SFD.pl - Sportowe Forum Dyskusyjne

4 medale dla Polski na XXXI MŚ w Armwrestlingu Włochy 2009

temat działu:

Aktualności - Sporty Siłowe

słowa kluczowe: , , , ,

Ilość wyświetleń tematu: 3131

Nowy temat Wyślij odpowiedź
...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Początkujący
Szacuny 1 Napisanych postów 392 Na forum 18 lat Przeczytanych tematów 928


Jesteśmy po największej, światowej imprezie armwrestlingowej. XXXI Mistrzostwa Świata za nami. Do Polski wróciliśmy z 4 światowymi krążkami. Michalina Romańska z UKS 16 Koszalin wywalczyła w kategorii 45 kg juniorek dwa medale - brąz na lewą i prawą rękę. Natan Kajdas z MCKiS Tytan Jaworzno, po zaciętych walkach eliminacyjnych w kategorii do 80 kg junior zdobył srebrny medal reki prawej. Choć widać było, że ma chrapkę na złoto, to niestety nie dał rady w walce finałowej z bułgarskim reprezentantem Armwrestlingu - Aliaksandrem Laban. Ostatni medal przypadł seniorowi. Sławomir Głowacki z Inowrocławia po wyeliminowaniu takich światowych gwiazd jak Tim Bresnan z USA, Martin Dodov z Bułgarii, Ibrgim Ibragimov z Rosji i wielu, wielu innych, utytułowanych zawodników w kategorii super ciężkiej + 110 kg ręki prawej wywalczył medal w kolorze brązowym.

Organizatorem tegorocznych Mistrzostw Świata była włoska reprezentacja Armwrestlingu. Miejsce światowej areny zmagań był region wenecki (hala sportowa znajdowała się w mieście Porto Viro, natomiast miejscem weryfikacji, ważenia oraz zakwaterowania była nadmorska miejscowość Rosolina). Do Włoch w dniach 07 - 13 września 2009 roku zjechało się prawie 700 najlepszych armwrestlerów z 49 krajów. A poziom sportowy jak na tego typu rywalizację był po prostu światowy. Do tego mocno obsadzone poszczególne kategorie wagowe (czasami po 40 startujących zawodników w danej kategorii wagowej), w których jak się okazało nasza kadra odnalazła się całkiem nieźle.

Podczas tegorocznych Mistrzostw Świata wielu polskich zawodników pokazało się z jak najlepszej strony. Co prawda tylko trzem naszym reprezentantom udało się wywalczyć miejsca medalowe, ale reszta kadrowiczów: juniorów, masterów, grand masterów, seniorów oraz niepełnosprawni poziomem sportowym naprawdę nie odstępowali od innych zawodników. Być może zabrakło im doświadczenia, albo po prostu szczęścia. Nie ma co ukrywać, że „XXXI Mistrzostwa Świata" były jednymi z najcięższych zawodów ostatnimi czasy. Patrząc na listy startowe poszczególnych kategorii wagowych, gdzie nie zabrakło mnóstwo medalistów Mistrzostw Europy i Świata, to start Polskiej Kadry Armwrestlingu uważam za udany. Przy tak utytułowanych zawodnikach oraz liczbie startujących zawodników 4 medale i miejsca w pierwszej dziesiątce większości polskich zawodników zasługują na pochwałę. Oby tak dalej! Zobaczymy jak nasi reprezentanci przygotują się do przyszłorocznych mistrzostw w Las Vegas. Konkurencja jak zwykle będzie ogromna. Ale przecież my - Polscy armwrestlerzy już od dawna tworzymy czołówkę światowego Armwrestlingu. Trzeba wyciągnąć wnioski ze startów i lepiej się przygotować. A sukces murowany. Kto wie, może w przyszłym roku usłyszymy w końcu upragnionego „Mazurka Dąbrowskiego". Czego wam i sobie serdecznie życzymy. A tymczasem serdecznie gratulujemy wszystkim kadrowiczom. Spisaliście się na medal! Byliście „perfecto"!


