na samym początku chciałęm określić trochę moją sytuacje.
Mam 24 lata , 188 cm i......67 kg. Oczywiste jest że chciałbym przybrac na masie, zrobic fajna rzeżbe i wgl ale mam pewien problem. Zeby urosnąc trzeba duzo jesc ( dobrze jesc) < wydaje sie proste , ale w moim wypadku nie do konca.
Po pierwsze od pon do piatku pracuje na budowie ( z wyjatkiem środy i weekendow kiedy sie ucze) i no chcac nie chcac nie mam czasu na systematyczne jedzenie ( jem duzo o 6 rano, pozniej obfite sniadanie o 10, i dopiero obiad kolo 17). no więc jak sami widzicie brakuje tych posiłków w ciągu dnia.
Po drugie, nawet jesli nie pracuje i mam czas na jedzenie to jem..ale co? 30 mmin po jedzeniu i klopik...wszystko leci w rury ze tak powiem. dziennie to potrafie nawet i 3 razy korzystac z łazienki, wiec jak to sie ma odkładac, kiedy mam przestrzał jak wydech bez katalizatora :D. mialem miesiac takiego jedzenia i nic..no moze 1kg do przodu...
wiec prośba, co by tu pokombinowac zeby jakos to pomoc mojej masie, czy mozecie mi cos doradzic ? jakies suplementy zastepujace jakis posiłek (posiłek ktorego brakuje )? moze Wymienicie jakie ?
Z góry dziekuje za kazda przydatna rade ! :)
a zapomniałem dodac o cwiczeniach, otoz systematyka słaba...;/ ( nie liczac przerzucania codziennie jakis worków z cementem czy skakania z pustakami na budowie ) , ale ten problem juz rozwiazany, motywacja znaleziona wiec i z systematyka lepiej :)