Wiem też że tak się nie powinno robić, ale najpierw chcę pobudzić mięsko, wypalić trochę gliko, później przywalić szokowo żeby podkręcić metabolizm, później 10 min biegu żeby wypalić to co zostanie uwolnione do krwi po tabacie i po treningu białko + carbo dla zatrzymania katabolizmu.
Zastanawiam się czy BCAA nie kupić, tak na wszelki wypadek jeszcze dla zatrzymania katabolizmu, bo ten trening to naprawdę szaleństwo. Jednak pomimo iż fatu nie jest dużo, to mam taki "stały poziom" który nie chce się ruszyć ani w dół ani w górę więc potrzebuję dosyć drastycznych metod. A BF to dosyć sporo, bo z 17%
Nigdy nie udało mi się zejść poniżej 15%, fat jest bardzo oporny(ale też nie odkłada się - to stały poziom). Może uda mi się zejść do 12% w trochę ponad miesiąc, a wtedy wkroczy jakiś spalacz aby wyciąć się do 10%
Zmieniony przez - Granathar w dniu 2009-05-01 11:51:55