Koszulki sa dla ludzi ktorzy interesuja sie juz danym spotrem. Wiekrzosc mlodycz ludzi nawet jesli mialaby do wyboru kupic kuszulke z dwoma fighterami a z napisem Rivaldo to z pewnoscia wybralaby Rivaldo.
Problem polega na tym zeby spowodowac aby ludzie woleli kupic kuszulke z zapasami.
Akira napisal, ze nie interesuje go aby wiecej ludzi trenowalo zapasy. Propagowanie dyscypliny to nie powiekrzenie ilosc cwiczacych ale spowodowanie wiekszego zainteresowania ta dyscyplina. Wtedy bedzie wiecej kibicow, sponsorow, wiecej informacji w mediach a co za tym wiecej kasy w tym sporcie. Dopiero wynikiem tego wszystkiego jest lawinowe zwiekszenie ilosci cwiczacych.
W czasach gdy nasze spoleczenstwo jest takie biedne ciezko jest cokolwiek rozpropagowac. Ludzie calymi dniami gonia za pieniedzmi a gdy maja chwile czasu wpla go spedzic z rodzina lub przed telewizorem.
Wedlug mnie kluczem do zainteresowania ludzi zapasami jest zapoznanie ich z przepisami walki zapasniczej (a przepisy sa bardzo zawile).
Swietnie do tego nadawaly sie rozgrywki ligowe.
Taki mecz przyciaga ludzi poniewaz walcza "nasi" z "nienaszymi". Jak wygrywaja nasi to wszyscy sie ciesza jest okazja isc na piwo, a jak przegrywaja "nasi" to wszyscy sa smutni i tez jest okazja zeby isc na piwo. Wlasnie przy okazji takich walk, spotkan ze znajomymi ludzie moga poznac podstawy przepisow na tyle aby wiedziec o co chodzi w tej "przepychance" na macie.
Damian Bartnicki
zapasy, zapasy,
bjj, bjj, .....