robota w Anglii

kurde ja to czasami i pol h nie mam zeby sie pouczyc... but jesli liczyc gazet czytanie i radio i tvto na luzie 2 h wychodzi..:)
I have created new post for english learning purposes :)
hope ill c sum of ya there

Mariusz, jesli ktos jest lojalnym dobrym czlowiekiem nie wazne dla mnie jaka ma tozsamosc narodowa...to ze jestem zrazony do polakow ze jestem zrazony do polski i polskiego rzadu tego nie ukrywam i ze wolalbym mieszkac w chinach niz w pl tez nie ukrywam.
To sie nazywa integracja, jak sie decydujesz na spedzenia reszty zycia w jakims miejscu to fajnie byloby sie zintegrowac , u niektorych do tego nie dochdzi bo bariery jezykowe, kulturalne na to nie pozwalaja. Sa tez polacy tutaj ktorzy po kilku latach badac tutaj nawet niewiedza co sie w kraju dzieje , to wstyd..
Jesli chodzi o akcent to jeszcze nie spotkalem polaka co by sie pokminil ze jestem z pl hahaha
kilka lat temu sam potepialem takich ludzi, ale teraz pomysl sobie masz dziecko co myslisz ze ono bedzie jak Ty strzeglo jezyka pl i wogole tzw polskiej tozsamosci??nie... i wtedy staniesz sie obcy dla swoich dzieci i pewnie w pewnym momencie bedziesz musial urzyc slownika by sie z nimi dogadac..a tego bys nie chcial nie?
reasumujac. urodzilem sie w polsce i tyle..
nie integrowanie sie i skupianie sie w tzw polish community to zacofanie. i ludzie widza to jak bandy ekstremistow ktorzy przyjezdzaja tu na laske , ,obrazaja lokalnych, obrazaja system , wywyzszaja sie ponad anglikow a na koniec cichutko jak myszki robia za NMW i mysla ze to duma a to nie duma...

http://www.ekabaret.com/filmiki/51,jestem-polakiem-kabaret-czesuaf.html

JEsteście jak z tego kabaretu: "Ciągle narzekam na swój kraj a jednocześnie śpiewam pieśni patriotyczne"

Dlaczego używam angielskich mediów/portali/www? Przede wszystkim dlatego, że wszystko staram się robić po angielsku (jeszcze tylko forum do trollowania muszę se znaleźć ale nie ma takiego drugiego :D 4chan to dla mnie za grubo :D) bo poprawia to mój angielski. A że po jakimś czasie zauważyłem, że poziom informacji ich zakres jest lepszy(kiedy w PL widzieliście poważne miedzynarodowe info co się dzieje na świecie? Jasne Libia, Japonia jak już się coś kręci, a otwórzcie The Times). Ale musiało dotknąć to wasze patriotyczne fantazje :D

W Brighton miałem trochę inne nastawienie, Polacy to w większości tam byli ludzie w pracach za NMW najgorszych (catering, domy starców, hotele jak ktoś miał SZCZĘŚCIE to fabryka albo po latach szedł na studia. Ale byli to ludzie neiraz z trzema fakultetami, płynnie mówiący po ang, otwarci na innych, miejący międzynarodowych znajomych, świetnie adaptujący się.

Teraz mieszkam w polskim gettcie, dużo tu żydów, ale pominę ich teraz bo zaraz usłyszę, że jestem znowu pro żydowski, drugą największa mniejszością są u mnie Polacy. NA co drugim domu cyfra+, polski język słyszysz za każdym rogiem. Ci ludzie są tu często po 3-6 lat czyli tyle co stali bywalcy tego forum, tymczasem nie mówią po angielsku lub "się dogadują", bujają się od kontraktu 0 h do kontraktu 0 h bez szans na lepszą pracę, w domach mają babcię, wujka, podnajmujących pokój i psa. Kupują w polskim sklepie olej, mleko (1 funt za 1 litr łaciatego które nawet nie stoi w lodówce jak to zobaczyłem, że koleś ładuje do koszyka 5 kartonów to mało się nie przewróciłem) Nie chce mi się kreślić obrazu Polonii z jakim się tu zetknąłem, opisywałem różne akcje tu już setki razy więc wiecie o czym mówię. Tworzą getto i tyle. Osoby rozgarnięte które znały ang MUSIAŁY w którymś momencie odciąć się od tej wspaniałej "community" bo są tu możliwości i to duże, znam sporo osób które zostały odcięte przez samą community, bo któregoś dnia powiedziały "zapłać mi 10 to ci to przetłumaczę/napiszę" i od raz byli obrzuceni takimi epitetami jakimi wy tu walicie w redhenda, zdrajca narodu, bardizje angielski niż anglik, cham, pokończyły się znjaomości a w gettcie szybko rozchodzi się fama kto już koszyczka nie święci w przyszłą wigilię.