Źródło: www.armpower.net
Komentarz na forum: http:/www.armpower.net/forum_polish/
/

ARMWRESTLING - nowa popularna dyscyplina sportu!!!

Ekspert SFD
Pochwały Postów 686 Wiek 32 Na forum 11 Płeć Mężczyzna Przeczytanych tematów 13120

PRZYSPIESZ SPALANIE TŁUSZCZU!

Nowa ulepszona formuła, zawierająca szereg specjalnie dobranych ekstraktów roślinnych, magnez oraz chrom oraz opatentowany związek CAPSIMAX®.

Sprawdź
...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Początkujący
Szacuny 9 Napisanych postów 751 Wiek 56 lat Na forum 22 lat Przeczytanych tematów 2748
na mojej stronie silowniapyton.pl mini fotoreportaż z MŚ w zakładce "czytaj więcej" pod zdjęciami kadry arm. Pozdrawiam. KT.
...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Początkujący
Szacuny 1 Napisanych postów 392 Na forum 18 lat Przeczytanych tematów 928
POLSCY JUNIORZY MŚ WŁOCHY 2009

Długo się zastanawiałem co można napisać o startach naszej kadry na tegorocznych „XXXI Mistrzostwach Świata”, które odbyły się w dniach 07 – 13 września 2009 roku we Włoszech. Z jednej strony chciałoby się opisać wszystkie pojedynki naszych armwrestlerów, z drugiej jednak strony mnogość zawodników, a tym samym pojedynków sprawia, że nie jestem w stanie dokładnie przeanalizować każdego polskiego sportowca. Przyjrzyjmy się jednak chociaż trochę startom polaków na tegorocznej, światowej arenie armwrestlingowej.

Pierwsze dwa dni zawodów (09 września rywalizacja ręki lewej, 10 września ręki prawej) to starty juniorów, juniorek, osób niepełnosprawnych, mastersów oraz grand mastersów. Tutaj do boju ruszyła 17 osobowa kadra (6 juniorów, 5 juniorek, 1 zawodnik niepełnosprawny, 3 mastersów oraz 2 zawodników z kategorii grand masters). Nasi reprezentanci mieli „niezły orzech do zgryzienia”. Obsada zawodnicza jak nigdy (po 20 – 30 sportowców w każdej kategorii wagowej). Do tego, jak pierwsze walki pokazały poziom sportowy ponad przeciętny. Po prostu światowy!

Na „pierwszy ogień” poszli juniorzy i juniorki. Nadziei mieliśmy mnóstwo. Przecież w bezpośredniej rywalizacji nasz kraj reprezentowali medaliści tegorocznych Mistrzostw Europy – Bułgaria 2009. Do tego wcześniejsze zapowiedzi naszych armwrestlerów o dobrej formie sprawiły, że każdy pojedynek naszego rodaka – juniora oglądaliśmy jak na szpilkach. Zresztą każdorazowy start zawodnika w koszulce biało – czerwonej na chwilę, w napięciu zatrzymywał polskich kibiców obserwujących zmagania w nowo wybudowanej hali sportowej w mieście Porto Viro. Jako pierwszą mogliśmy zobaczyć Michalinę Romańską z Koszalina. I tu proszę! Od razu niespodzianka – brąz w najniższej kategorii juniorek do 45 kg na rękę lewą oraz prawą. Zawodniczka UKS 16 Koszalin zarówno w rywalizacji ręki lewej i prawej musiała uznać wyższość dwóm reprezentantkom Rosji. Tego dnia niestety zawodniczki za wschodniej granicy były lepsze od naszej koszalińskiej armwrestlerki. Jednak pierwsze medale Michaliny napawały nas mocnym optymizmem. Po cichu liczyliśmy na co najmniej taką samą pule medalową jak na Mistrzostwach Europy w Bułgarii (do kraju wróciliśmy wtedy z 17 medalami). Choć wszyscy nasi juniorzy jak lew walczyli przy armwrestlingowym stole, to kolejny medal dla Polski zdołał tylko wywalczyć w rywalizacji ręki prawej Natan Kajdas z Jaworzna (kat. do 80 kg). Choć na lewą reprezentant Jaworzna znalazł się poza strefa medalową (5 miejsce), to za to na rękę prawą przeszedł samego siebie. Po ciężkiej walce półfinałowej (nie wspominam już o ciężkich walkach eliminacyjnych) z białoruskim armwrestlerom – Dzimitrym Khtialiou w finale spotkał się z jego rodakiem – Aliaksandrem Laban. Tutaj Natan, na pierwszy rzut oka, niesiony głośnym kibicowaniem polskich kibiców był faworytem (przynajmniej dla nas) finałowej walki. Pomimo szczerych chęci Natana złoty medal przeszedł nam koło nosa. No cóż, byliśmy blisko. Srebrny medal Mistrzostw Świata to też ogromny sukces. Sukces który na ustach naszych rodaków będzie zapewne przez długi okres czasu.

