SFD.pl - Sportowe Forum Dyskusyjne

Południowa modliszka

temat działu:

Sztuki Walki

słowa kluczowe: ,

Ilość wyświetleń tematu: 5182

Nowy temat Wyślij odpowiedź
...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Początkujący
Szacuny 9 Napisanych postów 1921 Wiek 49 lat Na forum 16 lat Przeczytanych tematów 14221
wyślę Ci na mail bo naprawdę wydaje mi się że nikogo to nie zainteresuje.

bujing yishi bu zhang yi zhi

...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Początkujący
Szacuny 2 Napisanych postów 2170 Wiek 55 lat Na forum 15 lat Przeczytanych tematów 30793
mnie to też interesuje....
...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Początkujący
Szacuny 2 Napisanych postów 125 Na forum 15 lat Przeczytanych tematów 1084
I ja też jestem ciekawy...

:)
...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Początkujący
Szacuny 9 Napisanych postów 1921 Wiek 49 lat Na forum 16 lat Przeczytanych tematów 14221
No to wersja skrócona:
Zatem po kolei:
Potomkowie Hakków oficjalnie mieszkają w Honkongu, na Tajwanie, w każdym razie nie w Chinach (oficjalnie). Bardzo się tym nie interesowałem, ale ludzie tam zwłaszcza poza miastami mają tendencje do opowiadania o sobie tak, jak to aktualnie jest dobrze widziane. Do dzisiaj lokalni przedstawiciele partii mają wiele do powiedzenia, a oficjalne prawo czasem średnio ich interesuje.

Rodzina mojego nauczyciela mieszkała w prowincji Guangdong i była dobrze sytuowana.
Wu shu zaczął go uczyć ojciec, a następnie bardzo szanowany w całej prowincji przyjaciel ojca przez ponad 10 lat. Był jedynym uczniem swojego nauczyciela – ten nie miał dzieci.
Ten uczył go właśnie Chow Gar Tang Lang.
Następnie podczas rewolucji i po uczył się u jeszcze dwóch innych mistrzów.
Czy jest hakką nigdy go nie pytałem, ale zapytam ( w sierpniu zaplanowałem wyjazd na 2 mies. )

A teraz jak to wygląda. Jestem jedynym białym uczniem mojego nauczyciela, ma jeszcze 3 chińskich uczniów. Szczególnie jeden „brat” nie jest „zachwycony” ( od początku nie był), tym, że jesteśmy „braćmi” . Inni nauczyciele tego stylu w Chinach nie uczą nie chińczyków ( przynajmniej nie słyszałem, żeby któryś miał białego ucznia), a część faktycznie nie przyjmuje uczniów z poza rodziny. Są to ludzie w większości na emeryturze, i o ile wiem nie utrzymują specjalnie bliskich kontaktów między sobą. Dwa razy mój nauczyciel zabrał mnie tylko ze sobą na wizytę do innego mistrza, a ja w roli „małpy” by nauczyciel miał się czym pochwalić pokazałem formę, oraz nasz gospodarz też przy pomocy swojego ucznia zaprezentował formę. Pochwalili sobie kurtuazyjnie nas nawzajem. Poziom u obu mistrzów w mojej ocenie był bardzo wysoki, a z uczniem jednego z nich od czasu do czasu sparowałem – był naprawdę dobry.
Oficjalnie styl wyszedł z ukrycia w połowie lat 60 w Hongkongu, a nie chińczyków zaczęto uczyć koło roku 80. Tylko linia tego stylu w wersji Ip Chee Kunga jest szerzej i głębiej znana ( i w mojej ocenie uczy prawdziwego stylu w przeciwieństwie do innych, o czym świadczą filmy z jego i jego uczniów udziałem).
Jak wygląda sprawa z uczeniem się przez białego w Chinach tego stylu ?
Bez protekcji, znajomości marne szanse, choć ostatnio jak byłem, to słyszałem, że jeden z mistrzów ( a jest ich kilku w promieniu prowincji tej i sąsiedniej) przyjął na ucznia w prawdzie chińczyka, ale z innej prowincji. To druga sensacja po mnie.
Czy było mi łatwiej niż chińczykowi ? Podejrzewam że tak. Wszyscy trzej uczniowie mojego nauczyciela nie tylko byli chińczykami, ale wszyscy z tej samej miejscowości.
Ja po prostu miałem szczęście, oraz protekcję – bez tego nie było by najmniejszych szans.
Tak to wygląda.
Style pod tą nazwą pochodzące z innych linii, i nauczane np. w Niemczech, Skandynawii, Francji są jakby to powiedzieć mniej wartościowe, i ewidentnie uzupełnione nieumiejętnie innymi stylami w tych miejscach gdzie to najmniej było konieczne.
Style pokrewne jak Chu Gar Tang Lang ( styl rodziny Chu) i Jook Lum Tang Lang ( bambusowego lasu), są praktycznie do dzisiaj nieznane, a to co się pod ich nazwami uczy oficjalnie nie jest do końca tym co powinno być.

Jak już pisałem oficjalnie Hakka mieszkają w Hongkongu i na Tajwanie, trzymają się razem i większość z nich nie ma, na pewno zamiaru uczyć wu shu (guoshu) kogoś z poza klanu.
Ale styl się pomału otwiera, i są kolejni mistrzowie. O tyle ten styl ma lepiej, że się nie rozmył, a uczniowie przynajmniej tych mistrzów których widziałem naprawdę prezentują wysoki poziom.
Co do języka – lokalna odmiana minnanhua, mówią tam też odmianą języka hakka , a nawet kantońskiego. Dość dobrze znam minnanhua, oraz trochę kantoński, w Hakka dużo rozumiem i trochę mówię ( jest dość podobny do minnanhua). Podstawowym jest minnanhua.

