:):)
...
Napisał(a)
Witam wszystkich czytających, po długiej przerwie
Niestety nie prowadziłem bloga przez długi czas, z powodów techniczno-prywatno-zawodowych. Głównie jednak brakowało mi czasu.
Nie oznacza to jednak, że się obijałem !!!!
TRENING
Nie opuściłem ani jednego treningu, z czego jestem dumny... i co ważniejsze widzę progres. Wiem, że to dość krótki okres ale dla mnie zmiany są odczuwalne zarówno w sile, jak i ilości tłuszczu.
Treningi robię już na nieco większych obciążeniach niż na początku - nie są to duże różnice, jednak każdy progres mnie satysfakcjonuje.
Na basen chodzę raz lub dwa razy w tygodniu - głównie ze względu na brak czasu.
Poniżej przedstawiam tabelę z ostatniego (poniedziałkowego) treningu.
DIETA
W ciągu tych prawie dwóch tygodni nieobecności jedynymi odstępstwami od normy były :
- 2 hot dogi ze stacji w czasie podróży
- 2 żurki z restauracji
- kanapki zjedzone w czasie wyjazdów (mała ilość)
- sporo wódki wypitej na kawalerskim mojego brata (nie dało się inaczej ) + standardowe jedzenie, które je się do wódki na imprezach
myślę, że tragedii nie ma... a gdyby nie resztki mojej silnej woli, to mogłoby być o wiele gorzej, bo odmawiałem w wieeelu sytuacjach
Niestety nie zawsze udawało mi się jeść 5 posiłków dziennie. Były to sporadyczne przypadki i z reguły żywiłem się wtedy 3 lub 4 razy dziennie. Co ważne żywiłem się wyłącznie rzeczami z mojej rozpiski dietowej.
Jestem zadowolony z faktu, że kompletnie nic nie słodzę,nie solę ani nie jem pieczywa (wyjątkiem był wyjazd służbowy, gdzie zjadłem parę kanapek).
Piszę o tym dlatego, bo widzę efekty - mówiąc w prost... spodnie spadają mi z dupy . Przy czym ważę prawie tyle samo co na początku diety !! No może 0.5 kg na +
Żeby było śmieszniej spodnie kupowałem jakieś 1.5 miesiąca temu.
PODSUMOWUJĄC
Dieta i trening widocznie działają. Masa mięśniowa nie spadła, zeszło mi trochę tłuszczu i nieco zwiększyła się siła - jest DOBRZE
Po równym miesiącu od założenia bloga zmierzę się i zważę, żeby mieć porównanie. Zrobię też parę fotek.
Ten pierwszy miesiąc traktuje jako przetarcie... na tą chwilę mogę powiedzieć, że jestem zadowolony. Od tego tygodnia natomiast planuję obniżyć trochę ilość spożywanych kalorii, z racji sobotniego ślubu mojego brata i faktu nadchodzących świąt. W okresie świątecznym mam zamiar jeść "normalnie"... czyli zawieszę dietę na parę dni.
Zmieniony przez - patrykel w dniu 2009-12-02 15:24:11
Niestety nie prowadziłem bloga przez długi czas, z powodów techniczno-prywatno-zawodowych. Głównie jednak brakowało mi czasu.
Nie oznacza to jednak, że się obijałem !!!!
TRENING
Nie opuściłem ani jednego treningu, z czego jestem dumny... i co ważniejsze widzę progres. Wiem, że to dość krótki okres ale dla mnie zmiany są odczuwalne zarówno w sile, jak i ilości tłuszczu.
Treningi robię już na nieco większych obciążeniach niż na początku - nie są to duże różnice, jednak każdy progres mnie satysfakcjonuje.
Na basen chodzę raz lub dwa razy w tygodniu - głównie ze względu na brak czasu.
Poniżej przedstawiam tabelę z ostatniego (poniedziałkowego) treningu.
DIETA
W ciągu tych prawie dwóch tygodni nieobecności jedynymi odstępstwami od normy były :
- 2 hot dogi ze stacji w czasie podróży
- 2 żurki z restauracji
- kanapki zjedzone w czasie wyjazdów (mała ilość)
- sporo wódki wypitej na kawalerskim mojego brata (nie dało się inaczej ) + standardowe jedzenie, które je się do wódki na imprezach
myślę, że tragedii nie ma... a gdyby nie resztki mojej silnej woli, to mogłoby być o wiele gorzej, bo odmawiałem w wieeelu sytuacjach
Niestety nie zawsze udawało mi się jeść 5 posiłków dziennie. Były to sporadyczne przypadki i z reguły żywiłem się wtedy 3 lub 4 razy dziennie. Co ważne żywiłem się wyłącznie rzeczami z mojej rozpiski dietowej.
Jestem zadowolony z faktu, że kompletnie nic nie słodzę,nie solę ani nie jem pieczywa (wyjątkiem był wyjazd służbowy, gdzie zjadłem parę kanapek).
