WIELKI PROBLEM(y) !!!

Hej,
BŁAGAM SPECÓW o pomoc - bo póki co wszystko wygląda marnie, a sama nie umiem sobie pomóc czyt.robiłam wszystko źle.
Mój problem, a raczej Y:
- przez lata idiotycznie się odchudzałam (za radą dietetyków/lekarzy - 800/600 kcal, a że chciałam szybko zrzucić kg ...) i mój organizm jest w efekcie w stanie "strasznym" - rozregulowany metabolizm oraz wygląd mojego ciała przyprawia mnie o odruch wymiotny.
- zawsze uprawiałam jakiś sport - więc pod tłuszczem znajdzie się trochę mięśni (sic!). A propos najgorsze są łydki. Czy można zmniejszyć obwód mięśni łydki ???
- zdarzało mi się wielokrotnie chudnąć i nabierać z nawiązką - jojo.
Tyle wstępu, CHCIAŁABYM wiedzieć jak mam jeść, żeby zrzucić tłuszcz i ile i jak ćwiczyć aby poprawić wygląd ciała. Obecnie mam 64kg/1.64m, a chce ważyć 50 kg i mieć ładnie umięśnione ciało, łacznie z kaloryferem, ha !
I jeszcze 1 pytanko z cyklu "turbo głupich" - czy skóra mln razy "rozszerzana i zwężana" jest do "NAPRAWIENIA" ?
Poza skalpelem, oczywiście.
Jedzenie - uczę się jeść w miarę zdrowo - mało mięsa, praktycznie wcale; żadnych śmieci typu fast food/smażone etc. Jem, głównie jedzenie mało przetworzone, ekologiczne.
BŁAGAM o odp. - chce wierzyć, że mogę jeszcze wyglądać normalnie a nawet ładnie przy OGROMNYM WYSIŁKU z mojej strony.
Vicky

Jak wyglada Twoja dieta na chwile obecna (daj rozpiske)? Jaka aktywnosc?
Ciezko spalic miesien miejscowo (lydka), mozesz sprobowac np. skatowac miesien na treningu a potem pozostawic miesien w stanie katabolizmu miesniowego na noc. Chociaz przy Twoim rozregulowanym metabolizmie proponuje takie dzialania pozostawic na pozniej.
Co do skory to polecam przejrzec dzial Fitness, tam bylo kilka wypowiedzi w tym temacie.

uczę się jeść w miarę zdrowo - mało mięsa, praktycznie wcale /TO NIE JEST ZDROWE, DLACZEGO OGRANICZASZ MIESO? DIETA MA BYC ZBILANSOWANA I JEZELI NIE JADASZ MIESA Z POWODOW MORALNYCH TO OGRANICZNIE GO NIE MA SENSU
żadnych śmieci typu fast food/smażone etc. /OK
chce wierzyć, że mogę jeszcze wyglądać normalnie a nawet ładnie przy OGROMNYM WYSIŁKU z mojej strony. /TO JEST DO ZROBIENIA A MY POSTARAMY SIE POMOC


______
Kawosz
____________________________
Kucharek w Jadlodalni

Zajrzyj i moze cos dopisz: https://www.sfd.pl/topic.asp?topic_id=114662 

Mój jadłospis jest "trochę" pokręcony - staram się jeść rano śniadanie, a potem to różnie wygląda. Generalnie jem wtedy kiedy jestem głodna albo jeśli mam taką możliwość (różnie wracam do domu). Czasem jem przepisowe 4/5 posiłków a zdarza się że i dwa.
I posiłek: przeważnie - płatki/otręby/rodzynki/mleko albo ryż brązowy/rodzynki/daktyle. A reszta posiłków zależy od tego na co "mam ochotę" & czasu. Głównie jem: wszelkiego rodzaju kasze, fasolki, soje, soczewicę, ziarna etc.; bakalie - rodzynki, figi, daktyle, orzechy (wszelakie); warzywa; owoce - rzadko; tłuszcze - oleje wielonienasycone;
rzadko - jajka/ryba(gł.tuńczyk); mleko, słodzik - póki co nie obędę się bez niego.
Tak mniej więcej to wygląda, b.b.b.rzadko jem (max 4/m-c) - wędlinę, pieczywo, ser czy coś słodkiego w stylu ciastko/czekolada.
Chciałabym całkowicie "rozstać" się z "niezdrowym jedzeniem", no i nie jeść mięsa; i żeby przygotowywanie posiłków było jak najmniej praco/czaso-chłonne.

Zawsze mówiono mi, że trzeba liczyć kcal aby schudnąć -lekarze etc. Dawno skończyłam z tym - teraz jem (przeważnie) zdrowe jedzenie nie licząc żadnych kcal ale się nie odchudzam.
Moja wiedza na temat dietetyki jest mikroskopijna: wiem teraz tylko tyle że mam mieć odpowiednio zbilansowaną dietę pod wzdlędem b/t/w. Póki co -czarna magia dla mnie.