PS.
taaigihk i Wuxia kolejne pytania, jeśli już to prosiłbym na @ - głupio mi trochę tak pisać na forum.

Zmieniony przez - Yang32 w dniu 2010-02-04 01:44:33

bujing yishi bu zhang yi zhi

...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Początkujący
Szacuny 2 Napisanych postów 2170 Wiek 55 lat Na forum 15 lat Przeczytanych tematów 30793
przestań Yangu.....na jakiego @ toć to Twoja prawdziwa historia...to co napisałeś jest niesamowite i ja to doskonale rozumiem......wiem co to znaczy być przyjętym do rodziny....wiem co to znaczy pochwalić się "białym" uczniem....i naprawdę znam tamte realia ....mało tego nasz Mistrz większość rzeczy nauczył nas w polsce....bo?... nie byliśmy dla niego zagrożeniem czy też konkurencją....
teraz jak nasze ekipy jeżdżą do Yantai...to od nas pewne rzeczy sobie przypominają....
co do chińskich uczniów...swoje się "zaliczyło"...i nie raz niezłe "dymy" były itp. ale jak to... Mistrz "białych" uczy......
piękne dzięki za podzielenie się swoją historią
...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Początkujący
Szacuny 2 Napisanych postów 125 Na forum 15 lat Przeczytanych tematów 1084
Osobiście uważam że to miejsce na forum (dział"tradycyjne") bardzo potrzebuje właśnie takich wypowiedzi ,które osobą takim jak ja (którym nie było dane poznać chińskich mistrzów) potrafią chodź w małym stopniu przybliżyć ich podejście ( co też jest elementem tradycji )
Mi szkoda tylko że nabiorę ochoty na poznanie tego systemu (już zresztą nabieram) i będę musiał obejść się smakiem 
...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Początkujący
Szacuny 9 Napisanych postów 1921 Wiek 49 lat Na forum 16 lat Przeczytanych tematów 14221
Wuxia ja wiem, ze wiesz co to chiński brat i jakie mają podejście - od dawna się z tego śmieję , i dzięki.
No ale co do reszty to jednak są tematy przy "piwku" (bezalkoholowym oczywiście)itd, a nie bardzo na forum

Fakirsan - styl jest w dobrej linii w Anglii - dla chcącego naprawdę nic trudnego, i to nie są Chiny

bujing yishi bu zhang yi zhi

...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Początkujący
Szacuny 0 Napisanych postów 95 Na forum 22 lat Przeczytanych tematów 2166
Hej Yang, dzięki za opis. Naturalne, pisane od siebie jest zawsze ciekawsze i często więcej daje niż starannie napisany artykuł.

A tak przy okazji, to o jakim oficjalnym uznaniu mówisz? Chodzi Ci o uznanie ich za grupę etniczną, czy o jakieś udogodnienia językowe w życiu codziennym (jak np komunikaty w dialekcie hakka w metrze), czy jeszcze o co innego?

To naprawdę kul, że mówisz w minnanhua. Pogłębiaj to, jeśli masz okazję. Nagrywaj, notuj - nigdy nie wiadomo, może słownik kiedyś napiszesz. :) Mam nadzieję, że piszesz też po chińsku. Jeśli tak, to przyswojenie lokalnych znaków z dialektu minnan (pewnie trochę jest) też by nie zawadziło. :)

Zmieniony przez - taaigihk w dniu 2010-02-04 09:43:55
...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Początkujący
Szacuny 9 Napisanych postów 1921 Wiek 49 lat Na forum 16 lat Przeczytanych tematów 14221
Chodzi oto że 350 lat temu Hakków nie była grupka kilkudziesięciu czy kilkuset ludzi - to były tysiące, jak nie naście tysięcy ludzi - rodzina cesarska sama mogla liczyć więcej niż 1000 osób, a dworzanie i służba następne nawet kilkanaście tysięcy. z tego robi się poważna emigracja, i nie w jedno miejsce na południu, a przez 350 lat liczba ta znacznie wzrosła, ale i w większosci ( poza absolutną elitą) rozmyła się w lokalnej społeczności. Język Hakka jest popularny na terenach co najmniej kilku południowych i centralnych prowincji. Elita Hakków podejrzewam, że uciekła przed komunistami i mieszkają dzisiaj w Hongkongu i na Tajwanie.
W dużych miastach używa się minnanhua , poza nimi wiejska wersja tego języka, plus czasem odmiana Hakka , a bardziej na zachód odmiana kantońskiego.
Osobiście sinologiem nie jestem, i traktuję język użytkowo - żeby się dogadać. Mówię i czytam, z pisaniem na poziomie ichniejszej podstawówki pierwszych klas - po prostu nie było mi to potrzebne, a i jest naprawdę trudne. To są tysiące znaków, a niuans może zmienić znaczenie. Poza tym język pisany odręcznie rożni się znacznie od drukowanego. By się językiem zając na poważnie trzeba by go studiować, i jeszcze z kilka lub kilkanaście lat badać, by coś z tego było.
Pisanie słownika zdecydowanie zatem mi nie grozi

bujing yishi bu zhang yi zhi

...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Początkujący
Szacuny 0 Napisanych postów 95 Na forum 22 lat Przeczytanych tematów 2166
Garstka Hakków? Ich od groma jest. Zwłaszcza, że ostatnio hakkaństwo jakby w modzie jest w Chinach. :) Ale mniejsza o to. To forum sw jest.
Nowy temat Wyślij odpowiedź
Poprzedni temat

Niegrzeczni chłopcy z ringu

Następny temat

Tyson wystąpił w "Tańcu z Gwiazdami"!

forma lato