Psychika - zawody i ulica

Tutaj 100% racji Puar! Jakby patrzeć okiem McKakena to lepiej w ogóle z domu nie wychodzić. O, i wtedy nawet ćwiczyć nie trzeba Chyba, że natrętnego akwizytora trzeba pogonić

Najśmiejsze jest, że komentarze o tym co ci ludzie nie robią pisza ludzie ktorych potem posty mozna znalezc w temacie samoobrony- masz problem w szkole czy jakos tak ;) to jest normalna sytuacja i towarzyszy wiekszosci ludziom jesli ktos twierdzi, ze na ulicy jest wielkim kotem i nie ma w ogole stresu to najwidoczniej nigdy nie byl w takiej sytuacji albo startowal do niego leszczyk 50kg i sobie wypomina to jako wielka dume, ze go pobil. co innego jak widzimy jakiegos lysego lba chudego albo grupke a co innego jesli na naszym polu widzenia pojawi sie duzy byk najwidoczniej wyszedl dopiero z pierdla i jest to duza roznica w tym wszystkim. to z kasa i w ogole to tez usprawiedliwianie siebie ale pisanie ja to trenuje i jestem niepokonany tez jest smieszne :) dziala to w dwie strony. najwazniejsze zeby samemu czuc sie z tym dobrze. jesli duma ci nie pozwala to zostan i walcz a jesli sie boisz to uciekaj ale nie uspierdliwiaj sie-oni mogli miec kose bo mogli rownie dobrze miec lizaka w kieszeni i co ? to tylko zwykla wymowka. Sytuacje w ktorym powinno sie interweniowac to -zagrozenie twoich bliskich albo ciezka sytuacja w ktorej grozi ci smierc inaczej najlepiej uciekac albo odejsc i olac to co sie dzieje :) oczywiscie dopoki ktos nie wyciaga noz czy cos mozna sie sprawdzic ale trzeba unikac klinczu,parteru po prostu byc ciagle na nogach i patrzec co sie dzieje kontrolujac cala sytuacje. sytuacji jest wiele i wiele rzeczy do rozpatrywania ale w tym wszystkim i tak jest najwazniejsze- zgoda z samym soba a nie patrzenie co pomysla sobie inni a najsmiejsze jest juz rozmawianie o takich sprawach na forach/internecie gdzie wiele pseudo-kozakow cie wysmieje po to by sie dowartosciowac nie mowiac juz jak jest w zyciu gdzie pseudo kozacy gdy nic sie nie dzieje sa wielcy a nagle przyjdzie co do czego to jeden z drugim sie osraja a potem mowia"ee- zly dzien mialem". ludziom zawsze sie o wiele latwiej mowi gdy ich to nie dotyczy nagle cos ich lapie to sie zmienia zdanie o 180 stopni. Pracuj nad soba- wychodz poza swoja strefe komfortu. walcz,jezdzij na zawody a moze w koncu sie przelamiesz ale chce nadmienic, ze w zyciu sa wazniejsze sprawy niz bicie sie :) ludzie z wyzszych sfer nie zaznaja podobnych sytuacji a ich stan majatkowy nie pokazuje aby nie mieli "charakteru" bo jednak osiagneli duzo wiecej.

Może i masz rację że nie warto o tym dyskutować. W każdym razie chyba każdy miał akcje że speniał Ale już ciężko mi sobie wyobrazić typa który walczy zawodowo (wiem że nie o takim temat) z sukcesami na wysokim poziomie, na zawodach a spenia przed pierwszym lepszym gościem na ulicy. No ale ja jeszcze młody i głupi jestem to mogę się mylić

Zmieniony przez - Puar w dniu 2013-07-31 23:51:52

puar ale jest trochę prawdy widziałeś filmik jak Falcao nie speniał z tym drugim typem i dostali KO z bejsbola chyba

Bo Falcao z tym drugim nie mają pojęcia o awanturach, co było wyraźnie widać na filmiku. Pierwsze co się robi to staje w drzwiach/na schodach aby mieć pełną kontrolę sytuacji. Nierzadko zdarzają się akcje plecy-plecy, ale to jest dobre na agresorów bez sprzętu.

ludzie z wyzszych sfer nie zaznaja podobnych sytuacji a ich stan majatkowy nie pokazuje aby nie mieli "charakteru" bo jednak osiagneli duzo wiecej.

