od 2 lat próbuję schudnąć, różnymi sposobami, często szukając pomocy w necie lądowałam na stronie sfd i przeglądałam artykuły i odpowiedzi...dziś się zarejestrowałam i liczę na pomoc...
mam 23 lata,
158cm wzrostu i 53kg,
budowa kości mocna, typ sylwetki gruszka
...pracuję i studiuję od rana do wieczora siedzę, wracam o późnych godzinach, mam sklolioze i astmę, skłonności do zażerania nerwów, wpadania w dołki...zero życia prywatnego - bo nie mam czasu, również na wypad na siłkę, wieczorami wracam i pada, nie mam siły na ćwiczenia, ale już dłużej nie mogę się na siebie patrzeć...teraz jestem na dukanie schudłam trochę, ale jestem cały czas opuchnięta i mam wrażenie, że od tygodnia waga stoi, zaczęłam wieczorami skakać na skakance, ale po chwili było mi słabo, kręciło mi się w głowie i miałam mdłości, więc zaczęłam skakać rano przed śniadaniem, ale było tak samo ( i zaznaczam skakałam góra 250 skakanek). Efekt był gorszy bo miałam mroczki przed oczami. Nie wiem co robić, nienawidzę swojego wyglądu, nienawidzę swojego ciała, kiedyś trzymałam przynajmniej wagę i mogłam jeść co chciałam, potem z nerwów schudłam 6kg a potem już tylko jo-jo i diety. Pomocy, bo już patrzeć się na siebie nie mogę!