Ja jako kibic chciałbym, żeby Mamed wyjechał walczyć z najlepszymi gdzieś do UFC/SF/Bellator, ale jako człowiek, który sam ma rodzine rozumię, że wcale mu sie nie dziwie, że mu się nie spieszy do wyjazdu. Popatrzcie na to tak - w takim UFC w roku walczy się max (ale to już totalny max) 3 razy. Mamed, myślę, że bez wyrobionej marki/nazwiska w USA mógłby liczyć na zarobki rzędu max 10000 $/walka + ewentualne bonusy, czyli w roku mógłby zarobić myślę maksymalnie z 50000$ co daje 150000 zł. Myślę, że w KSW, walcząc 3, 4 razy w roku zarobi o wiele więcej. Do tego w USA nie pieprzą się z zawodnikami - jak przegrasz raz, 2 razy i nie masz nazwiska - out!. W Polsce Mamed ma już wyrobiona markę, jest popularny, lubiany, ludzie go znają (nawet Ci co się nie interesują za bardzo MMA), więc to też jest ważne dla niego, a doddatkowo dla KSW jest on tez pewnym magnesem dla widowni i przez to mogą mu płacic więcej.
Trzeba sobie zdac sprawę, że to jest zawód dla tych ludzi i źródło dochodu. Jeśli mieliby walczyć o najwyższe cele, przy dobrej kasie to pewnie nikt by się nei zastanawiał. Ale iść w nieznane, podejmując ryzyko, na pewnym etapie życia już im się to nie kalkuluje. Tak mi się wydaje