Witam! Mam pewien problem z kolanem. Otóż kilka dni temu idąc sobie spokojnie, straciłem na chwilę (ułamki sekund) czucie w dolnej części nogi (od kolana w dół), po czym przewróciłem się. Od razu wystąpił duży ból w kolanie, które ugięło się dość mocno (łydka podwinęła się do olic uda). Po kilku minutach mogłem chodzić ale ból dalej występował + lekkie opuchnięcie. Zaznaczę, ze mogłem nogę od samego początku w różnych kierunkach przekręcać, prostować itd, z tym, że cały czas występował ból. Po 3 dniach opuchlizna zeszła, natomiast od wczoraj (5 dni po incydencie), znów wystąpiła. Generalnie od 2 dni, trochę wiecej zaczałem chodzić, wliczajac w to wycieczki po schodach. Cały czas staram sie poruszać w stabilizatorze. Na dzień dzisiejszy, oprócz opuchlizny występuje ból przy prostowaniu nogi w powietrzu i "niepewność" w stawianiu owej kończyny, małą niestabilność w kierunku od głownej osi ciała, na zewnątrz. W zwiazku z tym mam dwa pytanka :) Czy moze to był groźniejsza kontuzja, z którą winienem udać się do lekarza, czy może wystarczy domowymi metodami + rehabilitacją w własnych zakresie da się z tego wywinąć? Czym moze być spowodowany brak czucia (efekt "wolnej", na moje, nogi) w nodze, poprzedzający uraz? 