Wróćmy jednak do rywalizacji pozostałych polskich juniorów. Choć przez dwa dni rywalizacji nie udało im się wywalczyć miejsc medalowych, to z całą pewnością zasługują na wielkie brawa. Ich końcowe wyniki były imponujące. I myślę, że słowo „imponujące” nie jest tu przesadą. Przy tak wysokim poziomie sportowym oraz tak ogromnej konkurencji zawodniczej uplasowanie się w klasyfikacji generalnej tuż za podium jest wynikiem świetnym. Przybliżmy więc te najlepsze wyniki naszych juniorów. Natalia Kwiatkowska z Koszalina w kat. do 55 kg ręki lewej uplasowała się na dobrym 6 miejscu. Równie dobrze poszło w rywalizacji ręki lewej Nikoli Ipnar z Jaworzna w kat 60 kg, gdzie start swój zakończyła na miejscu 5. Dosłownie o brązowy medal otarł się Przemysław Żegota z Tomaszowa Mazowieckiego, który w kategorii do 65 kg ręki lewej uplasował się na miejscu 4. Podobnie było w przypadku najcięższego naszego juniora – Wojciecha Piętak z Jaworzna. Wojtek na rękę lewą kat. +80 kg podobnie jak Przemek zajął miejsce 4 (na prawa miejsce 7 na 21 startujących). Te i inne, dobre miejsca naszych sportowców sprawiają, że liczymy się w rywalizacji z najlepszą, młodzieżową czołówka światową. Trochę więcej pracy na treningach, dobra suplementacja oraz nabyte doświadczenie sprawi, że już niedługo na światowej arenie armwrestlingowej ilość medali w kategorii juniorów będzie znacznie większa niż teraz we Włoszech. W tym roku pokazaliśmy przecież na co nas stać, zarówno na czerwcowych Mistrzostwach Europy w Bułgarii, jak i teraz na wrześniowych Mistrzostwach Świata we Włoszech. Oby tylko naszym juniorom starczyło chęci, sił i jak w prawie każdym, nie olimpijskim sporcie bywa zaplecza finansowego.

POLSCY WETERANI I NIEPEŁNOSPRAWNI MŚ 2009


Coraz więcej panów i pań po 40 roku życia garnie się do naszej dyscypliny sportu. A i armwrestlerów z kategorii osób niepełnosprawnych z dnia na dzień nam przybywa. Na tegoroczne „XXXI Mistrzostwa Świata” we Włoszech, które odbywały się w dniach 07 – 13 września 2009 roku, co prawda ta grupa armwrestlerów była nieliczna (z przyczyn finansowych co niektórzy sportowcy niestety nie mogli zasilić Kadry Polski), ale za to godnie reprezentowali nasz kraj na światowej arenie armwrestlingowej. Ostatecznie na włoskie Mistrzostwa Świata pojechało 3 mastersów (zawodnicy powyżej 40 rż.), 2 grand mastersów (zawodnicy powyżej 50 rż.) oraz 1 zawodnik niepełnosprawny. Ich walki według regulaminu zaplanowane były w dniach 10 (ręka lewa) i 11 września (ręka prawa). Przyjrzyjmy się więc bliżej rywalizacji i końcowym wynikom.