Nie rozumiem, co to znaczy, że osiągnęli dużo więcej? Sama kasa to nie wszystko. A po drugie to wielu z tych właśnie ludzi z tzw. wyższych sfer pada ofiarami zabójstw, porwań dla okupu, napadów i wtedy szybko ludzie z niższych sfer sprowadzają ich do parteru pokazując, że są zwykłymi śmiertelnikami, pionkami w tym świecie.


Zmieniony przez - nowkon2011 w dniu 2013-08-01 00:07:45

no racja a oni wyszli jeszcze na zewnątrz lać się z grupką

Masakra Albo takie wariaty. Mam takiego koleżkę, leci zawsze do przodu bez względu na sytuację, ale jeszcze się nie nadział na podobną ekipę. Na szczęście mieszkamy w małej miejscowości więc można wszystkich szybko doprowadzić do pionu. Natomiast w USA czy Brazylii, a tym bardziej na stacjach benzynowych, gdzie przejeżdżają ludzie z różnych miast, ciężko po takiej awanturze się odbić. Szukaj wiatru w polu

Zmieniony przez - nowkon2011 w dniu 2013-08-01 00:20:17

ehh nowkon po twoich wypowiedziach stwierdzam, że rozmowa z toba nie ma najmniejszego sensu. nie maja nic poza pieniedzmi sprowadzaja ich do parteru? idz z takimi wypowiedziami do swojej wioski i tam "ustawiajcie ludzi do pionu". myslisz, ze kazdy ktory osiagnal jakis sukces w zyciu jest zlodziejem? aktor,piosenkarz, ktos kto ma wlasna firme. uwazasz, ze tych ludzi codziennie sprowadza sie do parteru robiac porwianie? pionkiem to ty jestes w swoim smiesznym swiecie chociaz o tym nie wiesz albo nie dopuszczasz tego do swojej wiadomosci. kazdy jest pionkiem poza ludzmi ktorzy maja wladze i pieniadze. pieniadze= wladza. za pieniadze ze swojego cieplego domku nagle moga cie wykurzyc i spalic twoja chalupine w 15sekund. w drzwiach w schodach sie staje by miec kontrole haha w kiblu sobie stań i zakmnij drzwi to bedziesz mial pelna kontrole. w zyciu sa wazniejsze sprawy niz bicie sie. a co do tych zawodowych bokserow itp. niektorzy sie bija niektorzy nie patrz przyklad ostatnio klitchko. wielu z wojownikow umiera podczas takich bojek w pubach i podobne a niektorzy sami wszczynaja bojki i wygrywaja..niektorzy przegrywaja w zyciu wszystko moze sie zdarzyc chyba, ze newton sie zdenerwuje i zrobi porzadek haha stanie na klatce albo w drzewiach zeby nikt go nie zaszedl od tylu i nie zajechał w kakaowe oko podczas gdy sprowadzi go do parteru.takiego typowego leszczyka to pacniesz raz i lezy takich to nie ma co sie bac ale sa byki i ludzie ktorzy wyszli dopiero z kryminalu i masa innych psycholi. zazwyczaj ci co sie bija na ulicy albo w pubach nic nie osiagaja i zyja w swoim malutkim swiecie "gdzie ktos co o nich powie" i nigdy z niego nie wychodza albo laduja w pasiakach gdzie inni koledzy ich ruchaja w pupe ile razy juz tak bylo kozak na miescie a jak przyszlo co do czego to na frajerni siedzial. tak jest wszedzie :) zazwyczaj ludzie pajacuja po pijaku wiec wtedy myslenie jest troche ograniczone.. ale kazdy sie boi :) na ile sobie pozwolisz na tyle inny sobie pozwoli chyba, ze jest swirem wtedy masz juz przesrane :D

