W takim wypadku, czy na podstawie PPM i umiarkowanej aktywnosci - dajmy na to bedacej na poziomie 1; 1,2 przy zachowaniu ok. 300 kcal deficytu w stosunku do zapotrzebowania dziennego eliminujac wegle do 20g/doba (glownie te 20g jako zrodlo blonnika - otreby itd) oraz ograniczajac podaz tluszczy do niezbednej ilosci dla prawidlowego funkcjonowania organizmu jak i soli, ale za to majac pewna nadwyzke bialka - liczmy ok. 3g/kg masy ciala idzie sie wyrzezbic? (Zdaje sie takie proporcje pomoga osiagnac stan ketozy.)
Mysle, ze nawet biorac pod uwage mozliwy proces glukogenezy z bialka bedzie to procesem jalowym tzn. ilosc wyprodukowanej energii z bialka = ilosc zuzytej energii do jego produkcji o czym mowa w tym artiklu - https://www.sfd.pl/Dieta_bogatobiałkowa_cyt._z_Wikipedia_-t676509.html
Czyli teoretycznie jest to zloty srodek na super wysuszenie sie, przy zachowaniu miesa? W polaczeniu z aeorobami, ograniczeniu nabialu to na plaze jak znalazl?
Z pewnoscia bedziemy mieli doczynienia ze straszna "zamula", ale spalacz typu schorch plus kofeina moga ten efekt raczej niwelowac?
Teraz pytanie do specow, czy w praktyce to co wyzej opisalem to klucz to smuklej i pocietej sylwetki w krotkim czasie? PS. moim celem nie jest kulturystyka, raczej fitness, bardziej niz na sile - stawiam na wyglad i wytrzymalosc. Jeszcze jedno charakteryzuje mnie wolna przemiana materii. Ino dzieki za opinie