witam ,zwracam sie z ogromna prosba bo w wieku 30 lat moje stawy i kregoslup sa zmasakrowane, zaczelo sie okolo rok temu, stawy zaczely strzelac przeskakiwac, nawet gdy stoje czy siedze bez ruchu nagle slysze strzelenie i przeskok , ,dotyczy to wszystkich stawow, nawet jesc ni moge bo gdy otwieram usta zeby nabrac kes strzela mi i przeskakuje zaqwias szczekowy ,boli, a kregoslup to juz miazga , dyskopatia prawqie w kazdym kregu, , ostatnio mi cos strzelilo jakby ktos galaz lamap w odcinku ledzwiowym i od pasa w dol prawie nie mam czucie jest cialo jest lodowate , mimo ze moge chodzic, kurde ale ja juz penisa nawet nie czuje !!, rowniez podczas parcia przy wyproznianiu strzelilo mi cos juz pare razy w miednicy czy tylku , i boli mnie , mam zdretwiale, wiem ze przyczyna tego jest jakies duze oslabienie stawów , kosci, jestem jak ze szkla, latam po lekarzach , a oni tylko mi daja tabletki przeciwbolowe i zapalne , i tak ich nie biore to bez sensu, jestem cały powykrzywiany juz , badania wychodza w normie wszystkie , , tych na stawy tez, tylko troche niski mam testosteron 12 mnol/l norma to od 9 do 38,, lh i fsh, oraz hemoglobina 13 norma to od 14 do 18 lekko ponziej normy
co z tego ze chodze do kreglazy , nastawi mi cos a to znowu potem strzela i wyskakuje, biore po 50 gra kolagenu , zelatyny, animal flexy, cisusy , 5000mg wapna i nic nie pomaga
nie cwicze bo juz nie moge
jestem facetem
co z tego ze chodze do kreglazy , nastawi mi cos a to znowu potem strzela i wyskakuje, biore po 50 gra kolagenu , zelatyny, animal flexy, cisusy , 5000mg wapna i nic nie pomaga
nie cwicze bo juz nie moge
jestem facetem