Zacznijmy więc od osób niepełnosprawnych. Jedyny reprezentant Polski – Maciej Gralak z Bydgoszczy swoje siły próbował w kat. do 60 kg. Choć Maciek jest aktualnym, wice mistrzem europy ręki prawej (srebrny medal zdobył podczas XIX Mistrzostw Europy – Bułgaria 2009), to w światowej rywalizacji we Włoszech niestety trafił na mocniejszych przeciwników. A może po prostu trafił na swój słabszy dzień. Albo po prostu zabrakło mu przysłowiowego szczęścia. Co prawda zawodnik z klubu Złoty Niedźwiedź Bydgoszcz na siedząco przy armwrestlingowym stole (zawodnicy z kategorii niepełnosprawni na ME i MŚ walczą w pozycji siedzącej) bronił się, jak na srebrnego medalistę Mistrzostw Europy przystało, ale w rezultacie niestety uplasował się poza podium (ręka lewa miejsce 6, prawa miejsce 8). Uwierzcie mi jednak, że każdy pojedynek Maćka był na miarę prawdziwego zawodowca. Zawodowca, którym z całą pewnością Maciej Gralak jest. Teraz musi wyciągnąć wnioski i ruszyć do dalszej, ciężkiej pracy. My, pomimo, że tym razem nie znalazł się w strefie medalowej wciąż w niego wierzymy. I kibicujemy mu za każdym razem. Jak to w każdym sporcie bywa: raz są wzloty, raz upadki. Trzeba po prostu robić swoje i walczyć dalej! A wzlotów z całą pewnością będzie jeszcze więcej. Czego mu oczywiście z całego serca życzymy.

Trochę więcej zawodników zasiliło Kadrę Narodową z kategorii weteranów. Mowa tutaj o masterach i grand masterach. Wśród rywalizacji kobiet – masterek osamotniona Bożena Cichopek z Jaworzna w kategorii do 60 kg ręki lewej uplasowała się na miejscu 7, natomiast ręki prawej na miejscu 11. W tym miejscu pragnę jednak zauważyć, że Bożena sukcesywnie robi swoje. Na arenie krajowej tych sukcesów ma już sporo (kilkukrotna Mistrzyni Polski), na międzynarodowej dwa, ale bardzo znaczące – srebro na lewą i prawą Mistrzostw Europy Bułgaria 2009. Tym razem medale w konkurencji z światową czołówką armwrestlingową były poza zasięgiem reprezentantki Jaworzna. Ale w przyszłości? Kto wie? Od lat obserwując jej karierę śmiem twierdzić, że jest to możliwe. Ale kiedy to nastąpi okaże się przez najbliższe rywalizacje na Mistrzostwach Świata.

Polskich reprezentantów płci męskiej tej grupy wiekowej było znacznie więcej. W kat. do 80 kg mastersów w akcji mogliśmy zobaczyć debiutanta światowej rywalizacji – Krzysztofa Tur z Warszawy. Choć miejsce 19 na lewą i 23 na prawą (na 27 startujących) nie jest może oszałamiającym wynikiem, ale za to nie zapominajmy, że jest to rywalizacja światowa, a nie podwórkowa, czy nawet krajowa. Staż treningowy Krzyśka (niecały rok), a co za tym idzie minimalne doświadczenie przy stole sprawia, że Krzysiek jeszcze nie teraz, ale w przyszłości może zasilać światową czołówkę armwrestlingową. A biorąc pod uwagę fakt, że ten zawodnik z Warszawy nauczony ciężkiej pracy treningowej (były kulturysta) medal na turniejach międzynarodowych może już niedługo być w zasięgu jego ręki, a nawet i rąk.

