wiekszosc koksujacych z kazdym nastepnym cyklem laduje w siebie coraz wieksze dawki, biora coraz to nowe srodki, koncza na trenie, antku, adze itp
a jakby tak "skromnie" koksowac, uzywajac malych dawek i srodkow, robic spore odstepy czasowe i zaczynac nastepny cykl na tych samych srodkach, bez zwiekszania dawek itp
np leciec 1-5 meta 20 mg ed
6 tyg przerwy
potem znow 1-5 meta 20 mg ed
przerwa
w nastepnym cyklu dolaczyc do mety enana albo propa i caly czas bazowac na tych srodkach,
czy mozliwe jest robic caly czas progress na nieduzych dawkach, cyklach 8-10 tygodniowych i podstawowych srodkach ?
czy "jestesmy skazani" zeby za kazdym razem walic coraz to wieksze dawki i brac coraz to wiecej srodkow?
pytania czysto teoretyczne