...
Napisał(a)
Mousasi tak jak uważałem zdecydowanie za szybko został zaliczony do ścisłej czołówki światowe. To jest ogromny talent, ale został wyeksponowany kompletnie i na dziś każdy lepszy zapasior z top 10-15 bez problemu go rozwala. King Mo też duży talent, ale na dziś ustępuje gościom z UFC, bo raz, że kondycje ma niezbyt, dwa, że musi mocno popracować na GNP (choć to się wiązało z kondycją). Tak jak można było się spodziewać był dobrze przygotowany i treningi z Nogiem, Munozem, Sobralem i resztą ekipy pozwoliły bez problemu zneutralizować próby poddania z dołu a także próby przetoczeń. Generalnie w parterze tak ruchliwego kolesia jak Mousasi kontrolował dobrze. Co mnie zaskoczyło na plus to świetne uniki i ruchy głową, przez co kilka razy naprawdę kapitalnie nie dał się trafić Gegardowi.
Nie wiem czy gdyby np. za 2 lata doszło do rewanżu postawiłbym tak grubo (pewnie wogóle) na Lawala jak wczoraj, jeśli Mousasi dołączy do jakiegoś mocnego obozu i nie da się naprawdę banalnie obalać często to przebieg walki byłby zupełnie inny. Lawal obalał kilka razy naprawdę dobrze, ale kilka obaleń naprawdę wyglądało tak, że Mousasi mógłby spokojnie uniknąć... Judo samo tu nie wystarczy
Bańka spekulacyjna Aokiego pękła tak, że w sumie nie ma co tu pisać.
Hendo to mistrz świata pierwszej rundy, bardzo dziwne, że tak łatwo dawał się przewracać. Szkoda, że Shields to wygrał bo walka o drugi pas Hendo z Lawalem miałaby mocny ciężar gatunkowy...
Nie wiem czy gdyby np. za 2 lata doszło do rewanżu postawiłbym tak grubo (pewnie wogóle) na Lawala jak wczoraj, jeśli Mousasi dołączy do jakiegoś mocnego obozu i nie da się naprawdę banalnie obalać często to przebieg walki byłby zupełnie inny. Lawal obalał kilka razy naprawdę dobrze, ale kilka obaleń naprawdę wyglądało tak, że Mousasi mógłby spokojnie uniknąć... Judo samo tu nie wystarczy
Bańka spekulacyjna Aokiego pękła tak, że w sumie nie ma co tu pisać.
Hendo to mistrz świata pierwszej rundy, bardzo dziwne, że tak łatwo dawał się przewracać. Szkoda, że Shields to wygrał bo walka o drugi pas Hendo z Lawalem miałaby mocny ciężar gatunkowy...
...
Napisał(a)
Ogolnie zal, walka o tytul LHW, a poziom kondycyjny od konca rundy drugiej, nie do przyjecia nawet dla przecietnych zawodnikow z UFC. Mousasi ogolnie porazkowo, dawal sie rzucac jak szmata, w stojce nic ale to nic nie zaprezentowal, a w parterze zadnej proby submission. No drama nieprzecietna.
Aoki tez dramat na maxa. Gomi i Aoki to w ogole powinni po tych swoich walkach ostatnich wyleciec z rankingow po za pierwsza dziesiatke.
Aoki tez dramat na maxa. Gomi i Aoki to w ogole powinni po tych swoich walkach ostatnich wyleciec z rankingow po za pierwsza dziesiatke.
Astutus
...
Napisał(a)
a Gomi to w jakimkolwiek szanującym się rankingu jest chociaż w dalekich okolicach 10?
z tą kondycją to bym nie przesadzał - fakt dziwnie to wyglądało, ale akurat Lawala ciężko posądzać o słabe przygotowanie od strony fizycznej do walki, tym bardziej dziwi mnie, że już pod koniec pierwszej rudny "oddychał rękawami" może hala była źle przygotowana (zaduch or something - przecież Hendo też dość szybko spuchł) lub za dużo ścinał do limitu?
z tą kondycją to bym nie przesadzał - fakt dziwnie to wyglądało, ale akurat Lawala ciężko posądzać o słabe przygotowanie od strony fizycznej do walki, tym bardziej dziwi mnie, że już pod koniec pierwszej rudny "oddychał rękawami" może hala była źle przygotowana (zaduch or something - przecież Hendo też dość szybko spuchł) lub za dużo ścinał do limitu?
...
Napisał(a)
Taka taktyka walki czyli non stop obalanie i rzucanie przeciwnikiem to bardzo ciężka sprawa nawet jak ktoś jest porządnie przygotowany. Ostatnio to widać jak po 1-2 rundach zdychali Evans, Ortiz, Bader...
...
Napisał(a)
Taki lekki żal w sumie... Myślałem, że Mousasi to prawdziwy killer, a tu dawał sie obalać przy każdej okazji, i nawet nie groził poddaniami - nic nie pokazał.
