Może zacznę od ankiety
Wiek : 32
Waga : 62,5
Wzrost : 168
Obwód w biuście(1) : 84
Obwód pod biustem : 72
Obwód talii w najwęższym miejscu (2): 69
Obwód bioder (3): 99
Obwód uda w najszerszym miejscu: p 60, l 58,5
Obwód łydki : p. 40, l 38,5
W którym miejscu najszybciej tyjesz : łydki, uda, twarz
W którym miejscu najszybciej chudniesz : twarz, klatka piersiowa, plecy (poza dolnym odcinkiem)
Uprawiany sport lub inne formy aktywności: (jak często) 3 lub 4 x siłowy + jazda na rowerze
Co lubisz jeść na śniadanie: owsiankę
Co lubisz jeść na obiad : praktycznie każdy rodzaj mięsa z ryżem/kaszą/makaronem + warzywa
Co jako przekąskę : prawie u mnie nie występują, a jak już to owoce, słodycze
Co jako deser : jw. a jak już się pojawią to owoce, lody
Ograniczenia żywieniowe : nie mam szczególnych ograniczeń, miewam refluks
Stan zdrowia: lekka skolioza
czy regularnie miesiączkujesz: tak
czy bierzesz tabletki hormonalne: nie (od 6 mcy jestem czysta)
czy przyjmujesz leki z przepisu lekarza: nie
czy rodziłaś: nie
Preferowane formy aktywności fizycznej : trening siłowy, jazda na rowerze, marszobiegi
Stosowane aktualnie i wcześniej preparaty : akt. odżywka białkowa, wcześniej/; omega 3, kofeina, dren
Stosowane wcześniej diety : LC a raczej głodówka
żeby się niepotrzebnie nie rozpisywać....
fitness (ogólnie pojęty) towarzyszy mi jakieś 10 lat. Na początku był to różnego rodzaju aerobik + basen, po czym ewaluowałam do treningu na siłowni :) przez około 2 lata robiłam treningi FBW, może nie były to hardcorowe treningi ale potrafiły umęczyć
w tym czasie jadłam tragicznie (patrząc na to z dzisiejszej perspektywy) węgle w małych wręcz znikomych ilościach, brak kolacji (czyli posiłku potreningowego) , czasem kakao wpadało, matko jaka ja głupia byłam
później nastał rok przerwy, w którym podbiłam kaloryczność (śmieciami) i zaprzestałam treningów co zaowocowało przybraniem ok. 7 kg czystego tłuszczu
obecnie od jakiegoś roku, czyli czasu kiedy się ocknęłam, borykam się z tym tłuszczem, może nie w takiej ilości jak na początku, ale mam wrażenie, że moje ciało się zbuntowało, nie wiem sama zaprzyjaźniło się z tym tłuszczem czy jak??
no więc, zaczęłam liczyć kalorie i interesować sie tematyką zdrowego odżywiania, wróciłam do treningów - zaczęłam od FWB dla początkującej lady, kaloryczność 1800, później 1600 zbilansowane i nic, później podbiłam do 1800 ograniczając tłuszcze do 30g, białko podbiłam do 150g reszta węgle, dostałam trening dzielony od trenera wykonywałam go od lutego do końca czerwca ( z modyfikacjami w połowie) i co? ano nic, może kilka cm uciekło z brzucha, biustu i to wszystko
najgorsze jest to, że wcale nie odczuwałam głodu więc postanowiłam spróbować jeszcze raz, ale inaczej
po pierwsze odpocząć: na urlopie przez 2 tygodnie nie zrobiłam ani jednego treningu, kalorie oscylowały w granicach 2600-3000 (od 2tyś w zwyż nabijał arbuz i napoje zakazane)
przybyło mnie 1 kg i po 1 cm gdzieniegdzie,
obecnie jestem na rozkładzie 120/240/60 ok. 2000 kcal i nie tyję, do dnia dzisiejszego również nie trenuję, nie wiem czy dorzucać jeszcze?
i tak sobie pomyślałam, czy rekompozycja jest rzeczywiście możliwa , czy można spalać fat nie obcinajc kalorii i jednocześnie się lekko umięśniać? czy to raczej wyższa szkoła jazdy?
dobra, miałam się nie rozpisywać
trening jaki miałam zacząć od dziś to nr 2 by Obliques
niestety pogoda mi pokrzyżowała plany więc jutro ruszam z koksem
aktualne zdjęcia wrzucę w weekend
FASTER HARDER STRONGER
http://www.sfd.pl/Rekompozycja__czy_to_możliwe_dziennik_Monique-t1035225.html