Ostatnio na siłowni podsłyszałem rozmowe instruktora z nową rekrutką. Był to jej pierwszy dzień na siłowni, a zapisała się w celu pozbycia nadwagi. No i instruktor zaczął tę kobitkę wtajemniczać w sprawy treningu itp, na sam koniec rzekł do niej: "ale nie martw sie masz w sobie raczej więcej wody niż tłuszczu, więc łatwiej będzie ci zbić nadwagę". Więc proszę powiedzcie mi o co tu chodzi?
Jak rozpoznać, że ktoś ma wodę albo tłuszcz?
Jaką taktykę stosuje się w przypadku nadmiaru wody (trening, dieta)?
Jeżeli chodzi o tłuszcz to wiem jak temu na ogół zaradzić, ale nadmiar wody, to dla mnie nowe pojęcie. Proszę o podpowiedź.