Hendo... eh... wiem,że wiek robi swoje, ale jeszcze nie tak dawno temu dał sobie radę z podobnym do Shields'a zawodnikiem, a tu dawał się do parteru sprowadzać, pomimo tego, że na papierze miał lepsze zapasy.
Dobrze, że nie obstawiałem niczego
Hendo... eh... wiem,że wiek robi swoje, ale jeszcze nie tak dawno temu dał sobie radę z podobnym do Shields'a zawodnikiem, a tu dawał się do parteru sprowadzać, pomimo tego, że na papierze miał lepsze zapasy.
Dobrze, że nie obstawiałem niczego
Wesoły wegan :)
...
Napisał(a)
Mousasi - wielki zawód. W pierwszej rundzie podziwiałem jego gameplan i opanowanie - że niby da się obalić i wypompować przeciwnikowi, że będzie na luzie kontrolował z pleców jego ataki. A następnie, w kolejnych rundach, zrobi rzeźnię w stójce.
Potem, gdy okazało się, że Lawal jednak nie padnie, gdy się pozbierał, Mousasi w ogóle nie wiedział co robić.
Co więcej, Mo dawał radę w stójce, trafił też kilka razy, uniki miał świetne - tylko w klinczu gorzej.
Mousasi za to flegmatyczny i niezdecydowany. No i to jak dawał się obalać... Tragedia.
Naprawdę sądziłem, że jest lepszy. Coś ostatnio świetni zawodnicy nie spisują się za dobrze. Tydzień pechowy pod każdym względem.
Zmieniony przez - enediktal w dniu 2010-04-18 14:52:07
Potem, gdy okazało się, że Lawal jednak nie padnie, gdy się pozbierał, Mousasi w ogóle nie wiedział co robić.
Co więcej, Mo dawał radę w stójce, trafił też kilka razy, uniki miał świetne - tylko w klinczu gorzej.
Mousasi za to flegmatyczny i niezdecydowany. No i to jak dawał się obalać... Tragedia.
Naprawdę sądziłem, że jest lepszy. Coś ostatnio świetni zawodnicy nie spisują się za dobrze. Tydzień pechowy pod każdym względem.
Zmieniony przez - enediktal w dniu 2010-04-18 14:52:07
"It's faster than f***ing shit" (c) Bruce Buffer
...
Napisał(a)
Nom mi się nie podobało to co Mousasi robił z próbami obaleń Mo. Bo tak na dobrą sprawę to większość tych obaleń Lawal rozpoczynał, potem znajdowali się na kolanach, a Mousasi sam go wciągał do gardy, nawet kiedy był w pozycji, z której dałoby się wybronić. Tylko raz czy dwa chyba zablokował obalenie, ale co dziwne - wyglądało jakby mu to przyszło dość łatwo, więc nie wiem po co wciągał do gardy.
...
Napisał(a)
Walka Mousasi vs Mo do dupy, przez przepisy (aż się prosiło, żeby podczas próby obaleń Mousasi sprzedał Kingowi kolanka albo tak zwane piłkarskie kopnięcia) i "kondycje" zawodników.
"Dzięki za złoto, mój ty bohaterze" - 100 dan Diego.
...
Napisał(a)
wlasnie to mi sie nie podoba. przepisy zabraniajace kolan na obalonych przeciwnikow,zakaz stompow i socker kickow bodajze w 2 rundzie byla taka smieszna scena, mo na kolanach oblapuje mousasiego a ten wyraznie walczy ze soba by kolana nie sprzedac mu,zreszta podobnie bylo w fedor-rogers zapasy maja silne popracie w usa , wiec nie spodziewajmy sie szybkich zmian w przepisach. ale kurva punktowanie to kolejna porazka. jedno obalenie w przeciagu 5 minut pozwala ci zdobyc runde, o ile przeciwnik cie nie znokautuje obaj mo i gegard kondycynie slabo, ale 2 runda gdzie armeniec z dolu zadaje wiecej obrazen piescia niz wielki zapasnik na gorze to
a co do bojki, to bracia diaz tylko potwierdzili swoje buractwo i koniecznosc podtrzymywania gansta wizerunku sytuacja gdzie koles pyta sie o rematch a rzuca sie na niego 8 kolesi pomijam juz fakt, ze miller wyszedl wlasciwe bez obrazen z calej bojki swiadzcy tylko o calym ceaser gracie camp...
pzdr
a co do bojki, to bracia diaz tylko potwierdzili swoje buractwo i koniecznosc podtrzymywania gansta wizerunku sytuacja gdzie koles pyta sie o rematch a rzuca sie na niego 8 kolesi pomijam juz fakt, ze miller wyszedl wlasciwe bez obrazen z calej bojki swiadzcy tylko o calym ceaser gracie camp...
pzdr
Polecane artykuły