Ostatni polskim zawodnikiem z kategorii master był podwójny, brązowy medalista Mistrzostw Europy – Bułgaria 2009, prezes Federacji Armwrestling Polska – Igor Mazurenko z Gdyni. We Włoszech niestety Igor nie powielił sukcesu z Bułgarii. W najcięższej kat. wagowej +100 kg oraz mając za rywali 18 utytułowanych, doświadczonych życiowo światowych zawodników takich jak: Tim Bresnan z USA, Georgy Szasz z Wegier, czy też Earl Wilson z Kanady w rywalizacji ręki lewej gdyński zawodnik uplasował się tuż za podium na miejscu 4, natomiast ręki prawej na miejscu 9.

Wśród nieco starszych, polskich weteranów, czyli zawodników w kategorii grand masters bardzo dobrze wypadł Stanisław Gralak z Bydgoszczy. W kat. +90 kg w rywalizacji reki lewej Stanisław uplasował się na miejscu 6, natomiast ręki lewej na miejscu 8 (na 18 startujących). Widać było, że zawodnik Złotego Niedźwiedzia Bydgoszcz był dobrze przygotowany. Jednak start z najlepszymi na Świecie pokazał, że jeszcze trochę musi popracować nad formą, techniką oraz nabyć większego doświadczenia przy stole, jakim z całą pewnością dysponowali jego koledzy z kategorii. Obserwując bezpośrednie walki Stanisława uwierzcie mi, że światowy medal jest w zasięgu jego ręki. Może nie od razu złoty, ale chociażby brązowy, tak jak to było na tegorocznych, bułgarskich Mistrzostwach Europy (brąz na rękę prawą). Co prawda czeka go dalsza, ciężka praca treningowa, ale czego nie robi się dla sportowego sukcesu. Prawda? Jego kolega po fachu – Andrzej Hymer z Koszalina, po zbiciu ponad 10 kg wystartował w kat. do 90 kg. W bezpośredniej rywalizacji jednak nie zdołał zająć miejsca medalowego, kończąc mistrzostwa na 11 miejscu ręki lewej i 10 ręki prawej. Widać jednak, że ta kategoria jest idealną kategorią startową dla niego. Musi tylko do końca się w niej odnaleźć i złapać formę i siłę, którą z całą pewnością w znacznej mierze zgubił w okresie odchudzania przed mistrzostwami.

Źródło: www.armpower.net
Komentarz na forum: http://www.armpower.net/forum_polish/

ARMWRESTLING - nowa popularna dyscyplina sportu!!!

...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Początkujący
Szacuny 1 Napisanych postów 392 Na forum 18 lat Przeczytanych tematów 928
SŁAWOMIR GŁOWACKI POLSKI FIGHTER NA MŚ 2009

Jak na każdych zawodach bywa największą uwagę kibiców skupiają walki seniorów. A jak w rywalizacji walczą zawodnicy z najcięższej kategorii wagowej, to tym bardziej ożywają bezpośredni obserwatorzy walk. Tak też i było podczas tegorocznych „XXXI Mistrzostw Świata”, które odbyły się w dniach 07 – 13 września 2009 roku we Włoszech.

Po sukcesie juniorów, gdzie do kraju już na pewno wrócimy z 3 medalami (dla przypomnienia: Michalina Romańska zdobyła 2 brązowe medale oraz Natan Kajdas zdobył 1 srebrny medal) liczyliśmy na dalsze medale Polaków. I tak w rezultacie było. Może nie medale, ale medal. I to bardzo znaczący. W najcięższej kategorii +110 kg ręki prawej brązowy medal wywalczył srebrny medalista ręki prawej Mistrzostw Świata – Manchester, Anglia 2006 – Sławomir Głowacki z Inowrocławia.