Sry o ile byłem stosunkowo dumny, że jestem Polakiem to i będę, o ile miałem inne zdanie o polskiej społeczności w Brighton i chętnie przystawałem z Polakami o tyle odcianam się ile mogę, poznałem tu też kilka spoko osób z głową ale 99% to prostaki, cwaniaki, pijacy, bez znajomości angielskiego przynoszące wstyd Polsce. Jeżeli ktoś myśli, że posiadanie cyfry +, czytanie tylko po polsku, mieszkanie w 10 na chacie, nie uczenie się angielskiego, klnięcie na wszystko co angielskie/międzynarodowe, wżeranie tylko polskiego żarcia (łącznie z poszukiwaniem polskich odmian ryżu), mówienie z polskim akcentem i chlanie polskiej wódy to objawy patriotyzmu to wzbudza u mnie to salwy śmiechu i niech zostanie tam gdzie jest i niech dalej se żyje w swoim świecie bo ja ten świat omijam, i mimo bycia dumnym z bycia Polakiem nie poczuwam się do ograniczania swojego myslenia i towarzystwa do "polaczków" którym w zamain za flaszkę będe listy do coucnilu pisał.

redhand
"ale teraz pomysl sobie masz dziecko co myslisz ze ono bedzie jak Ty strzeglo jezyka pl i wogole tzw polskiej tozsamosci??nie... i wtedy staniesz sie obcy dla swoich dzieci i pewnie w pewnym momencie bedziesz musial urzyc slownika by sie z nimi dogadac..a tego bys nie chcial nie?"

To wszytsko, zalezy od postawy rodzica w tym momencie, wiadomo ze jak dzieciak bedzie tu dorastal to szybko sie zintegruje z Angielskim stylem zycia, dlatego teraz wszystko spoczywa w rekach rodzicow czy beda w stanie przekazac mu i nauczyc go Polskiej tradycji, kultury, histori i jezyka. Rodzice maja tu najwazniejszy wplyw w tym momencie i w nich lezy odpowiedzialnosc o tym jaka tozsamosc bedzie mialo dziecko.

eli moje dzieci nie beda mowily po polsku i rowniez nie beda znaly polskiej kultury..bo po co im to??watpie by jak dorosly chcialy sie tam przeprowadzic :D
a pozatym eli prawda jest ze rodzice wychhowuja dzieci do pewnego etapu a pozniej juz to nie jest zalezne od rodzicow..
dziekuje Leyus ze ladnie to ujales w slowa co chcialem powiedziec..jakos mi sie nie chcialo tak rozpisywac bo w sumie moje argumenty za tym by nie nalezec do polish shyt community nie musza nikogo przekonywac, a jak kogos nie przekounuja tzn nic wiecej jak to ze taka osoba jest wlasnie czlonkiem takiego komunity, albo ze sekty od Pikaczumby :D

