Stadiony

Oczywiście oba zdjęcia prezentują stadion Korony Kielce.

Pogoń Szczecin

Stadionu Wisły nie ma, a tak być nie może
Nowe Wembley, stadion Arsenalu...zaj*biste

Europa zawitała do Kielc
Data: 03.04.06 10:56, Autor: Wiktor Pastucha, Źródło: inf. własna
Od ładnych już paru lat bolączką miłośników piłki nożnej w Polsce jest stan stadionów, na których rozgrywane są mecze Orange Ekstraklasy. Od kilku lat mówi się o planach poprawy tej sytuacji. Motywacją tutaj dla miast, klubów i działaczy PZPN stała się niewątpliwie kandydatura Polski wraz z Ukrainą do organizacji Mistrzostw Europy 2012. Liczyliśmy że pierwszy z "europejskich" stadionów otwarty będzie przez Wisłę Kraków, czy Legię Warszawa, a tym czasem, pierwszym stadionem "z prawdziwego zdarzenia" może pochwalić się beniaminek Orange Ekstraklasy, Kolporter Korona Kielce.

Blisko 12 tysięcy osób przybyło na inauguracyjny na stadionie mecz piłkarzy Kolportera Korony z Zagłębiem Lubin. Jest to rekord w historii klubu, który już w kolejnych kolejkach może zostać pobity, bo obiekt ma trybuny o pojemności 14600 miejsc.

Stadion w Kielcach jest pierwszym, zbudowanym od podstaw, stadionem w Polsce od kilkudziesięciu lat i, tym samym jako jedyny obecnie spełnia wymogi UEFY w ubieganiu się o organizację Euro 2012. Budowa obiektu z podgrzewaną murawą, oświetleniem (1400 luxów), systemem kontroli wejścia kibiców na stadion, monitoringiem całego obiektu i dwoma tablicami świetlnymi świadczy o dojrzałości i mądrości włodarzy Kieleckiego beniaminka. Takie inwestycje nigdy nie idą na marne i zawsze się zwracają. A inwestycja nie była niewielka, bo koszt budowy stadionu szacowany jest na 48 mln złotych, z czego aż 26 mln (czyli ponad połowę) wyłożyła gmina Kielce. Pokazuje to że miasto zdaje sobie sprawę z korzyści jakie przynoszą budowy nowych obiektów piłkarskich- mniej chuliganów na stadionach, zwiększone zainteresowanie sponsorów, kibiców- większy nakład pieniężny na sport, co owocuje podwyższeniem poziomu rozgrywek, a z czasem możliwa organizacja międzynarodowych imprez- i koło się toczy... Tylko ktoś musi to koło rozpędzić.

Należy postawić sobie pytanie. Jak to jest że klub z jednym z najmniejszych stażów w Ekstraklasie, jest w stanie nie tylko dogonić rywali z ligi, ale nawet wyprzedzić ich pod wieloma względami organizacyjnymi, a takie potęgi jak Wisła, Legia, czy za niedługo połączona Amica z Lechem, które w pierwszej lidze są nie od dziś nie potrafią zmobilizować rady miasta i wybudować stadionu, który wart byłby miana obiektu na poziomie europejskim. Brak pieniędzy nie jest tutaj dobrym wytłumaczeniem, co widać na przykładzie Kielc, gdzie ponad połowę kosztów pokryła gmina. A tak jak mówie, na takich inwestycjach można tylko zyskać, bo monitoring trybun z czasem zmniejszy odsetek chuliganów, a przyciągnie na stadiony, tak jak jest na przykład w Anglii, całe rodziny. Oczywiście należałoby do tego zaostrzyć zasady karania przez PZPN, chuliganów (np. dożywotni zakaz wstęou na stadiony Ekstraklasy). Na nasze boiska z większą ochotą będą przyjeżdżać gwiazdy, a nie tak jak dotychczas, jak na futbolową banicję. Jednak do tego potrzebne jest wsparcie ze strony rządu, rad miast oraz sama chęć klubów. Bo jeśli w najbliższej przyszłości nie zostaną przeprowadzone radykalne zmiany, to nasz futbol (już i tak w kryzysie), będzie popadał w jeszcze większy dołek, który z czasem będzie nie do przezwyciężenia. I wówczas nawet uśmiechnięta i pełna dumy twarz prezesa Listkiewicza po kolejnym meczu reprezentacji nie zdoła zamydlić nam oczu. Ale wtedy będzie już za późno...