Od samego początku startów Sławka widać było bardzo dobrą formę sportową. Jego kategoria wagowa na tegorocznych Mistrzostwach Świata była „obstawiona” przez wielu utytułowanych zawodników z światowej areny armwrestlingowej. Wśród nich w walce o medale (11 września w rywalizacji ręki lewej oraz 12 września w rywalizacji ręki prawej) znalazł się nasz zawodnik z Inowrocławia. Choć na rękę lewą „jak burza” szedł po medal, to w rezultacie uplasował się na miejscu 5. A szkoda. Był tak blisko strefy medalowej. No cóż, mając za przeciwników takich mistrzów jak chociażby Andrey Puschkar z Ukrainy (bez problemu wygrał lewą i prawą rękę), Plamen Kisov z Bułgarii (w rywalizacji ręki lewej i prawej zajął miejsce 2), Tim Bresnan z USA, Peter Spusta z Słowacji, Ibragim Ibragimov z Rosji i inni trudno się dziwić, że w pewnym momencie został zatrzymany.

Za to dzień drugi rywalizacji seniorów Sławek może zaliczyć do bardziej udanych. Tutaj, podobnie jak w walkach na rękę lewą zawodnik z Inowrocławia w eliminacjach mając za przeciwników 27 zawodników z całego świata wygrywał pojedynek za pojedynkiem. Jedynie ugiął się sile ukraińskiego zawodnika Andreya Pushkara. Gdy w drabince eliminacyjnej zbliżał się coraz bardziej do strefy medalowej staczał coraz bardziej ciężkie pojedynki. Pojedynki, które zapewne on sam, jak i my – bezpośredni obserwatorzy zapamiętamy na długo. Ostatnie dwa pojedynki przed walką półfinałową były chyba najcięższe. Najpierw Sławek stoczył dosłownie kilkuminutową walkę z legendarnym zawodnikiem z Rosji – Ibragim Ibragimov (Rosjanin przegrał przez dwa faule), potem taką samą o wejście do półfinału z Bułgarem – Martin Dodov. Niestety z powodu braku przerwy pomiędzy eliminacjami i półfinałami, i po tak wcześniejszych, ciężkich pojedynkach w półfinale Sławek musiał uznać wyższość innego, bułgarskiego zawodnika Placenta Kisov, w rezultacie kończąc rywalizacje na miejscu 3.

„… tak naprawdę, gdyby moja ręka nie była tak spompowana i Organizatorzy zrobili by chociaż 10 minutową przerwę przed półfinałami, to myślę, że byłbym w stanie pokonać w półfinale bułgarskiego reprezentanta Armwrestlingu. Czułem, że jestem w stanie tego dokonać” – powiedział po walkach Sławomir Głowacki.

No cóż. Sławek tegoroczne mistrzostwa może zaliczyć do udanych. Pokazał nam i innym zawodnikom, że jak zwykle trzeba się z nim liczyć w bezpośredniej rywalizacji. Jako ostatni reprezentant Polskiej Kadry dołożył do puli medalowej 4 medal tegorocznych Mistrzostw Świata – Włochy 2009. Za co mu serdecznie dziękujemy i gratulujemy. Oby tak dalej!

POLSCY SENIORZY MISTRZOSTW ŚWIATA WŁOCHY 2009

Trzeci i czwarty dzień „XXXI Mistrzostw Świata – Włochy 2009” to rywalizacja seniorów. Polską Kadrę armwrestlingową w rywalizacji w dniach 11 (rywalizacja ręki lewej) i 12 (rywalizacja ręki prawej)września reprezentowało 16 seniorów. My – Polscy kibice z niecierpliwością czekaliśmy na starty tych właśnie zawodników.

Jako pierwszy przy armwrestlingowym stole stanął nasz niepełnosprawny zawodnik – Maciej Gralak z Bydgoszczy, który w ostatniej chwili przy ważeniu zdecydował się na starty w kategorii seniorów w kat. do 60 kg. Tutaj za przeciwników miał 20 armwrestlerów. W końcowej klasyfikacji maciek uplasował się na miejscu 13 (ręka lewa) oraz 12 (ręka prawa).