Piszę o tym dlatego, bo widzę efekty - mówiąc w prost... spodnie spadają mi z dupy . Przy czym ważę prawie tyle samo co na początku diety !! No może 0.5 kg na +
Żeby było śmieszniej spodnie kupowałem jakieś 1.5 miesiąca temu.
PODSUMOWUJĄC
Dieta i trening widocznie działają. Masa mięśniowa nie spadła, zeszło mi trochę tłuszczu i nieco zwiększyła się siła - jest DOBRZE
Po równym miesiącu od założenia bloga zmierzę się i zważę, żeby mieć porównanie. Zrobię też parę fotek.
Ten pierwszy miesiąc traktuje jako przetarcie... na tą chwilę mogę powiedzieć, że jestem zadowolony. Od tego tygodnia natomiast planuję obniżyć trochę ilość spożywanych kalorii, z racji sobotniego ślubu mojego brata i faktu nadchodzących świąt. W okresie świątecznym mam zamiar jeść "normalnie"... czyli zawieszę dietę na parę dni.
Zmieniony przez - patrykel w dniu 2009-12-02 15:24:11
...
Napisał(a)
No widzisz już masz jakąś zmianę trybu zycia dzięki diecie i treningom a będzie jeszcze lepiej. Już widzisz pierwsze efekty, a to się dopiero zaczyna.
...
Napisał(a)
Aylar
chciałbym jednak zgubić więcej tłuszczu i stąd mniejsza ilość kalorii. Chciałbym zacząc już teraz, żebym się nie musiał denerwować po świętach... a z pewnością będą syte.
Sevrond
To fakt, zmiany już jakieś są... jednak to jeszcze zdecydowanie nie to co bym chciał. Ale to dopiero początek.
TRENING
Trening według rozpiski poniżej :
1. Zastanawiam się czy dobrze robię, dotykając kolanem do podłogi. Staram się robić jak najgłębsze... takie stare przyzwyczajenie. Zobaczę jeszcze w Atlas ćwiczeń
2. Luzik - lubię to ćwiczenie. Dziś robiłem na nieco większym skosie niż normalnie. Po 3 seriach wziąłem jeszcze jeden hantel w 2 ręce i zrobiłem 8 wyciśnięć na wąsko...tak dla pompki
3. Wydaje mi się, że pierwsze 2 serie idą mi za szybko...bo chyba ciężar jest zbyt mały. Ostatnia seria jest już na styk z prostymi plecami.
4. Odczuwałem odcinek lędźwiowy...nieznacznie ale zawsze. Robiłem na maxymalnie prostych nogach.
5. 2 serie z takim obciążeniem, dziś mi wystarczyły.
6. To ćwiczenie mogę robić i robić :)
7. Pierwsza seria w normalnej pozycji, druga w młotkowej. Wolno i dokładnie.
8. Dziś było 85, a nie 80 ... ciężko się to zakłada na nogi. Będę robił z mniejszym obciążeniem i więcej powtórzeń.
9. 10 brzuszków na skośnej i bez przerwy zaraz po tym, 10 uniesień kolan do poziomu z opadu.
Wyszedłem trochę zmęczony... ale to dobrze :D
DIETA
według planu prócz potreningowego. Nie chciało mi się gotować ryżu . Zjadłem ok 100 g kuraka, jedno jajko i 1 kawałek Wasy.
Dzień ogólnie udany - jutro basen.
Zmieniony przez - patrykel w dniu 2009-12-02 20:04:45
chciałbym jednak zgubić więcej tłuszczu i stąd mniejsza ilość kalorii. Chciałbym zacząc już teraz, żebym się nie musiał denerwować po świętach... a z pewnością będą syte.
Sevrond
To fakt, zmiany już jakieś są... jednak to jeszcze zdecydowanie nie to co bym chciał. Ale to dopiero początek.
TRENING
Trening według rozpiski poniżej :
1. Zastanawiam się czy dobrze robię, dotykając kolanem do podłogi. Staram się robić jak najgłębsze... takie stare przyzwyczajenie. Zobaczę jeszcze w Atlas ćwiczeń
2. Luzik - lubię to ćwiczenie. Dziś robiłem na nieco większym skosie niż normalnie. Po 3 seriach wziąłem jeszcze jeden hantel w 2 ręce i zrobiłem 8 wyciśnięć na wąsko...tak dla pompki
3. Wydaje mi się, że pierwsze 2 serie idą mi za szybko...bo chyba ciężar jest zbyt mały. Ostatnia seria jest już na styk z prostymi plecami.
4. Odczuwałem odcinek lędźwiowy...nieznacznie ale zawsze. Robiłem na maxymalnie prostych nogach.
5. 2 serie z takim obciążeniem, dziś mi wystarczyły.
6. To ćwiczenie mogę robić i robić :)
7. Pierwsza seria w normalnej pozycji, druga w młotkowej. Wolno i dokładnie.
8. Dziś było 85, a nie 80 ... ciężko się to zakłada na nogi. Będę robił z mniejszym obciążeniem i więcej powtórzeń.
9. 10 brzuszków na skośnej i bez przerwy zaraz po tym, 10 uniesień kolan do poziomu z opadu.
