Zwycięzcy już znani! Kto zamknie Activlab Spam ten wyjdzie z plakatami! :-)

cześć krasnalu:)*

buźka elfico

:)

gloryfikacja cierpienia jako czynnik uwsteczniający- ktoś się z Was nad tym kiedykolwiek zastanawiał?:D


pewnie nie:D


Może macie jakieś ciekawe przemyślenia, niekoniecznie znowu związane z seksem:D

Res:)


Sadd posłuchałam między innymi Twoich rad i dzięki za to, bo faktycznie nie ciągnię mnie do słodkiego a jak już się skuszę, to potrafię poprzstać na kawałku:)

"gloryfikacja cierpienia jako czynnik uwsteczniający"

że niby asceci i cierpiętnicy się uwsteczniali?
a co z religiami opartymi na rytuałach takich jak np samobiczowanie?

no właśnie, chodzi mi o to, jak się na to zapatrujesz.

Co do samobiczowania- czy w ogóle ascezy, to z jednej strony traktuje się to jako poświęcenie a nawet jako pewnego rodzaju wywyższenie ( wielkość osoby, która jest zdolna do takich czynów) a z drugiej strony dzisiaj dla wielu osób będzie to własnie takim uwstecznieniem, mając bowiem do dyspozycji to, co powstało dzięki innym, to co jest wytworem zdolności umysłów ludzi, asceci rezygnują ze wszystkiego i niejako " wracają" do całkiem innego życia.

Więc jak traktować gloryfikację cierpienia

jestem spowrotem :D

witaj ponownie Tomku:)

gloryfikacja czyli dla mnie podnoszenie czegoś do rangi sacrum nieodzownie wiąże się z religią

a porzucenie dóbr doczesnych i poświęcenie życia na poznawanie Boga siebie i swojego miejsca we wszechświecie imo nie uwstecznia a wiąże się z cirpieniem

wliczasz do pracy przypadki psychologiczne (choć religia też ma podłoże psychologiczne) tzn lubowanie się w bólu itd?

jedyne z czym kojarzy mi się ten czynnik uwsteczniający to zacofanie technologiczne
ale czy to uwstecznienie totalne czy w jakiejś konkretnej dziedzinie ...

masz pole do popisu

nie ma to jak filozofia
kłapanie dzioben które zazwyczaj nie prowadzi do wymiernych korzyści

Zmieniony przez - Saddath w dniu 2009-10-04 19:51:15

:)

;*

:)

Za 10 min idę się ostrzyc ogolić wziąć prysznic i mam nadzieje że się wyrobie na CSI MIAMI

No i wypadało by jakąś kolacyjkę zjeść

nie jest to temat do mojej pracy, na insomni wciągnęła mnie dyskusja na ten temat.

Tak sobie myślę, że ile ludzi, tyle opinii, tyle pomysłów. Chciałam więc usłyszeć Wasze zdanie:)


Asceza to akurat tylko przykład, niemniej na pewno wiaże się z cierpieniem a co za tym idzie pasuje do rozważań.

Interesuje mnie właśnie to czy gloryfikowanie cierpienia jako prowadzące do uwstecznienia , związane z wyrzeczeniami, z męczennictwem ( ogólnie z religią i narodem) nie jest zbyt mocną koncepcją w świecie, gdzie mimo wszystko religia nadal odgrywa tak wielką rolę ( może nie tyle religia co choćby sam kościół).



Pa Tomuś:d Sadd okk, koniec tematu:D pofilozofuję gdzie indziej:D

Zmieniony przez - elaine w dniu 2009-10-04 19:56:03

Zmieniony przez - elaine w dniu 2009-10-04 19:56:48