnim wichurom, ścieżkę zerwała jakaś wcześniej nieistniejąca rzeczka- na miejsce dotarłam ledwie żywa i purpurowa. A jak wracałam cudnie się rozpadało...Bo, niby, na rowerze przez miasto- żaden cymes, ale mnie zawsze gdzieś skręci w tajemniczą ścieżkę, nieznany parczek- dobrze, że mam szerokie opony...nomen omen
Zmieniony przez - Kociszcze w dniu 2011-08-08 22:17:18
Zmieniony przez - Kociszcze w dniu 2011-08-08 22:18:39
Zmieniony przez - Kociszcze w dniu 2011-08-08 22:19:19