SPORT:
+++ teraz
- trenuję 3x/tydź sztukę walki (6h/tydź),
- rower, coraz mniej (- pogoda ) tak ok.30-40km/tydź. Jak były warunki to przejeżdzałam ok. 100km/tydź
- za niedługo przerzucę się (w zamian roweru) na łyżwy - 1h/tydź
+++ kiedyś
- rano przed śniadaniem 0,5h bieg (czasem wieczorem)
- p.ręczna parę lat (na treningach zdarzała się siłownia - tyle miałam wspólnego z siłownią)
- jakieś "chwilowe" zajęcia typu aerobic, step.

"Jakąś" kondycję mam, a teraz chciałabym zająć się MĄDRZE poprawą kształtu ciała = zrzucić tłuszcz i wyrzeźbić je.
Podejrzewam (sic!), że bez siłowni się nie obędzie - może uda mi się 2x/tydź. Chyba znów wrócę do biegania rano ... Nie wiem w sumie za co się "zabierać" - co mam ćwiczyć ???
Ciało:
- Mam do zrzucenia 14 kg, gash;
- Przerażają mnie łydki - zmierzyłam: 40 cm !!! Efekt roweru, gash. Mam nadzieję, że wraz z zrzuceniem nadwagi trochę z nich zejdzie - chociaż głównie (na moje oko) jest to mięsień;
- wyrzeźbić mięsnie brzucha;
- ręce: - biceps (już widać, ha! ha! ha!) gorzej z tricepsem - jednym słowem flak.

DOSTOSUJĘ się do WSZYSTKICH WSKAZÓWEK, które mi pomogą osiągnąć cel.
Pzdr, obecnie laik - Vicky

Napisze cos jutro.

______
Kawosz
____________________________
Kucharek w Jadlodalni

Zajrzyj i moze cos dopisz: https://www.sfd.pl/topic.asp?topic_id=114662 

Zacznijmy od tego, ze sensowne zywienie to 4-5 posikow i tego sie trzymaj. Niereguralne posilki rozwalaja i rozregulowuja metabolizm wiec unikaj ich.
Nie wiem co to dla Ciebie "zdrowe zywienie" wiec moze sprecyzuj, bo jeszcze nie zlapalem. Samym "zdrowym jedzieniem" (cokolwiek to znaczy)
bez ograniczenia kalorii nie zredukujesz wagi i nie pozbedziesz sie tluszczu.
Rozstanie z miesem, o ile nie jest to spowodowane Twoimi przekonaniami moralnymi, lepiej sobie odpusc i pozostaw je w jadlospisie bo to najlepsze zrodlo bialka.
Jezeli chodzi o diete to bez dokladniej rozpiski nie jestem w stanie sie wypowiedziec czy jest to dieta zbilansowana czy nie.
Co do aktywnosci.. Nie widze cwiczen, ktore moglyby spowodowac spalanie tluszczu. Trening sztuk walki czy niereguralny rower raczej w tym nie pomoze. Powinnas dodac typowe aeroby (rowerek, lekki bieg, marszobieg) aby utrzymac odpowiednie tetno przez ok. 40-60 min. 3-5 razy w tygodniu. Jezeli chodzi o poprawe sylwetki (poprawa muskulatury i dorzezbienie) to polecam odpowiedni trenig na silowni.
Wg mnie dla uzyskania sensownego wygladu wcale nie musisz zrzucac 14 kg. Wyznacz sobie sensowny cel typu 5 kg na dwa miesiace plus poprawa sylwetki poprzez silownie. To jest cos realnego do zrealizowania w ciagu 2-3 miesiecy.
Wracajac do lydek.. Dieta i aeroby powinny swoje zrobic. Poza tym proponuje np. wspiecia na palce w wielu powtorzeniach i wielu seriach na zakonczenie treningu i potem niejedzenie do rana nastepnego dnia. Wprowadzasz wtedy organizm w stan katabolizmu miesni na wiele godzin.
BTW: tak duze lydki to raczej nie jest efekt jazdy na rowerze.
Miesnie brzucha (o ile sa) pozwoli odslonic dieta in aeroby.
Poprawa wygladu i sprezystosci tricepsa - cwiczenia na silowni, jezeli jest zatluszczony to (jestem nudny, wiem) dieta + aeroby.
Mam nadzieje, ze troche pomoglem.

______
Kawosz
____________________________
Kucharek w Jadlodalni

Zajrzyj i moze cos dopisz: https://www.sfd.pl/topic.asp?topic_id=114662 

oh my god, dietetyk i poziom nizej niz 1000kcal.......gdzie tak rozpisuja?

tiaaa do co mieska jak mowi Marcinecki.....bogate w bialo i podwyższa czerwone krwinki...jak u Ciebie z wynikami krwi itd ?