Pamietajmy rowniez ze dyskusja sily obalajacej zostala
zapoczatkowana rozwazaniami powyzej w tym temacie
Skoro jednak wiesz, że opis "bryły mięsa" jest tak skomplikowany-czemu przytoczyłeś model "bryły sztywnej" do obalenia jakiejś tezy? Przecież to uogólnienie tak daleko idące, że wręcz niewybaczalne.
Przewrócenie obiektu NIE WYMAGA dostarczenie pędu równego jego pędowi! Punkt przyłożenia jest ważniejszy. Trenujesz Judo-nie zauważyłeś, że taktyka daje więcej niż brutalna siła? To jak we wspomnianym przeze mnie wyburzaniu budynków-znajdujesz kluczowe dla utrzymania równowagi miejsce i tam uderzasz.
Jednak jezeli bierzesz pod uwage przypadek idealny,
Ale przytoczony przypadek nie ma nic wspólnego z obalaniem pociskiem! Dałeś świetny przykład na "przepychanie pociskiem" i fakt, biegnący człowiek ma większy pęd. Ale co z tego?
ze przekonanie o tym, iz strzal ma tak wielka moc ze wyryrwa kolesia
z butow jak na filmach z Hollywood jest bledne ...
A kto pisał o tak filmowej sytuacji? Nie mówię, że facet "wyskoczy z kapci", nie mówię, że facet pofrunie w tył i walnie w ścianę-mówię, że jego pęd zostanie gwałtownie zahamowany-i facet się przewróci. Resztki pędu jego biegu(zakładamy, że szarżuje wprost na nas) spowodują, że pewnie upadnie na twarz(tym bardziej, że jak wspomniałem, w przypadku "kotleta" jakim jest ludzkie ciało, trzebaby dostarczyć energię na dużej powierzchni, aby go zastopować-zas kula ma niewielki kaliber, w stosunku do powierzchni ciała człowieka-nawet martwy napastnik większą częścią masy "leci" do przodu)-ale będzie to kilka metrów za miejscem trafienia przez pocisk. Reakcje mięśni (gwałtowny skurcz na skutek sprzecznych sygnałów przesyłanych przez nerwy itd) są mniej ważne niż sama "fizyczna" reakcja na uderzenie. Człowiek np naćpany może , metaforycznie "nie wiedzieć, że jest martwy" bo jego CSN wziął urlop-reakcje jego ciała mogą być drastycznie inne-a ciężko postrzelony prawdopodobnie padnie jak kawka.
Drugą rzeczą jest typ amunicji. Jeśli weźmiemy pocisk, z twardego materiału (jakiś tam tytan czy inny kompozyt), kula pewnie przebije cel i wyłąduje energię pareset metrów dalej w terenie-a cel będzie biegł dalej. Ale jeśli weźmiemy kulę , która wejdzie w tkanki i w nich zostanie (miękkie, ołowiane pociski bez płaszcza, jak te z dzikiego zachodu) to facet nie ma prawa nie odczuć nawet tak "niewielkiego" pędu.
"czy trafiony nozownik moze pomimo trafienia jeszcze nam cos zrobic ..."
Tu już musiałby się wypowiedzieć medyk (Bahamut, nowy doradco, nie opierd.alaj się, do roboty już!
) o skutkach szoku, bólu, uszkodzeniach tkanki itd. Najkrócej mówiąc-czy nożownik może biec dalej, jeśli jego flaki wyfrunęły mu przez dziurę w plecach?
jesli za obalenie wezmie sie odrzucenie szarzujacej bestii z upadkiem na plecy :) to trzeba by zastosować dzialko przeciwlotnicze :)
Taaa, najlepiej Flak 88
Tu kojarzy mi się scena z (chyba) remake'u "Ucieczki gangstera". Bohater kupuje w sklepie spluwę, klasycznego pump-action. Sprzedawca chwali wybrany produkt "dobra broń, mój kuzyn używa takiej do polowania na kaczki..."