
Anthony Ruiz (20-10) podpisał bardzo lukratywny kontrakt z organizacją Strikeforce wg którego ma stoczyć 6 walk za sumę 150 tysięcy zielonych. Wraz z kontraktem dostał także obietnicę szybkiej szansy na title shota. Nic tylko pozazdrościć. Nie to jest jednak wiadomością dnia.
Ostanią walkę Ruiz stoczył dla Strikeforce z Bobbym Southworth'em, nokautując owczesnego mistrza SF, na nieszczęście dla Ruiza nie była to walka o tytuł.
Zawodnik Team Voodoo zapytany dlaczego nie doszło do zapowiadanego podpisania kontraktu z UFC odpowiedział, że chodziło o pieniądze.
"Joe Silva (matchmaker UFC) zadzwonił do mnie i zaoferował mi kontrakt na cztery walki za najwyżej 80 tysięcy dolarów" - zdradził Ruiz.
Wiadomością dnia, zdradzoną przez Ruiza jest jednak to, że Strikeforce planuje 4-osobowy turniej dywizji LHW. Główną nagrodą jest 100 tysięcy baksów a konkurencja może być naprawdę wyrównana i emocjonująca. Jako kandydatów do występu wymienia się właśnie Anthony'ego Ruiza, Ricardo Arone, Rogerio Nogueirę, Vitora Belforta, Kevina Randelmana i Renato Babalu Sobrala. Narazie jednak wszystko jest w fazie planow, pozostaje nam tylko czekać i trzymać kciuki za ten pomysł.
www.mmaniacs.pl