JA pewne polskie tradycje kultywuję, mówię w domu po Polsku, świętuję z święta, mam trochę polskich książek. Ale nie mam złudzeń co do moich dzieci, ktokolwiek z was je ma niech stanie na bramce w UK! Spotkałem w Brighton w klubach i pubach kilkunastu potomków polskich emigrantów. W tym takich których oboje rodziców byli Polakami i mówili w domu tylko po Polsku. Większość z nich umiała po polsku 4-5 wyrazów, część potrafiła się komunikować z ciężkim angielskim akcentem. Nie spotkałem ani jednego potomka polskich emigrantów który mówiłby czystko po Polsku bez angielskiego akcentu. Z 2-3 kultywowało pewne polskie tradycje jak święta i potrafiło nazwać kilka polskich dań. Jeżeli myślicie, że wasze dzieci będą chciały tkwić w tym gettcie albo palić brytyjskie flagi razem z Pikaczumbą to się mylicie :D Wzgardzą wami i waszym małym światkiem fabrycznych roboli z GSCE, jeżeli będziecie otwarci na inne kultury, i jednocześnie przekażecie im to co najwartościowsze bez napinki, a sami zadbacie żeby być dla nich przykładem, że nauka, integracja i polska kultura mogą iść w parze bez wywyższania się i prostactwa to będą chętnie cieszyć się polskimi świętami i pewnymi aspektami kultury i tradycji ale nadal wątpię czy zagwarantuje to, że będą mówić po Polsku :D

Oczywiscie, ze moga isc w parze, ze soba a raczej powinno sie szanowac obydwie kultury, ale wiadomo ze z biegiem czasu to sie moze rozmyc i tak jak my bedziemy starac sie kultywowac jeszcze w miare Polskie tradycje to mozliwe ze nasze dzieci juz mniej i ich dzieci byc moze wogule, dlatego od nas zalezy czy nasze dziedzictwo przetrwa dlatego ja jestem zatym aby wpajac dzieciom Polska kulture, tradycje jezyk itp., a nie jak uzytkownik redhand kompletnie sie odciac kto wie jak potoczy sie zycie moze, dzieci z naszego pokolenia emigrantos w jakis sposob zafascynuje Polska, bo i tez beda dorastac w kraju innych mozliwosci i byc moze kiedys beda chcialy poznac Polske blizej niz tylko w domu, ale to juz sparwa indywidualna kazdego z nas i jaka by ta nasza Polska nie byla, zbyt duzo cierpien i wyzeczen naszych przodkow tam spotkalo zebys my ja tak teraz poprostu odrzucili i o niej zapomnieli, bo moim zdaniem tak "nie mozna". Moze to zbyt naiwne twierdzenie, ale nie mozna zapominac o tym skad sie pochodzi bo to jak by zatracic sie w sobie samemu. Wiadomo, byc moze niemielismy za rozowo w Polsce wszyscy wiemy co sie tam dzieje, dlatego starajmy sie to zmieniac a nie jak sporo ludzi co przyjechalo przenosi to samo g*w*o tutaj!!

Ja sie nie odcinam od polskiej kultury, ja się odcinam od polish community i polaczkowości oraz wszystkiego co się z tym wiąże. Bo głownie to wygląda tak:




Polska community służy do tego żeby rodaków skasować 2 x więcej za te same usługi co serwują tubylcy tylko wykonane 2 x gorzej i wolniej. Tak jest w 99%. Cała reszta tej community to właśnie dawcy/Mariany/wąsacze co są tak polscy ze uważają że tubylcy mają się uczyć polskiego bo my we wszystkim jesteśmy najmądrzejsi.

Tak więc wiecie jak jest:



"-To zjawisko się nazywa ofiara ustroju
-Sklej wary gnoju!

I pilnuj posadki
Przeproś naszych ojców i nasze matki
My się nie gniewamy, tak, nam tu jest lepiej"

ja sie nie wypowiadam na ten temat.bo zdanie moje znacie tylko sobie niczego nie dopisujcie w myślach

ci co śmigali z Andersem i wylądowali w angli badz po wojenna emigracja dała dupy ze swoja polskością całkowicie.ale na to sie składało wiele zasranych czynników jak i śmiesznych historyjek

A tych co wrocili bedacy bohaterami narodowymi (pika. Czytaj lewakami) wymordowali komusci (tak pika tacy prawdziwi tym razem a nie wyimaginowani lib ideowi) I tak im na zdrowie wyszedl patriotyzm :)