Zmieniony przez - MrNowy w dniu 2013-08-01 01:25:36

Haha śmiesznie wyszło. Jak nie umiesz czytać to nie wchodź w dyskusje ze mną, bo od razu poprzekręcałeś moje słowa. Po pierwsze to ja sam prowadzę sporą firmę. Więc już miałbym się stawiać w tzw. wyższych sferach? Tylko, że ja doszedłem do tego ciężką pracą, pomysłem i znajomościami, które wyrobiłem sobie podczas m.im. jeżdżenia na mecze, pobycie w więzieniu czy kontaktach handlowych z wcześniejszego "bawienia się na mieście". Teraz poszedłem w legal i udało mi się, ale nie odcinam się od żadnego środowiska, inaczej niż większość nowobogackich albo ludzi, którzy są gdzie są dzięki pieniążkom i znajomościom rodziców. I nie powiesz, ze zachowania niektórych z nich nie są poniżej normy. Tony Halik kiedyś mówił, że inteligentnym i znającym wartość życia jest ten, który widział i żył w wielu środowiskach. Niektórzy ludzie, o których piszesz, że doszli do czegoś więcej w życiu żyją w jakichś gettach, nie wiedząc jak jest obok nich. Dowiadują się o tym (jak np. w jest Meksyku, gdzie modny jest kidnapping), gdy ktoś porwie ich dziecko albo ich samych, narobi jeszcze innych szkód. Nikt nie jest nieśmiertelny, a żeby jak piszesz nasłać kogoś i wyłożyć hajs w akcie zemsty też trzeba mieć jaja. Bo przecież wszystko działa w 2 strony. Tutaj broń Boże nie wypowiadam się o lujach z ulicy tylko o ludziach, którzy nie mają respektu przez zasobnym portfelem jakiegoś jegomościa, któremu chcą uprzykrzyć życie i mają wbite w konsekwencje. Ale co do słów "pieniądze = władza" raczej tak to w świecie wygląda, ale dosyć powierzchownie, grzebiąc dalej to już nie jest takie proste. Sporo widziałem i słyszałem, kasa nie zawsze była lekiem na całe zło. A wystarczy być po prostu dobrym człowiekiem i problemy tego typu z reguły idą bokiem. A i jeszcze dodam, że żyjemy w takich czasach, w których po odpaleniu pierwszej bombki może zapanować chaos, a wtedy zaczyna się prawo silniejszego. Od zawsze tak było i na zawsze tak zostanie. Swołoczy nie skontrolują nawet ludzie z NWO. Pozdrawiam.

Zmieniony przez - nowkon2011 w dniu 2013-08-01 08:49:36

Zmieniony przez - nowkon2011 w dniu 2013-08-01 08:50:32

Zmieniony przez - nowkon2011 w dniu 2013-08-01 08:53:41

Zmieniony przez - nowkon2011 w dniu 2013-08-01 08:55:17

xper

tak to można powiedzieć po co trenować SW ,lepiej trenować 400 metrów

co jak koleś jest szybszy od ciebie? albo wpakuję ci kosę w plecy jak będziesz uciekał albo rzuci cię butelką.

zresztą tu chyba mowa o walkach 1v1.

wychodzisz z typem na solo.

-zaczynasz sp*****lać i krzyczysz mu z daleka ,że wygrałeś czy co?

Zmieniony przez - xper w dniu 2013-07-31 19:55:12

"Walki 1v1", haha. Rycerze się znaleźli.

Za stary jestem na jakieś "sola" i pokazywanie jakim to kozakiem jestem bo potrafię naklepać jakiegoś żula.

Straciłem kiedyś kolegę dlatego, że podpity żulek zasadził mu kosę. Był dużym, silnym facetem, który ćwiczył boks. Z tego, co się dowiedziałem, chciał popisać się przed dziewczyną, kiedy jakiś menel chamsko się do niego odezwał. Skończyło się to tragedią. Taka lekcja pokory na całe życie dla wszystkich ulicznych rycerzy. Nigdy nic nie wiadomo, nawet na pojedynczego menelka, niestety. Może wam nie zależy na życiu i zdrowiu - mi tak.

Walki 1v1 są na macie. Tam jest zabawa, rywalizacja, nie musisz się obawiać że ktoś przegrywając wsadzi ci nóż w brzuch albo magicznie przywoła pięciu kolegów z bramy którzy cię przekopią.

nowkon2011

Tutaj 100% racji Puar! Jakby patrzeć okiem McKakena to lepiej w ogóle z domu nie wychodzić. O, i wtedy nawet ćwiczyć nie trzeba Chyba, że natrętnego akwizytora trzeba pogonić

A może po prostu wychodzę z domu bez paranoicznego strachu przed jakimś "solo na ulicy" ? A ćwiczy się dla przyjemności i pasji :) Jak ćwiczysz po to, by sobie męskość udowadniać bijąc jakiś cieciów na ulicy, to brak mi słów - może czas wreszcie dorosnąć, co? ;)

Zmieniony przez - McKaken w dniu 2013-08-01 10:19:06

Zmieniony przez - McKaken w dniu 2013-08-01 10:20:22