Kolejna kategorią, gdzie walczyli nasi rodacy była kat. do 70 kg. Tutaj w akcji mogliśmy zobaczyć dwóch reprezentantów Niska: Krzysztof Penc oraz Dawid Groch. Na 33 zawodników ręki lewej i 35 ręki prawej ich końcowe wyniki możemy zaliczyć do udanych. Może nie znaleźli się w strefie medalowej, ale miejsca w pierwszej dziesiątce to już niezły wynik (na lewą Krzysiek zajął miejsce 8, Dawid natomiast miejsce 10. Na prawą Krzysiek uplasował się na dobry, 6 miejscu).

W kolejnej kategorii wagowej męskiej – do 75 kg dobry start zaliczył starszy bart Dawida – Dariusz Groch z Niska. W rywalizacji ręki lewej uplasował się na miejscu 10, natomiast ręki prawej na miejscu 15 (na 36 startujących).

W ostatniej chwili do kadry zapisał się Michał Ożga z Strzegomia w kat. do 80 kg. Startując tylko na rękę prawą w rezultacie uplasował się na 34 lokacie. Michał musi jeszcze dużo nadrobić, by w rywalizacji z najlepszą, światową czołówką chociażby zajmować miejsce w pierwszej dziesiątce.

W kolejnej kategorii męskiej – do 85 kg mieliśmy dwóch reprezentantów: Wiesław Rzanny z Wolsztyna i Krzysztof Krajczyński z Warszawy. Wiesław rywalizację ręki lewej zakończył na miejscu 18, natomiast prawej (na 32 startujących) na miejscu 19. Krzysztof natomiast w końcowej klasyfikacji uplasował się na miejscu 11. Jak sam powiedział Krzysiek przed rywalizacją: „… przy tak dużej konkurencji, jaka jest na Mistrzostwach świata we Włoszech, jak będę w pierwszej 15 to na kolanach idę do Częstochowy”. No to Krzychu – szerokiej drogi!

Kolejna kategoria męska, gdzie mogliśmy oglądać polskich zawodników to kat. do 90 kg. Nieoczekiwanie w wadze nie zmieścił się Piotr Szczerba z Koniecpola (początkowo jego waga startowa miała być do 85 kg) i w rezultacie wystartował w kat. do 90 kg. W tej kategorii Piotrek rywalizację lewej ręki skończył na miejscu 14, natomiast na prawą na miejscu 18. Drugim, polskim zawodnikiem tej kategorii był Marcin Laskowski, obecnie mieszkający w Norwegii. Marcin z światową czołówką na rękę lewą uplasował się na dobrym 8 miejscu, natomiast na prawą na miejscu 26 (na 40 startujących). Biorąc pod uwagę fakt, że w Norwegii już od dawna Marcin nie ma żadnego sparing partnera oraz jak sam mówi „… u siebie nie mam żadnych maszyn do ćwiczeń, tylko guma, stół i las” jego wynik jest naprawdę rewelacyjny, Aż się boję pomyśleć co może osiągnąć ten zawodnik przy dobrym treningu na siłowni.

Wszyscy z niecierpliwością oczekiwali startów srebrnego medalisty Mistrzostw Europy – Bułgaria 2009 oraz zwycięzcę lewej ręki Pucharu Świata Zawodowców – Nemiroff World Cup 2008 – Lucjana Fudały z Jaworzna. W jego kategorii wagowej do 100 kg było 39 światowych armwrestlerów. Było więc ciężko. Ale z drugiej strony nikt nie powiedział, że będzie łatwo. W rywalizacji ręki lewej nieoczekiwanie Lucjan uplasował się dopiero na miejscu 13, natomiast ręki prawej – na miejscu 5.

