SFD.pl - Sportowe Forum Dyskusyjne

warto przeczytać - choroby

temat działu:

Trening w domu

słowa kluczowe: , ,

Ilość wyświetleń tematu: 7668

Nowy temat Wyślij odpowiedź
...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Początkujący
Szacuny 10 Napisanych postów 384 Wiek 34 lat Na forum 17 lat Przeczytanych tematów 5960
Kłucie w sercu. Czasami odczuwamy kłucia w okolicach serca. Jeżeli tylko czasami, to machniemy rękami i życie toczy się dalej. Kiedy jednak dochodzi do częstych powtórek, zaczynamy się niepokoić, a jeszcze później nabieramy nawet chęci do złożenia wizyty kardiologowi. Niech nas ratuje przed zbliżającym się zawałem!
Proponuję nie panikować, bo takie sporadyczne kłucia są dowodem na to, że osobnik żyje i nadal będzie żył, ale: 1) wpadł w przejściowy stres, 2) zrobił błąd w diecie, 3) poniosły go wczoraj nerwy, a jego serce dzisiaj dokonuje remanentu.
Najprostszym sposobem na pozbycie się dokuczliwego kłucia jest regularne zażywanie witaminy B compositum w dawkach 3 razy 2 tabletki dziennie. Do tego dodajemy Aspargin - 3 razy po jednej tabletce. Po tygodniu powinno się odczuwać kłucia już znacznie rzadziej, a jeśliby kłopoty trwały nadal, należy uzupełnić kurację zastrzykami (niebolesnymi!) preparatu o nazwie Cocarboxylasum. Nie jest to żaden specyfik kardiologiczny, ale zwykły koenzym poprawiający wadliwy biochemizm mięśnia sercowego. Aby jeszcze bardziej uprościć wyjaśnienia powiem, że jest to rodzaj tiaminy, czyli witaminy B1. Najlepiej stosować go raz dziennie Przed snem w dawce 100 mg (dwie ampułki proszku rozpuszczonego w załączonych ampułkach płynu). Do tego Aspargin oraz witamina B compositum.
Jeżeli jednak ktoś umiera na sam widok strzykawki, niech spróbuje, zamiast Cocarboxylasum, zażyć witaminę B1 w dawce 25 mg trzy razy dziennie plus wit. B compositum plus Aspargin.
Literatura przedmiotu podaje wprawdzie, że Cocarboxylasum znacznie szybciej znosi różnego rodzaju niedotlenienie w obrębie mięśnia sercowego, ale można zacząć od witaminy B1. Cocarboxylasum jest niestety na receptę. Trzeba się zaopatrzyć w cztery opakowania, czyli w 20 ampułek, co wystarcza na 10 dni kuracji. Dłuższe leczenie nie jest konieczne.
Warto przy okazji wiedzieć, że preparat ten dotlenia wiele innych komórek organizmu, a zatem ogólne samopoczucie ulegnie poprawie.
Podstępny gruczoł Po czterdziestce zdarza się to każdemu: przerost gruczołu krokowego. Nie jest to dolegliwość "obowiązkowa", ale właśnie w okresie zimy ryzyko rośnie, bo przeziębienie jest w tym przypadku czymś, co wyzwala proces przerastania gruczołu. Jak zwykle w przypadkach, gdy z organizmem zaczyna dziać się coś niedobrego, tak i tu należy reagować w miarę szybko, aby pozbyć się kłopotu. Jeżeli nie na zawsze, to przynajmniej na wiele lat.
Najprościej byłoby nie dopuścić do przerostu gruczołu. A taka możliwość istnieje, bo wszystko zaczyna się od procesu zapalnego. Proces zapalny charakteryzuje się częstym oddawaniem moczu, pieczeniem w cewce, bólem w okolicy krocza, odbytu, kości łonowej. Czasami występuje krwiomocz. Może też pojawić się niewielki wyciek śluzu z cewki. Pojawia się też lekka gorączka, utrzymująca się tygodniami.
