Ćwicze już ponad 10 lat, interesuję się kulturystyką, odżywianiem, zdrowym trybem życia itd, itd. Kiedyś też marzyłem o byciu zawodnikiem ale życie poszło w innym kierunku. Ostatnio nabawiłem się kontuzji, czeka mnie artroskopia barku, nie mogę ćwiczyć i zacząłem wnikać w tematy, które traktowałem kiedyś powierzchownie. Powiedz mi jak to jest z tym, że tzw prawdziwi kulturyści znacznie różnią się od takich jak ja? Chodzi mi o jakość mięśni. Nie mówię tu o formie startowej ale zwykłej formie poza sezonem. Pamiętam jeden z pierwszych startów Radka Słodkiewicza w Satrgardzie Szcz. brzuch dosłownie falował mu od tłuszczu a publiczność się śmiała, dokładnie rok później pojawił się na tych samych zawodach w takiej formie, że Fileborm wstał z miejsca. Widziałem potem przelotnie Radka i powiedział mi, że spotkał człowieka, który powiedział mu co jest grane. Więc powiedz "co jest grane". Ale nie mów tego kulturystycznego bla, bla o genach, o treningu, za stary na to jestem. Zdradź coś co ludziom wydającym tysiące zł na najnowższe odżywki, uczciwie ćwiczącym, prowadzącym zdrowy tryb życia ułatwi zbudowanie lepszej sylwetki. No chyba, że jedyny sposób to rozpiska od PF. Może Ciebie będzie stać na więcej szczerości niż innych kulturystów.
P.S. Widziałem program na TVN i popieram Cię i innych zawodników, na zasadzie co za dużo to niezdrowo, nawet jeżeli dotyczy to Pana Prezesa.