Kolejna kategorią była 110 kg mężczyzn. Tutaj debiutował Jerzy Kwiatkowski z Zakopanego. Już od samego początku, jak tylko przyjechał do Włoch widać było, że Jurek jest niesamowicie zestresowany światową rywalizacją. Nie ma co się jednak mu dziwić, gdyż pierwsze starty na tak dużych zawodach mogą przerazić każdego. Niestety pierwszy dzień startów Jurek na pewno zalicza do nie udanych. W klasyfikacji generalnej zajął bowiem 29 miejsce. Za to w rywalizacji ręki prawej, drugiego dnia zawodów zawodnik z Zakopanego o niebo poprawił swój końcowy wynik. W klasyfikacji generalnej uplasował się już na 19 pozycji (na 33 startujących). Nie ma co ukrywać, że Jurek start na Mistrzostwach Świata we Włoszech musi potraktować jako srogą lekcję. Lekcję, przez którą w większości przechodzili dziś czołowi zawodnicy polskiego Armwrestlingu. A biorąc pod uwagę Jurka siłę, potencjał oraz fakt, że często pobiera lekcje u doświadczonego nauczyciela (Jerzy często odwiedza siłownie słowackiego mistrza – Lubomira Jagesaka), to śmiem twierdzić, że już niedługo pokaże nam i całemu światu na co go tak naprawdę stać. A uwierzcie mi, stać go na wiele.

Ostatnią kategoria męską była kat. +110 kg. Tutaj prawdziwa klasę mistrza pokazał Sławomir Głowacki z Inowrocławia. W rywalizacji ręki lewej zajął 5 lokatę, natomiast ręki prawej wywalczył dla Polski czwarty, i zarazem ostatni światowy medal koloru brąz. Nasze gratulacje.

W rywalizacji pań – seniorek bardzo dobrze wystartowała Małgorzata Mielczarek z Jaworzna. W kat. do 50 kg ręki prawej na 20 startujących dziewczyn uplasowała się na 8 lokacie (13 na rękę lewą). Takie same miejsce w rywalizacji ręki prawej (miejsce 8) zajęła Małgorzata Ostrowska z Strzegomia (na 22 startujących zawodniczek) w kat. do 60 kg (18 na lewą). W ostatniej chwili próbę siły z seniorkami postanowiły zrobić zawodniczki z Koszalina: Jolanta Szuster w kat. do 55 kg oraz Natalia Stefaniak w kat. +80 kg. W rywalizacji ręki prawej (dziewczyny startowały tylko na prawą) Jola uplasowała się na miejscu 17, natomiast Natalka na miejscu 12 (na 17 startujących).

Nie ma co ukrywać, że tegoroczne Mistrzostwa Świata były bardzo ciężkie w bezpośredniej rywalizacji. Duża liczba uczestników i wysoki poziom sportowy sprawiły, że nasi seniorzy zdołali wywalczyć tylko jeden światowy krążek. Ale dobre miejsca w klasyfikacji generalnej większości polskich kadrowiczów sprawiają, że Polska już od dawna jest krajem, z którym trzeba się liczyć. Nasi zawodnicy z roku na rok zadziwiają zarówno nas – obserwatorów, jak i innych światowych zawodników. Za starty na tegorocznych Mistrzostwach Świata serdecznie im dziękujemy. Było dobrze. Nawet bardzo dobrze. Oczywiście po ciuchu liczyliśmy na więcej. Jednak światowe medale mamy już prawie w zasięgu ręki. Jeszcze trochę i mam nadzieję, że usłyszymy nawet Narodowy Hymn Polski podczas takich właśnie mistrzowskich rywalizacji. Czego wam i sobie życzę.


Źródło: www.armpower.net
Komentarz na forum: http://www.armpower.net/forum_polish/

ARMWRESTLING - nowa popularna dyscyplina sportu!!!

Nowy temat Wyślij odpowiedź
Poprzedni temat

Mistrzostwa Kartuz w WL-24.10.2009

Następny temat

kilka pytań

WHEY premium