Potrzebuję waszej porady, albowiem jest źle. na początek krótki zarys sytuacji.
Chcę coś zmienić w sobie. Ponieważ przez trzy lata pracy za biurkiem rozrosłem się do niebotycznych rozmiarów (Czemu zresztą się nie dziwię, siedziałem przed komputerem i żarłem chipsy, słodycze etc. Pod koniec zeszłego roku powiedziałem sobie dość, a że jestem człowiekiem czynu to na początku stycznia zmieniłem pracę. Teraz pracuję na budowie, więc tam wypacam kalorie, co prawda nie macham łopatą, ale raczej kładę/noszę kable to i tak wypacam z siebie siódme poty + nie wychodzę z zakwasów, więc chyba coś się tam spala.
Chciałbym natomiast, żeby spalało się szybciej, bądź szybciej regenerowały się mięśnie. Zmieniłem dietę, (jeżeli można tak to nazwać)
tj, wywaliłem chipsy, fast foody, pizze, napoje gazowane i całe to śmieciowe żarcie. Zrezygnowałem też z kolacji. Nie wiem czy mam wduszać w siebie jedzenie w pracy bo totalnie nie jestem głodny.
Teraz moja "dieta" wygląda tak śniadanie ~250g piersi z kurczaka + 250g jakiejś kaszy (najczęściej bulgur, pęczak kus kus lub po prostu ryż) taki posiłek jem około godziny 6 rano. Następny posiłek jem dopiero o 16 i zwykle jest to jakieś mięso (bądź ryby) + również kasza albo makaron. Do tego warzywka. Mięsa przyrządzam na parze bądź w woku, zwykle raczej bez tłuszczu. Później raczej już nic nie jem. Do picia soki (naturalne bez cukrów) lub herbaty (zielona, owocowa lub czarna) również bez cukru, bądź najzwyklejsza woda. Tak jak mówiłem w trakcie pracy nie jestem głodny, ba jak patrzę na kanapki to czuję po prostu sytość. Teraz krótka ankieta
1) obowiązkowa fotografia sylwetki ( przód lub tył); ewentualnie opis: Fotki nie wstawię bo się wstydzę... Krótki opis bojler na brzuchu jak stąd do Krakowa
2) wiek: 25
3) waga/wzrost: 109kg/175cm
4) staż treningowy: zero
5) cel: Chciałbym zejść do tych 80 kg, albo chociaż poprawić sylwetkę, żeby nie było tego baniaka z przodu
6) stosowane już wcześniej suplementy: brak
7) stosowane wcześniej spalacze: Thermo Shape 2.0 dwie kapsułki przed śniadaniem, jedna przed obiadem.
8)przewidziane finanse na cykl: Cięzko powiedzieć myślę że te 500 zł m/c mógłbym przeznaczyć. Tak jak pisałem raczej potrzebuję wspomagacza
12) uwagi i sugestie. Wszystkie zawarłem w przydługim i jak teraz patrzę nieco chaotycznym wstępie.
Mam nadzieję, że uda wam się coś z tego wykrzesać.
PS. Nawet po tym miesiącu czuję się już lepiej, ale sam nie wiem czy to efekt placebo. Czy też faktycznie coś zaczęło się zmieniać.
Pozdrawiam Krzysiek