Jeżeli objawów tych nie leczy się, gruczoł zaczyna rozrastać się. Najpierw jest to tylko zapalne spulchnienie, które z czasem może doprowadzić do stałego powiększenia rozmiarów tego organu.
Jeszcze kilkanaście lat temu stosowano antidotum w postaci Biseptolu albo antybiotyków o szerokim spektrum działania. Dziś lekiem z wyboru jest chemioterapeutyk mepartrycyna, znana pod nazwą handlową Ipertrofan. Stosuje go się trzy razy dziennie po tabletce przez dwa miesiące. Lek nie wywołuje na ogół działań ubocznych, jest dobrze tolerowany przez organizm. Efekt jego stosowania jest doskonały. Lek kupujemy na receptę - cena około 30 zł.
Na przyszłość trzeba jednak zabezpieczyć się przed podobnymi ewentualnościami, chroniąc cały układ moczowo-płciowy. Warto wiedzieć, że stosowanie sterydów anabolicznych powoduje nie tylko rozrost mięśni, ale również rozrost gruczołu krokowego.
Ponadto kłopot z gruczołem może się wziąć z kamieni moczowych, które z czasem prowokują układ moczowy do reakcji obronnych pod postacią stanu zapalnego. Gdy więc nie cierpimy na gorączkę, ale podczas siusiania odczuwamy jakieś "zatory", stosujmy pastę ziołową pod nazwą Fitolizyna. Robimy to 3-4 razy dziennie przez 2 tygodnie, potem kilka dni przerwy i powtarzamy to samo.
Fitolizyna ma to do siebie, że jest ekstraktem wielu cennych ziół, których potrzebuje nasz żołądek oraz wątroba. A więc jej "działanie uboczne" będzie dla nas bardzo korzystne.
Czas choroby
Wiadomo, że w czasie choroby nie mamy na nic apetytu. Ograniczamy więc swoją dietę do minimum. Nie jest to właściwy sposób na życie, bo właśnie w tym czasie nasz ustrój zużywa (w procesie przetwarzanie materii i energii) więcej białka niż zwykle. Dlatego też jedzmy mało, ale co 90 minut - jajka, jogurt, kefir, chudy ser, zupy mleczne, ryby, lecytynę oraz zmiksowane odżywki białkowe albo batony odżywcze. W czasie choroby ograniczmy spożycie tłuszczów. Masło, śmietana, tłuste sery - wszystko to powinno być odłożone na później. W czasie choroby zażywamy też Calcium pontothenicum 0,1, najlepiej 3-4 razy dziennie po jednej tabletce oraz wszystkie inne witaminy i minerały, które stosowaliśmy przedtem.
Jeżeli jednym z elementów choroby jest skłonność do biegunek, uzupełniamy dodatkowo dietę w witaminę PP, dawkując sobie 3 razy dziennie tabletkę 0,1 grama.
Gdy chora jest wątroba, potrzebujemy dodatkowej ilości witamin, a szczególnie witaminy E oraz aminokwasów - choliny i metioniny. Te ostatnie znajdują się w Methiovicie. Stosujemy wtedy duże dawki: 8 kapsułek dziennie witaminy E i 9 tabletek Methievitu, a ponadto lecytynę.
Podczas stresu tracimy wapń z kości, a dokonuje tego samorzutnie powstający kortizon. Trzeba wtedy jeść właśnie potrawy mleczne, głównie ser.
Kamienie nerkowe
Od czasu do czasu zróbmy sobie badanie moczu i cieszmy się, gdy odczyn jest kwaśny.
Gdy natomiast jest on zasadowy, musimy zmienić dietę, ponieważ taka sytuacja stwarza możliwość powstawania piasku lub kamieni nerkowych. Musimy wtedy uzupełnić dietę w potas (Aspargin) oraz zwiększyć ilość owoców i warzyw.
Mocz alkaliczny (zasadowy) nie potrafi dostatecznie rozpuszczać związków mineralnych i dlatego powstają z nich złogi. Mocz kwaśny daje sobie z nimi radę.