Wyszedłem trochę zmęczony... ale to dobrze :D
DIETA
według planu prócz potreningowego. Nie chciało mi się gotować ryżu . Zjadłem ok 100 g kuraka, jedno jajko i 1 kawałek Wasy.
Dzień ogólnie udany - jutro basen.
Zmieniony przez - patrykel w dniu 2009-12-02 20:04:45
...
Napisał(a)
oki, nadrobiłam, przeczytałam
i czekam na to podsumowanie miesiąca. Fajnie, że widzisz efekty, gorzej, że tyle pijesz:D Ale wiem, że to wyjątkowa okazja była:)
i czekam na to podsumowanie miesiąca. Fajnie, że widzisz efekty, gorzej, że tyle pijesz:D Ale wiem, że to wyjątkowa okazja była:)
:):)
...
Napisał(a)
Unoszenie sztangi do brody czy do mostka ?
Na wszystko trzeba poczekać, z czasem bedzie lepiej, nikt nie ma tak że 2 tyg i już ma jak chce :)
Na wszystko trzeba poczekać, z czasem bedzie lepiej, nikt nie ma tak że 2 tyg i już ma jak chce :)
...
Napisał(a)
Potreningowy to świętość, najważniejszy posiłek, co jak co ale okolotreningowo musi być wszystko dobrze :)
...
Napisał(a)
Sevrond - zawsze robię do brody.
Aylar - masz rację ale pójdę się wyspowiadać za to :)
-----------------------------------------------------
Podsumowanie dnia wczorajszego :
Dieta :
przez fakt, że pół dnia spędziłem z kimś w różnych przychodniach i dodatkowo musiałem załatwić parę spraw przed jutrzejszym ślubem, nie trzymałem godzin posiłków. Zjadłem ich w sumie 4, z czego kolacja była bardzo lajtowa.
Basen - poszedłem dopiero na 21szą, bo nie miałem czasu... ALE POSZEDŁEM
---------------------------------------------------------------
Dzień dzisiejszy
Dieta - tragedia.
4 bułki z kurczakiem, warzywami i małą ilością majonezu. Kupiłem to w piekarni obok pracy. Oczywiście wstałem pół godziny później niż sobie zaplanowałem, a nie mogłem się spóźnić do pracy... także wyszło tak, a nie inaczej.
Po pracy pędzę jeszcze pozałatwiać parę spraw związanych ze ślubem brata, więc w domu będę pewnie ok 20te, może 21. Jak mi się uda to zrobię jeszcze trening ... choćbym miał się tylko rozruszać przez 40 min. W minimalnej opcji będą brzuszki - w zależności, o której wrócę.
--------------------------------------------------------------
Jutro po raz pierwszy świadomie i zamierzenie przerywam dietę. Nie mam zamiaru na ślubie jeść swojego jedzenia z pojemników
Ale od niedzieli wraca wszystko do normy
Zmieniony przez - patrykel w dniu 2009-12-04 15:51:36
Aylar - masz rację ale pójdę się wyspowiadać za to :)
-----------------------------------------------------
Podsumowanie dnia wczorajszego :
Dieta :
przez fakt, że pół dnia spędziłem z kimś w różnych przychodniach i dodatkowo musiałem załatwić parę spraw przed jutrzejszym ślubem, nie trzymałem godzin posiłków. Zjadłem ich w sumie 4, z czego kolacja była bardzo lajtowa.
Basen - poszedłem dopiero na 21szą, bo nie miałem czasu... ALE POSZEDŁEM
---------------------------------------------------------------
Dzień dzisiejszy
Dieta - tragedia.
4 bułki z kurczakiem, warzywami i małą ilością majonezu. Kupiłem to w piekarni obok pracy. Oczywiście wstałem pół godziny później niż sobie zaplanowałem, a nie mogłem się spóźnić do pracy... także wyszło tak, a nie inaczej.
Po pracy pędzę jeszcze pozałatwiać parę spraw związanych ze ślubem brata, więc w domu będę pewnie ok 20te, może 21. Jak mi się uda to zrobię jeszcze trening ... choćbym miał się tylko rozruszać przez 40 min. W minimalnej opcji będą brzuszki - w zależności, o której wrócę.
--------------------------------------------------------------
Jutro po raz pierwszy świadomie i zamierzenie przerywam dietę. Nie mam zamiaru na ślubie jeść swojego jedzenia z pojemników
Ale od niedzieli wraca wszystko do normy
Zmieniony przez - patrykel w dniu 2009-12-04 15:51:36
...
Napisał(a)
Gotuj wieczorem na drugi raz !!!
Baw sie dobrze ! Slub, to slub ...
Zmieniony przez - bolek1970 w dniu 2009-12-04 17:28:17
Baw sie dobrze ! Slub, to slub ...
Zmieniony przez - bolek1970 w dniu 2009-12-04 17:28:17
Polecane artykuły