Szacuny
308
Napisanych postów
2583
Na forum
16 lat
Przeczytanych tematów
34961
powiedzcie mi, czemu na randy'ego mówią capitan america?
Bo to Amerykanin, bo był mistrzem, bo wygrywał przez baaaaardzo dlugi czas i jest legenda tego sportu, bo wywodzi sie z oldskulowych zapasów klasycznych, bo bawił sie w reprezentowanie swojego kraju w zapasach (byl w rezerwowej kadrze olimpijskiej, jesli dobrze kojarze), bo ma wszystkie cechy charakteru wyzej wymienionego bohatera (siła i skuteczność, ale przy tym wielka pokora i dyscyplina, nie buraczy, nie kozaczy) jak i mistrza, w koncu, bo jego styl jest prosty i tak typowo amerykanski (zapasy+boks).
Taki Wujek Sam
Szkoda go zestawiac z Machidą na sam koniec wolalbym go zobaczyc z Cro Copem, kiedys mialo dojsc do tej walki (przeszkodziły wtopy Cro Copa z Gonzagą i Kongiem), ale wciaz mozna by to bylo swietnie wypromować, w sumie taka walka dwoch symboli, legend, ikon.
Zmieniony przez - annihilus w dniu 2011-04-06 15:12:49
Zmieniony przez - annihilus w dniu 2011-04-06 15:13:19
Ulubieńcy: Cain Velasquez, Mark Hunt, Luke Rockhold, Genki Sudo
Szacuny
7
Napisanych postów
9094
Wiek
39 lat
Na forum
21 lat
Przeczytanych tematów
37391
Hmm... Pomyślmy jak Shields może to wygrać - zignorujmy przy tym walkę z Kapmannem, w której nie był sobą - stójka...nie - decyzja...nie - poddanie...może, ale kogóż ostatnio, nie patrząc na czasy zamierzchłe poddał Shields - Lawler, Daley, Nick Thompson - sami spece od parteru, natomiast w niedawnej walce z gościem o bardzo dobrym ground game - to jest Mayhemem sam znalazł się w sytuacji, w której przed odklepaniem w zasadzie uratował go koniec rundy z tego co pamiętam - słowem bardzo mało prawdopodobne. Imo wygrana przez poddanie, a zatem w ogóle wygrana Shieldsa jest możliwa tylko i wyłącznie jeśli GSP zlami i popełni jakiś durny błąd. A że GSP i durny błąd to tak jak ja i 300 na klate to nie liczyłbym na to.
Generalnie to co zobaczymy będzie pewnie bardzo podobne do walki GSP vs Fitch, z tą różnicą, że GSP jest teraz lepszy a Shields trochę inny niż Fitch. Nie chcę tutaj dyskredytować Shieldsa - prawdopodobnie nogi żużitsu ma lepsze niż Georges, ale w MMA po prostu nie ma prawie nic na niego, bo jest dużo więcej składowych.
Szacuny
12
Napisanych postów
11497
Na forum
16 lat
Przeczytanych tematów
45161
"GSP is going to make Jake Shields look like a girl. It ain't going to go five rounds. No way, no possible way. I'll put the house on that, that's easy. That's the easiest bet you could ever make. Watch, mark my words, he won't make it out of round three."
No offense ladies, but former UFC light heavyweight champion Tito Ortiz tells the MMA Fight Corner (presented by FiveKnuckles.com) that welterweight number one contender Jake Shields will be joining your ranks in the late hours of April 30 when he challenges reigning division champion Georges St. Pierre at UFC 129 in Toronto. It's not the first time the former Strikeforce champion has been counted out (see Henderson, Dan) but "The Huntington Beach Bad Boy" is convinced the upcoming "St. Pierre vs. Shields" main event will be a one-sided beatdown. Any fight fans out there agree with his assessment? Or did Ortiz "Rush" to judgment? Sound off!
Ortiz twierdzi, że walka nie ma szans potrwać dłużej jak 3 rundy i że postawiłby dom na zwycięstwo GSP. Mam nadzieję, że GSP się przełamie i w końcu pokaże na co go naprawdę stać, bo od kilku walk nie pokazuje nawet połowy swoich możliwości, moim zdaniem. Stójkę ma świetną, a walczy strasznie zachowawczo. WAR GSP! Mam nadzieję, że walka będzie wyglądać tak samo jak z Fitchem.
Zmieniony przez - bulletskat w dniu 2011-04-07 19:09:47