Nadciśnienie
Powstaje wtedy, gdy strumień krwi, który kiedyś płynął swobodnie przez naczynia o dużym przekroju, płynie obecnie wąskim strumieniem, bo naczynia zwęziły się. Naczynia zwęziły się, bo zrobiło się ciasno. Zrobiło się ciasno, bo pewne składniki, jak choćby cholesterol oraz inne substancje tłuszczowe odłożyły się wewnątrz przewodów i krew nie może swobodnie płynąć, musi się przez nie przepychać. To samo dzieje się, gdy naczynia są zwapniałe.
Przy nadciśnieniu serce zmuszone jest do zwiększonego wysiłku. Również nerki zaczynają źle funkcjonować. Podstawowe objawy nadciśnienia to bóle i zawroty głowy, szum i dzwonienie w uszach, przekrwienie w oczach. Wcześniej czy później takie objawy prowadzą do poważnych chorób.
W niektórych poradnikach można przeczytać, że sposobem na nadciśnienie jest rezygnacja z soli. W praktyce jest to czynnik wcale nie najważniejszy.
Trzeba przede wszystkim sprawić, aby organizm nie odczuwał głodu tlenowego, bo jeżeli odczuje, wówczas wydziela się hormon noradrenalina, który podnosi ciśnienie krwi, a taka sytuacja podnosi zapotrzebowanie na tlen. Krótko mówiąc: wytwarza się błędne koło.
Czynnikiem zmniejszającym zapotrzebowanie na tlen jest zawsze witamina E. Przy nadciśnieniu niezbędna! Aby przerwać głód tlenowy, trzeba do niej dołożyć cholinę (Methiovit), witaminę B6 i witaminę C razem z Rutinoscorbinem. Taka suplementacja sprawi, że po trzech tygodniach ciśnienie wróci do normy. Jeżeli bardzo lubimy potrawy słone, to uzupełniajmy dietę potasem oraz kwasem pantotenowym (Aspargin i Calcium pantothenicum - bez recepty).
Polecane dawki dzienne suplementów przy nadciśnieniu: witamina E - 4 kapsułki, witamina C 800 g, Calcium pantothenicum 300 mg, witamina B6 - 30 mg, Aspargin 5 tabletek. Wszystko to podzielone na dwie lub trzy porcje w ciągu dnia.
Trzeba też pamiętać, aby po upływie 2 tygodni takiej kuracji dołączyć witaminę B compositum, ponieważ dłuższe stosowanie samej witaminy B6 wywołuje braki pozostałych witamin z tej grupy.
Przy okazji zawiadamiam, że już w aptekach nie wymaga się recepty przy zakupie witaminy E. Tak też było jeszcze rok temu, ale potem ktoś niezbyt rozsądny uznał, że konieczna jest recepta.
Widocznie ten ktoś przeszedł na zasłużony odpoczynek.
źródło:Kulturystyka i Fitness www.xxx.pl
mam nadzieję ze ktos da Soga :) pozdrawiam
2
Ekspert SFD
Pochwały Postów 686 Wiek 32 Na forum 11 Płeć Mężczyzna Przeczytanych tematów 13120

PRZYSPIESZ SPALANIE TŁUSZCZU!

Nowa ulepszona formuła, zawierająca szereg specjalnie dobranych ekstraktów roślinnych, magnez oraz chrom oraz opatentowany związek CAPSIMAX®.

Sprawdź
...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Początkujący
Szacuny 9 Napisanych postów 2712 Wiek 41 lat Na forum 19 lat Przeczytanych tematów 30062
a dlaczego ten dział?
...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Początkujący
Szacuny 7 Napisanych postów 1271 Wiek 34 lat Na forum 19 lat Przeczytanych tematów 13387
w sumie bardziej do odzywiania, ale sog za prace.
1

doradca w AD

Nowy temat Wyślij odpowiedź
Poprzedni temat

Mity na temat białka

Następny temat

Pomóżcie jak przytyć??

WHEY premium