Nie mam pytań!
Ps. To ja się dorzucam i opłacę bagaż dodatkowy (czyli intelekt
)
Oczywiście żartuję Michale - bez focha proszę!
To o czym wspomina Olimpia i wyliczeniach jakie robią producenci
w tym amerykanie (eh oni zawsze cos kombinują
).
Nieco żartobliwie to piszę ale ostatnio na zajęciach nasza pani profesor zajmująca się dietetyką podsunęła nam podchwytliwe pytanie:
- Czy organizm czerpie energię z takich produktów jak ryż, makaron itp. czy są to dla niego źródła energetyczne???
Oczywiście szybka i prosta odpowiedź
TAK.
Na co profesorski tok myślenia (no i słuszny oczywiście)
NIE!
My na to???????????????????
Pani Prof.
Są to tylko substraty, które nasz organizm przetwarza na "własne węglowodany" i dopiero te są używane jako źródła energetyczne
Czyli to taki węgiel bez obróbki, który dopiero przetworzony da nam łatwopalny brykiet.
Zatem może amerykanie tak sobie pomysleli i napisali zero bo nie są kaloriami a dopiero potem nimi będą.
Wiecie o co mi chodzi
.
To oczywiście tylko taki wywód ale Filozofia
(pozdrawiam Prof. Kosiewicza studenci Awf Wa-wa dobrze znają temat- eh! To była filozofia)