Zawodnik wagi ciężkiej UFC Adam W. zatrzymany przez CBŚP

Josh Hedges/Zuffa LLC/Zuffa LLC via Getty Images

Zawodnik wagi ciężkiej UFC Adam W. zatrzymany przez CBŚP

Jak poinformował katowicki oddział Gazety Wyborczej, CBŚP zatrzymało dziesięć osób należących do grupy pseudokibiców Ruchu Chorzów w tym zawodnika UFC Adama W.

W szeroko zakrojonej akcji, funkcjonariusze Centralnegjo Biura Śledczego Policji wraz z antyterrorystami zatrzymali dziesięciu członków grupy pseudokibiców „Psycho Fans” w ich mieszkaniach na terenie Chorzowa, Zawiercia, Kołobrzegu, Rudy Śląskiej i Piekarach Śląskich.

Zatrzymanym przedstawiono zarzuty m.in. udziału w zorganizowanej grupie przestępczej, organizowaniu ustawek, rozbojów i handlu narkotykami.

Wśród zatrzymanych jest zawodnik wagi ciężkiej UFC Adam W. PS. „Siwy”. Adam W. (10-1) ma za sobą trzy walki w UFC z czego dwie wygrane. W debiucie na gali UFC Fight Night 121 w listopadzie 2017 roku pokonał przez jednogłośną decyzję Anthony’ego Hamiltona. W kolejnej walce w kwietniu ubiegłego roku pokonał przez poddanie omoplatą w drugiej rundzie Arjana Bhullara na gali UFC on FOX 29. W ostatniej walce w listopadzie, Adam W. poniósł pierwszą porażkę w swojej karierze przegrywając przez jednogłośną decyzję z Marcosem Rogerio de Lima na gali UFC 230.

Pojedynek z Hamiltonem miał się początkowo odbyć na gali UFC Fight Night 118 w Gdańsku w październiku 2017 roku, ale został on odwołany na dzień przed galą ze względów bezpieczeństwa, ponieważ podczas ceremonii ważenia grupa pseudokibiców Lechii Gdańsk groziła Adamowi W., który ostatecznie nie pojawił się na ważeniu.

Jako, że trenuję znam różnych ludzi i często jest tak, że dany osobnik bawi się w gangstera i robi różne interesy, zarabia w mniej legalny sposób a potem nagle jego kariera nabiera rozpędu i niektórzy nie potrafią się od tego odciąć albo nie mogą. A jak ktoś się odetnie to miałem ostatnio taki przypadek, że do znajomego zajrzała kryminalna w sprawie jakiejś sytuacji sprzed 15 lat, gdzie znajomy był po prostu na liście bilingów. Dążę do tego, że mając jakąś szemraną przeszłość może ona do nas wrócić w najgorszym momencie. Jak jest z powyższym Panem tego nie wiemy.

Nie jest też tajemnicą, że środowisko MMA w naszym kraju to nie jest środowisko ministrantów

Wiadomo, czasami przeszłość do nas wraca nawet jak się od niej odcięliśmy i na to często nie mamy wpływu, ale tak jak georgu napisał, wielu zawodników wywodzi się ze środowiska kibicowskiego, a stamtąd już niedaleko do kibolstwa i grup przestępczych, niestety. Najgorzej jak zawodnik, dobry i znany zawodnik dzieli karierę z szemranymi interesami. To uderza też w całe środowisko.