No to jak masz ksiazke to jest tam wszystko opisane.
Efekty osiagniesz porownywalne do opisanych w ksiazce, zarowno poprawi sie wytrzymalosc i sila, jak i masa, a przy tym rzezba miesni - to taki "wash & go". Ten trening Lafaya to nie jest
typowy trening na mase jaki robi sie na silowni. Przede wszystkim jednak trzeba stosowac sie do tego co jest w ksiazce.
Ja wykorzystalem kilka cwiczen z ksiazki ktore moge robic w domu, i caly obecny swoj trening ulozylem z roznych cwiczen i tak:
- z ksiazki wykorzystalem cwiczenia: B1, A3 i A2
- hantlami robie barki, bicepsy, najszersze grzbietu, klatke, kaptury
- brzuch robilem a6w, troche absII robie jak mam gdzie, a na co dzien trzy cwiczenia robione kolejno jedno po drugim na wsystkie partie miesni brzucha
- nogi - przysiady na 1 nodze, skakanka
- wytrzymalosc na rowerze treningowym - interwalami
- aeroby - rower treningowy po 45 min lub bieganie jak jest pogoda
- ogolnorozwojowo - 1x w tygodniu koszykowka
do tego mam koleczko treningowe i expander ktorymi urozmaicam cwiczenia i wykorzystuje je do cwiczen barkow, brzucha i klatki
Kupilem tez takie uchwyty do pompek tzw.: push up bars na ktorychrobie pompki.
Z tego wszystkiego ulozylem sobie trening na 3x w tygodniu ktory trwa 2 h w tym jest rozgrzewka i rozciaganie wg ksiazki Lafaya.
To tyle jesli chodzi o moj trening. Do tego uwazam na to co jem ale nie stosuje typowej diety.
Cwicze dla siebie, zeby sie odstresowac i zachowac dobra kondycje co sie zdecydowanie udaje. Przy tym zwiekszyla sie moja sila, wytrzymalosc no i jest jakas tam sylwetka powoli.
pozdrawiam
DARNOK35