Szacuny
12
Napisanych postów
3436
Wiek
44 lat
Na forum
18 lat
Przeczytanych tematów
17160
Sytuacja rzeczywiście kiepska... Sam też straciłem kiedyś kumpla, który nie przeżył butowania głowy. Może gdyby miał nóż czy inny "wspomagacz", to napastnicy odpuściliby go sobie. A może nie, może wbiliby mu go po odebraniu. Nigdy się nie dowiemy...
Co do noszenia "czegoś", to już _Knife_ się na ten temat rozpisywał i chyba pozostaje mi tylko stwierdzić: nic dodać, nic ująć...
Sam noszę czasami teleskopa (gdy udaję się w miejsca o "podwyższonym ryzyku zagrożenia"), ale wiem kiedy i jak go użyć. Za to permanentne noszenie kosy "na wszelki wypadek", albo żeby "czuć się pewniej", może skończyć się dla noszącego, jak i jego otoczenia...
Podsumowując: ludzie, myślcie! To nie boli.
"Istotą walki jest podniesienie duszy na wyższy poziom moralny" - J.Piłsudski
"Teoria powinna być rozważaniem, a nie doktryną" - C.von Clausewitz
"Where there's a will, there's a way" - K.Sakuraba
Szacuny
12
Napisanych postów
3436
Wiek
44 lat
Na forum
18 lat
Przeczytanych tematów
17160
Znam to powiedzenie (tylko że "4 niosło", ale to są detale). I zgadzam się z nim. Problemem jest tylko właściwa interpretacja zagrożenia, bo później może się okazać, że tych 12 będzie sądzić i wyjdzie, że nikt by Cię nie niósł. Głupio by było, co nie?
"Istotą walki jest podniesienie duszy na wyższy poziom moralny" - J.Piłsudski
"Teoria powinna być rozważaniem, a nie doktryną" - C.von Clausewitz
"Where there's a will, there's a way" - K.Sakuraba
Szacuny
0
Napisanych postów
4
Na forum
17 lat
Przeczytanych tematów
14
Tylko nigdy niewiesz jak bedzie czy sprzeda ci strzała i pójdzie czy zakopie cię na śmierć albo wbije nóż w plecy.Każda sytuacja jest inna i niechodzi mi o to żeby chodzić z nożem i za każdym razem go wyciągać i kogoś dźgać tylko poprostu poczekać jak sytuacja się rozwinie NAJLEPIEJ TRZYMAĆ SIĘ NA DYSTANS
Szacuny
11
Napisanych postów
765
Wiek
43 lat
Na forum
17 lat
Przeczytanych tematów
3916
Z tym sadzeniem i noszeniem to fajnie brzmi, nawet na koszulke ze stadionu dziesieciolecia jako slogan sie nadaje, tyle, ze zycie jest troche bardziej skomplikowane.
Doradca dzialu grappling i C/S.
...nie powiedziales w ryj to nie powiedziales nic...
Szacuny
11148
Napisanych postów
51564
Wiek
30 lat
Na forum
24 lat
Przeczytanych tematów
57816
jak Michal_M - w gadce to se mozna takie slogany wygadywac, a życie to i tak skoryguje. Jak dla mnie to jest to slogan jak dla dzieci spod bloku które w kupie są cfane a w pojedynke ze spuszczonymi głowami chodzą.
Szacuny
12
Napisanych postów
3436
Wiek
44 lat
Na forum
18 lat
Przeczytanych tematów
17160
Znowu mamy do czynienia z relatywizmem - w ustach nastoletniego gówniarza to rzeczywiście brzmi jak głodny kawałek, ale gdy kieruje się tym osoba starsza, zrównoważona i świadoma rzeczywistości, to chyba coś w tym jest...
"Istotą walki jest podniesienie duszy na wyższy poziom moralny" - J.Piłsudski
"Teoria powinna być rozważaniem, a nie doktryną" - C.von Clausewitz
"Where there's a will, there's a way" - K.Sakuraba
Szacuny
11
Napisanych postów
765
Wiek
43 lat
Na forum
17 lat
Przeczytanych tematów
3916
Wilk - no niby moze masz racje, ale takie slogany rzadko do mnie trafiaja, ich miejsce jak dla mnie naprawde jest na koszulkach nastoletnich kozakow. Zreszta zaglebiajac sie w ten tekst, to co to ma byc tych 12 sedziow?-pewnie chodzi o 12 lawnikow w USA co ma sie nijak do polskich warunkow...
Doradca dzialu grappling i C/S.
...nie powiedziales w ryj to nie powiedziales nic...
Szacuny
2
Napisanych postów
652
Wiek
38 lat
Na forum
20 lat
Przeczytanych tematów
4435
Przykrymi doswiadczeniami sie wymieniacie. Na szczescie nikt z moich kumpli nie oberwal az tak na ulicy. Ja tez mialem sporo szczecia. Po konsultacjach z lekazem dowiedzialem sie, ze jeszcze jedno takie uderzenie i moglo sie skonczyc dla mnie tragicznie. Zmotywowalo mnie to wszystko do wiekszego wysliku w tej dziedzinie sportu.
Nie ma pewnej gwarancji, ze jesli bedziemy przestrzegac pewne zasady to unikny takich sytuacji. Mozna zminimalizowac ryzyko, ale nigdy wykluczyc. Przykre jest to, ze w naszym kraju wychodzac np sobie razem ze znajomymi na jakas imprezke. Trzeba sie liczyc, ze mozna porzadnie oberwac. Ile razy juz tak bylo, ze czlowiek szedl sie pobawic wieczorem, a rano konczyl na ojomie. To jest wlasnie CHORE.
Szacuny
144
Napisanych postów
7358
Wiek
40 lat
Na forum
20 lat
Przeczytanych tematów
36022
Fong i uważasz ze jak poswiecisz sie SW i bedziesz godzinami trenowal to nikt cie na ulicy nie dojedzie? Nie dojedzie cie na solo to wypłaci ci łomem i choćbys znał tajne ciosy i zaklęcia z tybetu to polegniesz. Lepiej unikać klopotów i starac sie robic wszystko zeby nie doszlo do konfliktu. Chyba ze masz pewnosc czystej solówki i to 1 na 1 co na ulicy jest prawie niespotykane(choc ostatnio takie pospolite ruszenia kilku na jednego są tępione)