Bardzo ciezko jakos znaczaco powiekszyc te miesnie.
Wiadomo- lydka jest chyba najbardziej uzywanym miesniem- przy kazdym kroku pracuje, nie mowiac o bieganiu. Z tego tez powodu jest oporna na trening.
Zreszta trening na silowni nie jest az taki najlepszy na te miesnie- najlepiej byloby caly czas dawac im bodzcow do wzrostu.
Ostatnio wymyslilem nowy sposob na trening tych miesni.
Potrzebny do treningu jest... zwykly blok mieszkalny
Chyba wiekszosc z nas mieszka w blokach...
Czesc ma windy czesc nie- ale na pewno wszyscy uzywaja schodow.
Wiadomo, wchodzac po schodach podnosi sie kolano i przy ruchu "wspinajacym" pracuja glownie 4-glowy i posladek.
A moj sposob na lydki polega na zmianie sposobu wchodzenia po schodach
Otoz trzeba starac sie nie uzywac wlasnie 4-glowych i posladkow, tzn. dazyc do ograniczenia zginania kolana.
Podnosze cale cialo na lydce, stawiam druga stope w polowie na krawedzi nastepnego schodka i tak w kolko...
Jezeli schody sa za wysokie lub nogi za krotkie- wchodzisz jak kaczka- bokiem przenoszac prawie prosta noge na nastepna krawedz.
Do domu wspinam sie kilka razy dziennie- jak sie ma psa to bardzo ulatwia sprawe... I za kazdym razem robie taki "trening".
Wiadomo, zajmie to troche wiecej czasu niz zwykle chodzenie po schodach- ale chyba warto poswiecic te kilka minut dziennie...
Robie tak od 3 dni- 3 razy dziennie minimum (w miare mozliwosci za kazdym wejsciem do domu)
"trening" na pewno skutkuje- po wejsciu na moje pietro czuc wyrazny bol i spiecie miesnia- po wejsciu do domu lekkie rozciagniecie i jest git.
Jednoczesnie umozliwia ciagle dostarczanie bodzcow- bo zmeczenie nie jest az tak mocne jak w przypadku np. wspiec ze sztanga.
Wiem ze sposob jest lekko ---> ale ma zalety- prosty w wykonaniu i najprawdopodobniej skuteczny, opisze wrazenia po paru tygodniach.